Kasiiula
mamusia Pawełka :)
jak nie zapomnę wezmę w piatek najwyzej mi pokażesz i pomożeszMoże za słabo wiążesz? u mnie mała przy mnie, bardzo blisko. Czasam jak zawiążesz ją za luźno to tak może być.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
jak nie zapomnę wezmę w piatek najwyzej mi pokażesz i pomożeszMoże za słabo wiążesz? u mnie mała przy mnie, bardzo blisko. Czasam jak zawiążesz ją za luźno to tak może być.
OK ja biorę swoją chustę, także jak coś to pokażę co i jak a teraz lecę spać Dobrej nocki :-)jak nie zapomnę wezmę w piatek najwyzej mi pokażesz i pomożesz
papasOK ja biorę swoją chustę, także jak coś to pokażę co i jak a teraz lecę spać Dobrej nocki :-)
Jak dzwonisz po taxe to zawsze mowisz, że potrzebujesz z fotelikiem.chyba ze jezdze jakas czerstwą korporacja :-)
Ja mam mam chustę elastyczną praktycznie od początku. I to prawdziwe zbawienie.
Natalunia to i ja bym wzięła swoją bo wczoraj przyszła i za nic w świecie nie umiem jej wiąząć...jakoś mi nie wychodzi, normalnie mam wrażenie ze ona dla mnie za długa jakaś:-) a bardzo bym chciała nosić małą w chuście. Tak wogóle to fajnie,że coraz to więcej kobiet dzieci w chustach chce i nosi, tak jak na to patzrę to chyba wygodniejsze od wózka nawet ( nie tzreba po schodach wnosić i prosić o pomoc w autobusach)
No i powodzenia na zaliczeniu ;-)
A jeżeli chodzi o foteliki w samochodach to niestety często widzę jak malec na tylnym siedzeniu biega od okna do okna...a rodzic nic... normalnie krew się we mnie ścina, ale tacy ludzie przecież wiedzą lepiej... Spotkałam się nawet ze zdanieniem ze przecież nas nikt nie woził w fotelikach i też było dobrze... no tak tylko nie było tylu samochodów i takich samochodów, jeździliśmy dużo mniej i wolniej i po prostu tych fotelików nie było :-(
ja czasami nie wyobrażam sobie życia bez chusty... Czy skoczyć do sąsiadki na gorę, czy w gościach.
Widziałam niedawno, jak skończyła się jazda bez fotelika. Mojego kolegi siostra, wiozła Maliwnkę do babci (raptem 6 km), i nie wsadziła jej do fotelika. Wiadomo jak to 4-latek - wszędzie pełno, wszystko interesuje. Ona siedziała po środku i patrzyła przez przednią szybę jak jest cudownie... I raptem na drogę (droga leśna) wyskoczył łoś i odpowiedzialna mamusia zahamowała, a dziecko z wybitymi ząbkami zamiast do babci - zawiozła na pogotowie... Dziewczynka "nadziała się" na hamulec ręczny.
ja czasami nie wyobrażam sobie życia bez chusty... Czy skoczyć do sąsiadki na gorę, czy w gościach.
Widziałam niedawno, jak skończyła się jazda bez fotelika. Mojego kolegi siostra, wiozła Maliwnkę do babci (raptem 6 km), i nie wsadziła jej do fotelika. Wiadomo jak to 4-latek - wszędzie pełno, wszystko interesuje. Ona siedziała po środku i patrzyła przez przednią szybę jak jest cudownie... I raptem na drogę (droga leśna) wyskoczył łoś i odpowiedzialna mamusia zahamowała, a dziecko z wybitymi ząbkami zamiast do babci - zawiozła na pogotowie... Dziewczynka "nadziała się" na hamulec ręczny.