Kochane! Udało się, 24.11. przyszła na świat nasza córeczka Ola: waga 3550, dł.55cm. Poród był okropnie wyczerpujący i trwał bardzooo długo temu dopiero teraz piszę. Mąż spisał się na medal!! Jednak poród rodzinny to wspaniała sprawa.;-) Teraz uczymy się naszego maleńśtwa....chyba ma kolki:-( no i ja problemy z pokarmem...za mało go mam... a tak bardzo chciałam karmić piersią. Ciągle czekam aż będzie go więcej ale nic z tego i męczy mnie to niesamowicie... Moze jeszcze wszystko przede mną?
Gratulacje! co do karmienia - pokarmu przybędzie. Jeżeli maluch przybiera na wadze to masz pokarmu wystarczająco. Moja Zuzia całymi dniami leży przy cycu i też myślałam ze nie mam pokarmu. Okazało się, że ona tak lubi. Po podaniu mieszanki okazało się, ż jest najedzona.
Mama - przemyslala wsztsko i jest ok. Tesciowa - brak slow... wczoraj chcialam nakarmic mala w spokoju a ona za mna latala i gapila sie na moje male cycki... i caly czas mowila ze w takich malych pewnie nie ma pokarmu