reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kochani Tatusiowie

reklama
No dobra, skoro adres nie chce się wkleic to wkleje treśc artykułu z Onetu, jest to kolejny argument "za" zeby tego męża jednak miec koło siebie przy porodzie:


"Badania mózgu wykazały, że kobiety poddane stresującej sytuacji uspokajają się dużo szybciej w obecności ukochanego małżonka. Wystarczy, że małżonkowie trzymają się za ręce - donoszą naukowcy na łamach grudniowej edycji "Psychological Science".
Badania przeprowadzili neurolodzy amerykańscy z University of Virginia na 16 zamężnych kobietach. Kobiety poddawano działaniu łagodnego bodźca elektrycznego. Podczas eksperymentu kobiety trzymały za rękę męża, osobę nieznajomą lub były same.

Skanowanie ich mózgu techniką funkcjonalnego rezonansu magnetycznego wykazało, że w sytuacji, kiedy obok znajdował się mąż, stres ustępował najszybciej. Co więcej, zależało to także od jakości związku - im małżeństwo było bardziej udane, tym stres szybciej mijał." .onet-ad-main2-box { display: none }
 
no tak... tylko ja dzis moje malzenstwo uznalam za kompletna porazke:-D teraz chce mi sie smiac ale tak mnie dzis wkurzyl moj malzonek ze nawet moj tata zaczal mnie uspokajac zebym dzidzi nie stresowala...

co go pochwale to wpadka na calego. juz mi sie nie chce nawet pisac co odwalil. normalnie jakby mial rozumek 6 latka:baffled: ale mimo wszystko postanowilam sie nie denerwowac wiecej i slusznie zrobilam. bo potem poskrecal komode do naszej sypialni, odkurzyl, zrobil obiad i nawet milutki sie stara byc. ohh ci faceci
 
ja juz sie cieszylam dzisiaj ze wszystkie ciuszki dla coreczki wypralam :-p a tu maz moj kochany zno przyszedl z siatka zakupow: kilka body, sliniaczkow, rajtuzek i bardzo duzo skarpeteczek, wiec jutro tez pranko tym razem w rekach...oczywiscie nie zlozcze sie na meza tylko bardzo ciesze!!!!:-) :tak: zwlaszcza ze i ja prezent dostalam: kozaczki zamszowe z eleganckimi brylancikami (oczywiscie sztuczne ) -sliczne!!!:tak: :-D
 
wiem ze sie z tymi opowiesciami o zakupach dla Dzidzi zrobionych przez meza powtarzam, ale jak go za kazdym tu nie pochwalic, taki kochany jest!!!:-p :happy:
 
susumali ty to masz szczeście..gdyby mój mąż w połowie chciał tak robić zakupy dla naszego maleństwa, to już byłabym najszczęśliwszą żona pod słoncem..:-D
A tu co? kolejne rozczarowanie! Mam w domu zakupione: 2 pajacyki bawełniane, jedno body, jeden pajacyk welurowy i a'la piżamkę też z weluru - jesli chodzi o ubranka. I wiecie co moj kochany mąż dziś na to? "Tyle rzeczy już kupiliśmy i co, nie bedzie w co ubrac małego??To nie wystarczy?" Ręce mi opadły...:wściekła/y::dry:
I pochwal faceta....:eek:

 
MYSIA23 moze Twoj maz bardziej praktyczny jest i uwaza ze nie nalezy za duzo ciuszkow kupowac bo Dzieciatko szybko rosnie (co jest faktem) ale wytlumacz mu ze Dzidzia wlasnie bo Dzidzia jest moze szybko ubranko zabrudzic i na pewno wiecej rzeczy jej trzeba niz dotychczas zakupiliscie. Nie ma uCiebie Tesco? Jak pisalam podobno sa wyprzedaze i jak sie pare takich tanszych rzeczy kupi to nie bedzie szkoda jak Dzidzia szybko z nich wyrosnie!!!
 
susumali tesco mam niedaleko i moge się wybrac, tylko czy zaciagnę tam męża??:baffled: Samej mnie nie póści, bo sie martwi o mnie...
A fakt,ze nie chce kupować ubranek nie wynika z braku kasy czy praktyczności tylko z tego,że wogóle nie interesuje isę co dziecku jest potrzebne i w jakich ilościach...chyba myśli,ze tak jak on założy jedne spodnie i tydzień wytrzyma :-D:laugh2:
A co lepsze..jak wczoraj pokazałam mu listę rzeczy potrzebnych maleństwu do szpitala (tą co Joasiek nam naskrobała)to spytał ile w tym szpitalu bede skoro potrzebuje wszystkiego po trzy sztuki....myślał,ze kaftanik czy śpiszki czy teżbody zakłada się każde pojedynczo:-D:laugh2::szok: No to sama zobacz....
 
wejdz sobie tutaj, my z wisnia zmawialysmy fajne rzeczy za 5 zl. nie wiem co teraz tam maja, ale moze warto popatrzec. bodziakow to chyba ze 20 kupilam w tym sklepie:-p

UVA - Sklep internetowy

tylko koniecznie wejdz w dzial ostatki (ten na ktory dalam ci linka i tam sa bluzy, spodnie itp. bo reszta rzeczy ze sklepu jest stosunkowo droga)
 
reklama
Do góry