Jesteś silniejsza niż myślisz. Ja nie myslalam kiedykolwiek, ze przejdę przez 5 procedur in vitro, żeby mieć trójkę dzieci. Coś co ludzie maja od tak mnie kosztowało bardzo wiele. Mam za sobą stratę nie tak pozno jak twoja, ale nie ma co się licytować.
My kobiety mamy ogromną sile wyporu, jak trzeba mobilizujemy się w 100% i działamy.
Masz dwie opcje wyprzeć, nie myśleć : what if… bo nie wiadomo co się wydarzy. Lub opcja druga : co zębie gdy zdarzy się najczarniejszy scenariusz?! Nagle okazuje się, ze wiele z nas da rade.
No nie mówię tutaj o wcześniactwie z 24tc, bo to jest inna para kaloszy. Kolejna ciąża nie powinna xakonczyc się wcześniej niż poprzednia. Tak moim zdaniem działa medycyna.
Moja bratowa ma niewydolność szyjki, piersze dziecko poród w 32tc zatrzymali do 35tc. Kolejne urodzone o czasie 38tc. Trzecie w 40tc… Jest wiele takich historii.
Obecnie mało wiemy o porodach przedwczesnych i tak naprawdę nie wiadomo czy tu w ogóle chodziło o „Ciebie”. A może ze względu na wadliwe lozysko etc mądry organizm rozpoczął poród bo inaczej może stałoby się coś gorszego. Może w następnej ciąży będzie ok. Tu nikt jasno Ci nie powie jak będzie, bo nikt tego nie wie.
Ja Ci tylko mogę powiedzieć, ze ludzie rodzą się z różnymi dysfunkcjsmi i żyją i mają się dobrze:-) nie pasują może do średniej krajowej ale kto by chciał
być średniakiem.