jestem i ja, na działce 5 godzinek byliśmy, dzieci kochane moje grzecznie sie bawiły, żadne nie marudziło aż mi czas szybko minął, na słonku wytrzymałam godzinę i normalnie kleiłam się jak lep, bleeee Nie opaliłam sie raczej nic bo 30-stką się posmarowałam, bo jednak jestem teraz blada i nie chciałam potem leżeć jak rozjechana żaba na prześcieradle i jęczeć
Z moim T. dwa numerki dziś zaliczyliśmy, z rana i jak wróciliśmy z działki, bo Maks w locie usnął, reszta grała na kompie a my się poszliśmy odświeżyć do wanny i tak się odświeżaliśmy, że aż lustro zaparowało
Co do duchoty to też straszna, jest ponad 30 stopni a Miłosz w babingtona chce iśc grać Nie ma mowy dla mnie, musi poczekac tak do 19-20
Z moim T. dwa numerki dziś zaliczyliśmy, z rana i jak wróciliśmy z działki, bo Maks w locie usnął, reszta grała na kompie a my się poszliśmy odświeżyć do wanny i tak się odświeżaliśmy, że aż lustro zaparowało
Co do duchoty to też straszna, jest ponad 30 stopni a Miłosz w babingtona chce iśc grać Nie ma mowy dla mnie, musi poczekac tak do 19-20