reklama
Martusia jest sliczna, taki mały, wierzbowlosy i psotny elfik. Pewnie masz z nia niezłą zabawe, co, minia?
Agak, ja chleb pieke zazwyczaj tylko z gotowej mieszanki...po prostu inne mi słabo wychodza. Za to piekę bułki z pszennej maki wrocławskiej np lub ciechanowieckiej i z nimi szaleje z bakaliami cZy makiem. pieke tez drożdżówki. Najczęściej uzywam maszyny wiesz do czego? Do wyrabiania ciasta drożdżowego, oszczędzam swoj czas. :laugh:
Jak dzis przeczytalam o tym, że fale upałów mają byc co roku, postanowiłam od przyszłej wiosny sadzic rośliny pustynnolubne. Koniec z wiotkimi dzwonkami i innymi takimi cieniolubami. Funkie prsesadzam pod pólnocna ściane, a od frontu daję takie wysychance, co moga na gorącu stac i stać. Mam dośc . I likwiduje trawniki. Mam dośc popielatej trawy. I zacieniam drzewami taras, o.
Nie moge wyjść z domu.
wszędzie pali a Jonatan nie chce być na slońcu.

Agak, ja chleb pieke zazwyczaj tylko z gotowej mieszanki...po prostu inne mi słabo wychodza. Za to piekę bułki z pszennej maki wrocławskiej np lub ciechanowieckiej i z nimi szaleje z bakaliami cZy makiem. pieke tez drożdżówki. Najczęściej uzywam maszyny wiesz do czego? Do wyrabiania ciasta drożdżowego, oszczędzam swoj czas. :laugh:
Jak dzis przeczytalam o tym, że fale upałów mają byc co roku, postanowiłam od przyszłej wiosny sadzic rośliny pustynnolubne. Koniec z wiotkimi dzwonkami i innymi takimi cieniolubami. Funkie prsesadzam pod pólnocna ściane, a od frontu daję takie wysychance, co moga na gorącu stac i stać. Mam dośc . I likwiduje trawniki. Mam dośc popielatej trawy. I zacieniam drzewami taras, o.
Nie moge wyjść z domu.
wszędzie pali a Jonatan nie chce być na slońcu.
minia1976
Wredna ;o)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2005
- Postów
- 1 350
Owszem Kalina ubaw mam z nią po pachy
Damy to chyba z niej nie będzie. To taki mały urwis. Będzie latać po drzewach i drzeć spodnie jak mama
Szkoda, że wczoraj nie mialam aparatu jak była u nas córka przyszłej bratowej męża (skomplikowane to trochę heheheheheh) Gęby laskom pomalowałam. Marta miała barwy wojenne bialo-niebieskie (delikatnie), a druga laska była w kolorach tęczy. Myłam ją potem brutalnie mydłem z 15 minut bo coś cholerstwo nie chciało schodzić.
Podobno już tylko tydzień tej pustyni, chyba nie dożyję ufffff ..... A z tymi roślinami to świetny pomysł, po co patrzeć jak te delikatne umierają
Szkoda, że wczoraj nie mialam aparatu jak była u nas córka przyszłej bratowej męża (skomplikowane to trochę heheheheheh) Gęby laskom pomalowałam. Marta miała barwy wojenne bialo-niebieskie (delikatnie), a druga laska była w kolorach tęczy. Myłam ją potem brutalnie mydłem z 15 minut bo coś cholerstwo nie chciało schodzić.
Podobno już tylko tydzień tej pustyni, chyba nie dożyję ufffff ..... A z tymi roślinami to świetny pomysł, po co patrzeć jak te delikatne umierają
Wspaniały urwisek. Zreszta można być damą, kiedy trzeba być dama- a w pozostałym czasie drzewa, czemu nie?
Dama prawdziwa ma zdrowy dystans do siebie, to podróbki sie stylizuja. U nas od razu poznac mieszczuchy, które kupiły domek na wsi- od razu maluja futryny i okiennice na wściekły niebieski, bo podobne to styl
" wiejski". A na płocie stercza garnki kamionkowe i dzbanki- bo kiedys widzieli na Filemonie i Bonifacym pewnie. I koniecznie korzenie między iglakami podsypanymi żwirkiem. Mnie to sie z Dwoma Księzycami Kuncewiczowej kojarzy, tak przekornie. Siedza mieszczuszki na kocu, popijaja kawę i grillują.
