Dziewczyny, jestem tak wkurwiona, ze szkoda gadac!
Za bardzo csie cieszylam z nowego nabytku
Wyobrazcie sobie, ze mojej mamie odpadlo dzisiaj kolo z wozka na srodku ulicy - dobrze, ze nic nie jechalo i ze mocno trzymala wozek!
Okazalo sie, ze w rurze stelazu, do ktorej wklada sie kolo nie trzyma taki zaczep - bo te kolka maja taki przycisk, ktory sie naciska przy wkladaniu i wyciaganiu i te pozostale dobrze sie trzymaja, a to wlozone da sie wyciagnac bez naciskania tego przycisku!
Dzwonie wiec do faceta, a ten mi mowi, ze mam wozek odeslac i oni wysla do producenta i producent naprawi. Mowie mu, ze to nie jest reklamacja, bo to nie wyniklo w trakcie uzytkowania, tylko to jest wada fabryczna i chce ten wozek wymienic. A on swoje! No zesz ***** mac! W koncu zgodzil sie na wymiane wozka, ale ze mam odeslac im stary, a oni dopiero wtedy odesla mi nowy. Mowie mu, zeby kurier przywiozl nowy, a stary wezmie, a ten ze nie ma takiej mozliosci, bo jaka maja gwarancje, ze ja ten wozek im oddam albo, ze np. nie zostawie sobie kol! No *****, bardzo potrzebuje samych kol!
Ogolnie z facetem gadalam chyba z 30 min. Wkurwilam sie i zakonczylam rozmowe. Zadzwonilam sobie do inspekcji handlowej i tam babka powiedziala mi o 10 dniowym terminie odstapienia od umowy, wiec znowu dzwonie do niego i mowie, ze w takim razie zwracam towar i chce kase, a ten mi pieprzy, ze zebym dostala z powrotem kase musi on wyrazic zgode, a on sie na to nie zgadza! Wiec mowie kolejny raz, zeby w takim razie wyslal wozek kurierem, ja oddam ten wadliwy i bedzie po sprawie, a ten dalej swoje, ze szefostwo sie nie zgadza na cos takiego, wiec prosze z szefem, a ten ze jest na wakacjach i mam dzwonic za 3 tyg. w takim razie! A jak chce to mam wyslac w poniedzialek kurierem wozek, a w srode albo czwartek dostane nowy. Pytam ze w takim razie jaka ja mam gwarancje ze oni mi go odesla, a ten, ze mam ich adres - ja mowie to samo, ze oni maja tez moj...No *****, nie wiem co mam robic teraz! No i on mi jeszcze pieprzyl o media markcie, ze ciekawe czy jakbym kupila sobie drogi tv i jakby okazalo sie, ze jest wadliwy czY tez by mi nowy przywiezli. Powiedzialam mu, ze Media mam niedaleko, wiec bym sobie sama tam pojechala.
Co za kretyn z tego faceta!
Napisze chyba maila do Haucka po angielsku o tej calej sytuacji, ze przez wadliwe kolo moje dziecko moglo stracic zycie jakby cos jechalo!
A do faceta mam dzwonic wieczorem co zdecydowalam, bo on jest ***** nieugiety i nie moze mi wyslac wozka zanim nie dostanie tamtego.
Moze Wy mi cos doradzicie?? Prosze!