Maxwell - super że wszystko ok, niech rośnie, najważniejsze że zdrowa, dasz radę
My też nie mieliśmy żadnego kryzysu po drugim dziecku, ja to sie nawet śmiałam że przy dwójce dzieci mam więcej wolnego czasu niż przy jednym.
Dziewczyny, ja miałam tak samo, chwilami doła łapałam bo bałam sie że nie pokocham drugiego dziecka tak jak Zuzi, nie wyorażałam sobie że mogłabym kogoś jeszcze tak bardzo kochać. Po porodzie tak samo poczułam ulgę że już po, a przez pierwsze dwa dni patrzyłam na mojego synka jak na obce dziecko. Dopiero jak na mnie pierszy raz spojrzał drugiego dnia (jak wkońcu sie obudził po porodzie) to coś poczułam w sercu. Ale oczywiście cały szpital płakałam bo Zuzia w domu, że napewno płacze, że tęskni. W domu też na początku potrafiłam odłożyć Julka płaczącego do łóżeczka na chwilę bo Zuzia akurat coś chciała. Ta miłość przyszła ok dwa tygodnie po porodzie, a na maksa pokochałam go jak zaczął kontaktować, patrzyć sie na mnie i uśmiechać. I nie faworyzowałam nikogo i kocham ich tak samo. Ale Zuzia jak sie pyta czy ją kocham tak jak Julka czy mniej to jej mówię, że kocham ich tak samo mocno ale ją trochę dłużej;-)
Kilolek - podziwiam Twoją decyzję o trzecim dziecku, ja też marzę o kolejnym bobasku ale nie mam odwagi, boję sie, że nie dam rady podzielić mojej uwagi na trójkę dzieci. . I chyba narazie się wstrzymam
My też nie mieliśmy żadnego kryzysu po drugim dziecku, ja to sie nawet śmiałam że przy dwójce dzieci mam więcej wolnego czasu niż przy jednym.
Dziewczyny, ja miałam tak samo, chwilami doła łapałam bo bałam sie że nie pokocham drugiego dziecka tak jak Zuzi, nie wyorażałam sobie że mogłabym kogoś jeszcze tak bardzo kochać. Po porodzie tak samo poczułam ulgę że już po, a przez pierwsze dwa dni patrzyłam na mojego synka jak na obce dziecko. Dopiero jak na mnie pierszy raz spojrzał drugiego dnia (jak wkońcu sie obudził po porodzie) to coś poczułam w sercu. Ale oczywiście cały szpital płakałam bo Zuzia w domu, że napewno płacze, że tęskni. W domu też na początku potrafiłam odłożyć Julka płaczącego do łóżeczka na chwilę bo Zuzia akurat coś chciała. Ta miłość przyszła ok dwa tygodnie po porodzie, a na maksa pokochałam go jak zaczął kontaktować, patrzyć sie na mnie i uśmiechać. I nie faworyzowałam nikogo i kocham ich tak samo. Ale Zuzia jak sie pyta czy ją kocham tak jak Julka czy mniej to jej mówię, że kocham ich tak samo mocno ale ją trochę dłużej;-)
Kilolek - podziwiam Twoją decyzję o trzecim dziecku, ja też marzę o kolejnym bobasku ale nie mam odwagi, boję sie, że nie dam rady podzielić mojej uwagi na trójkę dzieci. . I chyba narazie się wstrzymam