reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

reklama
chyba ze jezdze jakas czerstwą korporacja :-)
Jak dzwonisz po taxe to zawsze mowisz, że potrzebujesz z fotelikiem.

Tak w ogóle to dzień dobry :-) Mam jutro zaliczenie i nie mam siły się uczyć. Wczoraj moja niunia niekoniecznie dała mi się uczyć, a kiedy już do tego usiadłam wieczorem, to naprawdę nie dałam rady.... Ech... nie ma to jak spać szybko i się nie wyspać...
 
Ja mam :) mam chustę elastyczną praktycznie od początku. I to prawdziwe zbawienie.

Natalunia to i ja bym wzięła swoją :zawstydzona/y: bo wczoraj przyszła i za nic w świecie nie umiem jej wiąząć...jakoś mi nie wychodzi, normalnie mam wrażenie ze ona dla mnie za długa jakaś:-) a bardzo bym chciała nosić małą w chuście. Tak wogóle to fajnie,że coraz to więcej kobiet dzieci w chustach chce i nosi, tak jak na to patzrę to chyba wygodniejsze od wózka nawet ( nie tzreba po schodach wnosić i prosić o pomoc w autobusach)
No i powodzenia na zaliczeniu ;-)

A jeżeli chodzi o foteliki w samochodach to niestety często widzę jak malec na tylnym siedzeniu biega od okna do okna...a rodzic nic... normalnie krew się we mnie ścina, ale tacy ludzie przecież wiedzą lepiej... Spotkałam się nawet ze zdanieniem ze przecież nas nikt nie woził w fotelikach i też było dobrze... no tak tylko nie było tylu samochodów i takich samochodów, jeździliśmy dużo mniej i wolniej i po prostu tych fotelików nie było :-(
 
Natalunia to i ja bym wzięła swoją :zawstydzona/y: bo wczoraj przyszła i za nic w świecie nie umiem jej wiąząć...jakoś mi nie wychodzi, normalnie mam wrażenie ze ona dla mnie za długa jakaś:-) a bardzo bym chciała nosić małą w chuście. Tak wogóle to fajnie,że coraz to więcej kobiet dzieci w chustach chce i nosi, tak jak na to patzrę to chyba wygodniejsze od wózka nawet ( nie tzreba po schodach wnosić i prosić o pomoc w autobusach)
No i powodzenia na zaliczeniu ;-)

A jeżeli chodzi o foteliki w samochodach to niestety często widzę jak malec na tylnym siedzeniu biega od okna do okna...a rodzic nic... normalnie krew się we mnie ścina, ale tacy ludzie przecież wiedzą lepiej... Spotkałam się nawet ze zdanieniem ze przecież nas nikt nie woził w fotelikach i też było dobrze... no tak tylko nie było tylu samochodów i takich samochodów, jeździliśmy dużo mniej i wolniej i po prostu tych fotelików nie było :-(

hehe to sie bedziemy wiazac :)
a co do fotelików to raz jechalam samochodem a przede mna dziecko zabawki przez okno wystawiało :| okno na oścież glowa wystawiona a tatus se dumny jedzie ... mnie nerwica by wziela jakbym zobaczyla ze moje dziecko podczas jazdy wystawia zabawki przez okno i wychyla sie jeszcze :| eh ...
co do fotelików to w taxi od niedawna sa ... ja jak jade pakuje synka do swojego nosidełka
 
ja czasami nie wyobrażam sobie życia bez chusty... Czy skoczyć do sąsiadki na gorę, czy w gościach.

Widziałam niedawno, jak skończyła się jazda bez fotelika. Mojego kolegi siostra, wiozła Maliwnkę do babci (raptem 6 km), i nie wsadziła jej do fotelika. Wiadomo jak to 4-latek - wszędzie pełno, wszystko interesuje. Ona siedziała po środku i patrzyła przez przednią szybę jak jest cudownie... I raptem na drogę (droga leśna) wyskoczył łoś i odpowiedzialna mamusia zahamowała, a dziecko z wybitymi ząbkami zamiast do babci - zawiozła na pogotowie... Dziewczynka "nadziała się" na hamulec ręczny. :baffled:
 
ja czasami nie wyobrażam sobie życia bez chusty... Czy skoczyć do sąsiadki na gorę, czy w gościach.

Widziałam niedawno, jak skończyła się jazda bez fotelika. Mojego kolegi siostra, wiozła Maliwnkę do babci (raptem 6 km), i nie wsadziła jej do fotelika. Wiadomo jak to 4-latek - wszędzie pełno, wszystko interesuje. Ona siedziała po środku i patrzyła przez przednią szybę jak jest cudownie... I raptem na drogę (droga leśna) wyskoczył łoś i odpowiedzialna mamusia zahamowała, a dziecko z wybitymi ząbkami zamiast do babci - zawiozła na pogotowie... Dziewczynka "nadziała się" na hamulec ręczny. :baffled:

o kurcze :baffled:
 
ja czasami nie wyobrażam sobie życia bez chusty... Czy skoczyć do sąsiadki na gorę, czy w gościach.

Widziałam niedawno, jak skończyła się jazda bez fotelika. Mojego kolegi siostra, wiozła Maliwnkę do babci (raptem 6 km), i nie wsadziła jej do fotelika. Wiadomo jak to 4-latek - wszędzie pełno, wszystko interesuje. Ona siedziała po środku i patrzyła przez przednią szybę jak jest cudownie... I raptem na drogę (droga leśna) wyskoczył łoś i odpowiedzialna mamusia zahamowała, a dziecko z wybitymi ząbkami zamiast do babci - zawiozła na pogotowie... Dziewczynka "nadziała się" na hamulec ręczny. :baffled:

No tak mama z "wyobrażnią" szok

A ja beztaleńcie jestem:baffled:, właśnie próbowałam małą w chustę zawinąć (mam elastyczną) w taką kieszonkę, żeby pod karkiem miała sztywniej i wogole. No to nie dość, że tylko dziecko zdenerwowałam moimi próbami to mi jakoś krzywo tak w tej chuście siedziała, że stękać z niezadowolenia tylko głośniej zaczęła, to i na dodatek cała chusta w sierści moich kotek:-) no to będę miała co czyścić:wściekła/y:ech..
 
reklama
Ja mojej ani razu do kieszonki nie wkładałam bo nie chciała
ona lubi "na stojąco" gdzie tylko glówka i nóżki są widoczne poza chustą :-) I póki co tylko tak wiążę. Poza tym do chusty dostałam cały tutorial na CD wiązania chusty. i mam różne spospby wiązania tej chusty.
 
Do góry