Witam :-)
U mnie pogoda też dzisiaj poszalała, całe 9 stopni było do południa, a potem może z 11
Mąż siedzi na rybach, a my z córcią w domu. Trochę z nim posiedziałyśmy ale raz że za zimno dwa że córka kaszląca a trzy jutro idzie na urodziny do koleżanki.
Mateuszkowa jak na froncie ? ;-) tak jak piszesz to minie, ale na pewno nie jest fajnie
Pewnie każdemu zdarza się pokłócić. U nas takie kłótnie zwykle szybko się kończyły, bo ja jakoś tak nie umiem się nie odzywać i zaraz ( głupia ja ) pierwsza się odzywam. Ale przyznam, że jakiś czas temu nie odzywaliśmy się kilka dni, wcale, żadne nie ustąpiło i to było po raz pierwszy odkąd jesteśmy razem. Już nie pamiętam kto ustąpił, ale myślę że było warto.
A co do baleronów czy boczków to pamiętam jak mój brat zawsze się ze mnie śmiał, że mi co nieco przybyło. A teraz nawet słowa nie powie, bo jego żona (kiedyś szczypiorek) teraz jest 2 razy większa ode mnie ( no cóż wiek robi swoje).
Nie wiem ja tego nie rozumiem, bo nigdy nikogo nie oceniałam przez pryzmat wyglądu a tym bardziej rozmiaru
Jolek to trochę pobędziesz sama, te kilka tygodni to nie tak mało, zwłaszcza że pewnie nigdy się nie rozstawaliście. Nie twierdzę, że nie będzie Ci ciężko, ale jakby co to masz nas. Jak Ci będzie smutno to pisz, zawsze któraś z nas podtrzyma Cie na duchu
Widzisz jednak naprawdę potrzebujecie tych pieniędzy, więc jakieś korzyści tego wyjazdu będą.
Editek no już prawie wszystko
Wczoraj posadziłam mieczyki i posiałam trochę kwiatków. Ale mam już nowe do wsadzenia, bo dzisiaj sobie kupiłam nowe sadzonki
Tylko muszę jeszcze kilka dni poczekać aż się ociepli.
A i w końcu wiem, kiedy Angela ma rocznicę komunii - 12 maja.
Żadnej imprezy nie robię, ale moi rodzice chcą przyjechać to trzeba będzie zrobić obiad i upiec jakieś ciacho.