reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

U nas też dziś było wesoło. Narobiłam sobie zaległości porządkowych:zawstydzona/y: i potrzebowałam pilnie zajęcia dla Madzi co by mi pozwoliła uprzątnąc kuchnię. Udostępniłam jej wi ec szafkę z garnkami i szufladę z plastikowymi przborami kuchennymi. Ależ miała radochę:laugh2::-D:laugh2: Naczynia były porozwalane po calutkiej kuchni a mała z zachwytem w oczach zagłębiała się w czeluści szafki:-D Potem jak jej się już znudziło zabrała się za konsumpcję suchej karmy z psiej miski. Chyba jednak nie smakowała bo bardzo szybko zrezygnowała:tak: Miałam wprawdzie dodatkowe sprzątanie, ale naczynia, lodówka i ugotowanie zupki przebiegło bardzo gładko jak się mała zajęła:laugh2:
1027.gif
Dobrej nocki dla wszystkich!
 
reklama
Heh,sikoreczka, ja to jestem zadowolona jak Oliwka nie ma czym się zająć i nie muszę sprzątać :-D.A tak na poważnie to sprzątanieod jakiegoś czasu nam się kłania, ale powiedziałam że sama sprzątać nie będę i mój facet musi mi pomóc ;-)
A Oliwka non stop teraz podejmuje próby samodzielnego chodzenia, czasem nóżki jej się plączą i robi wielkie BUUUM,ale to początki więc ma prawo ;-).Ale i tak ona jest jakaś taka ostrożna, albo na pupie ląduje albo jak czuje że traci równowagę,to rezynguje z dalszego marszu i najpierw kuca a później zabiera się za raczkowanie :happy2:.
 
Kasia-oprócz schodzenia z łóżka (którego moja mała długo pewnie jeszcze nie opanuje, bo szalona jest i na stojąco leci, nie patrząc pod nogi) i zjadania książek-reszta zachować identyczna!Nasze córy, jak bliźniaczki;-) Najbardziej uwielbia szufladę z moimi rajstopami, które zawija naokoło szyi. Dzisiaj kazała sobie założyć pasek, bo zobaczyła, że ja też mam.
Sikoreczka, sposób jest przedni. Mojej też tylko dupsko wystaje, jak grzebie w szafkach kuchennych.Ulubiona-ta pod zlewem z workami na śmieci. Jak rozwinie rulon do końca to przestają ją interesować (a zaczynają mnie, hihihi).
Inna, no to pięknie, teraz Ci się zacznie. ja się najbardziej obawiałam o salon, gdzie mamy terakotę, ale jakoś na razie poważniejszych upadków nie było (tfu, tfu).
 
ja niestety musiałam moje gatki:-D przetranportować na górę bo kto nie wszedł do nas to widział jaką noszę bieliznę:szok:. oczywiście jak zrobiłam jedną szufladę dla Lilki /ta po gaciach/ to już przestała ją interesować i przeniosła się na dokumenty...
 
majka "przodownik pracy":-)moj tez wchodzi na lozko namietnie ale zejsc juz jest gorzej bo robi to przodem prosto na twarz:sorry:
olcia taki maly lobuziak;-)
moi tez sie pieknie kloca jak paula nie chce czegos sebce dac to krzyk jest nieziemski do tego jeszcze moj synus namietnie wyrywa wlosy siostrze i potrafi ja klepnac czym ma w rece a jakie miny przy tym wali ...paulinka spokojny czlowiek jest choc tez potrafi dokuczyc ale jak sie dlugo nie widza to seba leci do niej przytula sie i caluje sliniac ja przy tym nieziemsko :-)ale tak to juz jest w rodzenstwie:tak:
karolek zdolniacha:tak:
oliwka pewnie juz nie dlugo sama podrepcze :-)to wtedy dopiero nalobuzuje mamie;-)
a u nas tez malutki sukcesik wczoraj sebka zrobil trzy samodzielne kroki:-):-)
 
Gratulasy dla Sebka!!! i reszty zdolniachów!!!
U nas szuflada z mamy bielizną i taty skarpetkami to obowiązkowy punkt zabawy w dużym pokoju :-D. W ogóle moje dziecko ma jakieś nowoczesne pojęcie na temat porządku - nic nie może leżeć na ławie i innych meblach, ja sprzątam, a ona po mnie ;-) Uwielbiam jak czyta książki lub gazety i obraca sobie żeby nie było do góry nogami :-D
 