Kiedy zrobilismy swój dom zielonym tynkiem, pewna dama, która kupiła domek na wsi orzekła, że to błąd, trzeba zostawić surowe dyle, to takie stylowe. Mój mąz ja obsmiał. Komu o stylowośc chodzi? Po pierwsze praktycznośc...w styl sie obrasta mimochodem, jak się ma w miare normalny gust....szlachetnieje dom z wiekiem, nabywa dekoracji, patyny. Robić cos stylowego od razu, tylko aby trzymac sie stylu? Kupowac gotowe " stylowe" zestawy? Ustawiac, najmowac projektanta? Mieszkamy na wsi, to powinnismy miec kurna chatę z bali, z niebieskimi okiennicami, studnia z kołowrotem i kotem między obwieszonym dzbankami plotem?
Ha ha. Jak ja lubie francuskie zyrandole, prowansalskie kuchnie, angielskie sypialnie i szwedzkie łazienki! I do tego misz masz- malwy, liliowce, zioła, groszek, cynowe wiadra, konewki, piasek, kamienie, mech...
Jestem eklektyczna do bólu.
zMoja " stylowa" koleżanka, która ma biały pokój z białymi kanapami oświadczyła, że mój dom jest kiczowaty. Szczera prawda. ;D
Dama prawdziwa ma zdrowy dystans do siebie, to podróbki sie stylizuja. U nas od razu poznac mieszczuchy, które kupiły domek na wsi- od razu maluja futryny i okiennice na wściekły niebieski, bo podobne to styl
" wiejski". A na płocie stercza garnki kamionkowe i dzbanki- bo kiedys widzieli na Filemonie i Bonifacym pewnie. I koniecznie korzenie między iglakami podsypanymi żwirkiem. Mnie to sie z Dwoma Księzycami Kuncewiczowej kojarzy, tak przekornie. Siedza mieszczuszki na kocu, popijaja kawę i grillują.
Kiedy zrobilismy swój dom zielonym tynkiem, pewna dama, która kupiła domek na wsi orzekła, że to błąd, trzeba zostawić surowe dyle, to takie stylowe. Mój mąz ja obsmiał. Komu o stylowośc chodzi? Po pierwsze praktycznośc...w styl sie obrasta mimochodem, jak się ma w miare normalny gust....szlachetnieje dom z wiekiem, nabywa dekoracji, patyny. Robić cos stylowego od razu, tylko aby trzymac sie stylu? Kupowac gotowe " stylowe" zestawy? Ustawiac, najmowac projektanta? Mieszkamy na wsi, to powinnismy miec kurna chatę z bali, z niebieskimi okiennicami, studnia z kołowrotem i kotem między obwieszonym dzbankami plotem?
Ha ha. Jak ja lubie francuskie zyrandole, prowansalskie kuchnie, angielskie sypialnie i szwedzkie łazienki! I do tego misz masz- malwy, liliowce, zioła, groszek, cynowe wiadra, konewki, piasek, kamienie, mech...
Jestem eklektyczna do bólu.
zMoja " stylowa" koleżanka, która ma biały pokój z białymi kanapami oświadczyła, że mój dom jest kiczowaty. Szczera prawda. ;D
Dziewczyny, wstawać.
Kalinka juz fure nalesników nasmażyła! Gosik chodź do stołu. Mam z serem i wisniami i dżemem morelowym.
Do tego gar kompotu z papierówek.
Wczoraj dwie taczki chwastów wywiozłam z ogrodu....dzis sprzatanko. Sobota, sobota, skończona robota. ide szorować wanne....kibelek...myc glazurkę...małemu włączyłam perkusje na organach, jest zafascynowany, klapie rączka non stop po klawiszach, a tu bebny, dzwonki, ha! Mam spokoj na 10 minut. Spadam sobotnio, pa pa.
Kalinka juz fure nalesników nasmażyła! Gosik chodź do stołu. Mam z serem i wisniami i dżemem morelowym.
Do tego gar kompotu z papierówek.
Wczoraj dwie taczki chwastów wywiozłam z ogrodu....dzis sprzatanko. Sobota, sobota, skończona robota. ide szorować wanne....kibelek...myc glazurkę...małemu włączyłam perkusje na organach, jest zafascynowany, klapie rączka non stop po klawiszach, a tu bebny, dzwonki, ha! Mam spokoj na 10 minut. Spadam sobotnio, pa pa.
reklama
G
Gosik
Gość
Ja bym najpierw wzięła coś na uspokojenie, albo zaaplikowała sobie coś mocniejszego do wypicia coby ochłonąć ;D Niezły koszmarek...
Kalina, nie znęcaj sie nade mną :
Kalina, nie znęcaj sie nade mną :
Podziel się: