reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Oj, pracowity i piękny weekend:-D . Wczoraj do południa na Forum Szkół, potem zakupy (materiały na bluzki ciążowe w wersji letniej, bo zimowa, czyt. Mikołajowa nie nadaje się na taką pogodę). Byliśmy wczoraj przejazdem w Narwi, jeździliśmy po wioskach przyhajnowskich i fotografowaliśmy stare Cerkwie. Mój M. chce wydać kalendarz z grafikami takich Cerkwi. Ma już 6, potrzebował jeszcze kilku. Przyjechaliśmy do domu koło 20, padnięci, ale jak pisze Kalina, szczęśliwi. Dziś rano do Cerkwi, potem krótka drzemka (razem z Mikołajem), potem przygotowanie i szybka konsumpcja pizzy.
Na 16 pojechałam na ślub (śpiewałam:-D ), a potem to już sielanka... M. dojechał do centrum z Mikołajem i łaziliśmy po Plantach, parkach, jedliśmy lody i gofry, popijaliśmy piwo ;-) (M.) i herbatkę malinową (mniam).
A teraz skończyła się sielanka i czas do pracy, M. maluje a ja piszę (tzn. już napisałam)konspekt lekcji wychowawczej na temat uzależnień na jutro, piszę opinię o uczniu do sądu i sprawdzić klasówki z chemii dla II klasy. Ozy się już same zamykają:-( .
Kalinka zapracowana, Żużaczek też a Gosik zaspacerowany, a reszta?????:wściekła/y: :confused:
 
reklama
a czemu milczeniem? Po Bartyckiej inteligencja mi zanikła (przez zloto srebrne salcesony). Ekipy remontowej nie mamy:-(, budowlana a i owszem:-D
 
zużaczku zrobie napisze ale wieczorem...padam na nos...n 5 km wycieczce pieszej bylam z klasą...
Mania, Gosik, hej hej, ja ez nie siedze przed kompem, tylko w ogrodzie...teraz padam na lozko i leze, czytając maya. Jak odpoczne zabiore sie za nadrabianie zalglosci. Glazura zjawiskowa...jakbym miala wybierac, tez bym taka wybrala...i polne kwiaty do tego
 
Gosik z ekipą remontową ja też Ci nie pomogę :-( Moja ekipa remontowa jest jednoosobowa i jest moim mężem :-)
Dla zainteresowanych donoszę, że u nas wszystko gra :-) Zdrowie dopisuje, pogoda spacerkowa więc z niej korzystamy :cool2:
Żużak coś nakupiła dekupażystko, pochwal się :-) Aha, glazura świetnia i bardzo w Twoim stylu :cool2:
 
co nakupiłam..ohoho... szklanych talerzy, segregator, dwa lampiony w kształcie kielichów,,, trzy lustra w sosnowych ramach (surowych) słoik zamykany jak wek.

Bogusiowi kupiliśmy zyrandol do nowego pokoju. ale nie w ikei. To co tam wisiała przeraziło mnie. Glizdopodobne formy ponoć inspirowane sztuka etniczną. Hm. To chyba żeby autochtoni mieli robaki.....i te zycie wewnetrzne było inspiracją....

Kalina odpoczywaj odpoczywaj... a potem jeszcze zmień to zdjęcie z wieszaczkiem na jakieś inne ;)
 
hej myszki!
Kaffkę sobie własnie popijam bardzo dobrą. Zaraz skiknę do rossmana po farbę do włosów bo jak rozpoczął się sezona na "czapki z głów" to okazało się, że mój kolor gdzieś przepadł...:cool2: Pewnie znów złocisty brązik sobie walnę, bo najbardziej zblizony do moich naturalnie myszowatych.
poza tym co? Tomek dziś szaleje na budowie bo kończą nam zakładac wodę (już wszystkie przyłącza, do wanien, kibelków, umywalek i innych wodnych dupereli) i zaraz będą posadzki wylewać. Trzeba rzucić "pańskim okiem".
Musimy się tez spotkać z mężem Kaliny, bo kuchnię trzeba juz robić
 
Juhu! Mlecze kwitną!
Idem sobiem z pracym i widzem mleczyki!
Wisnie zaczynaja, mirabelki na calego...Piana w sadku!
zaraz łapię malucha i ide na dluuugi spacer, napstrykam zdjęc.
Żużacvzku, przeczytalam, zrobie, wieczorem oczywiscie!
Co do soboty, jak pisalam, jak wróci bywający w olsztyńskiem małżonek, sie dopytam.Ale może bysmy wpadli, jak sie uda męża sklonić, w sobotkę? Chcialabym tui nakupić, a slyszalam, że w Grabowcu kolo Bielska jest szkołka i po 4 zl tuje, taniocha.
Bywajcie zdrowe, wiosenne panie, zmykam na dwor!
 
reklama
Kalinko to się może uda Was do Bielska na obiadek zaprosić? Tesciowa będzie się cmentarzyć cały dzien, bo jakas tam padruga jej odeszła a ja zabłysne jako gospodyni pełną paszczą. Wyjaśni się jak sie ściemni.

Podkładek nie zdązyłam zrobić bo ptice kurice patynowałam. nawet fajnie wyszło. Jak okoronkuję to wkleję.
 
Do góry