Pola - hihi - ja nie wiem czy dałybysmy psychicznie radę a taka dwójką na raz:-D Ja czasem za moja jedynką nadąrzyć nie mogę. Co do porządku - coś jak Martynka - nic się n ie uchowa czy na ławie czy na półce. Kasiu ciesz się że maluch pojmuje czytanie w sposób do tego przewidziany - gdybym zostawiła Zosię z gazetą musiałbym jej wyciagać ją z buzi - kawalek po kawałku:szok::-D:-D
Schodzenie z łózka idzie Zosi coraz lepiej.Biega już sprawnie i coraz szybcie (ech), przez co coraz częstsze sa kolizje...z meblmi, scianą...Jest coraz sprytniejsza i coraz bardziej kochana:-DOstatnio uczymy się turlać piłkę i chodzić za rączke.
 
Jej ale zdolniachy te nasze rozrabiaki:-) pomyśleć że to już rok zaniedługo minie odkąd są z nami...
Wiecie co ja nie wiem z kąd te dzieci tyle energii mają...Paula śpi raz dziennie max godzine a cały czas chodzi,naprawde rzadko ją widzę żeby siedziała...przebiegne z nią pare razy mieszkanie i już dysze a Paula jeszcze jeszcze:confused2:u nas na szczęście szafki są ocalone,bielizna nie dotykana;-)ale za to kuchnia jest do wszelkiej dyspozycji a jaki huk przy tym:szok: aż głowa pęka...
Nauczyła się pięknie klaskać:-) i odpowiada "hau hau" po zapytaniu jak robi piesek.tylko wtedy robi taką minę jakby chciała kogoś przestraszyć:-D ostatnio nauczyłam ją robić brrrrr palcami po wargach,komiczny widok no i mówi "hopa" jak chce na rączki. wie gdzie jest misiu i lala,daje wszystkim buzi i uwielbia się przytulać.

Zozstanie chyba dentystką bo przepada za naszym językiem i uzębieniem:-D
 
Madzia się ostatnio uczy mowy ciała. Najbardziej jej zpasowało kiwanie główką i mamy tak: mówi choc tu i do tego oczywiście gest wzywający głową, mówinie i trzęsie główką aż się potem zatacza, niestety na tak też kiwa głową na nie:no: ale nauczymy. Do tego mamy mmmmmm z klepaniem się po brzuszku, co oznacza, że jedzonko jest pyszne. No i jeszcze kładzie mi główkę na piersiach buja się i śpiewa aaaaaaaaaa, to na spanko. Wskazuje oko, nos, usta u zabawek a potem porównuje u mnie (jeszcze oczy mam ale to tylko kwestia czasu), pokazuje moje cycusie (ubrane) i mówi ammmm. Ostatnio u babci też odkryła. Ubrania u mnie nie latają, bo bardziej ją rajcuje trzaskanie tymi szufladami, no i niestety za mocno po palcach było więc przystawiłam krzesło. A nasza najnowsza zabawa wygląda tak: stawiam Madzię parę kroków ode mnie rozprostowuję ramiona, a ona drepta i z krzykiem rzuca mi się na szyję. Wymyśliła też pewną modyfikację mianowicie wszystko tak jak wyżej tylko bez dreptania. Tzn. mała po prostu leci wprost na mnie i muszę ją łapac, żeby w podłogę nie wyrżnęła. Aha zapomniałaby najważniejsze i najczęściej używane słowo mojej córki brzmi tu z wyciągniętym w danym kierunku palcem wskazującym. Słowo to oznacza absolutnie wszystko a konkretów domyślamy się obserwując wskazywany przy tym kierunek. Mam nadzieję że jej minie, bo ostatnio rozwój mowy się u niej zatrzymał.
 
reklama
No, kobity, ale super!! Nasze pociechy mają się czym pochwalić. Widzę, że większość dzieciaków robi mniej więcej to samo. Czyli spoko:-)
Moja jeszcze upodobała sobie 2 zwierzaki, które wyszukuje w książkach i zabawkach i całuje, a są to: rozgwiazda i pająk! dziwna baba :)
 
Do góry