AgulaOwszem laktatora używałam w czasie nawału pokarmu. Całe szczęśćie, że sie zaopatrzyłam w to cudo bo nie wyobrażam sobie odciągania ręcznego w momencie jak cycoliny miałam takie twarde jak kamień. Pomogł mi też Przemek, który siedział przy mnie i je rozmasowywał. Przynajmniej miał troche przyjemności szkoda, ze to dla mnie nie było takie przyjemne tylko skręcałam sie z bólu no, ale cóż odbije to sobie kiedy indziej ;D
reklama
Oj z tymi piersiami to będziecie miały jeszcze przejścia, dla mnie najtrudniejszy był pierwszy tydzień, kiedy Julia i ja uczyłyśmy się "instrukcji obsługi cyca", brodawki są podrażnione, mi nawet jedna pękła...dlatego już na oddział położniczy zaopatrzcie się w stanik do karmienia i wkładki laktacyjne, bo jak się obolałe brodawki ocierają o koszulę nocną to idzie zwariować z bólu. Dobrze też jest się zaopatrzyć w maść bephanten, świetnie goi (także rumień pieluszkowy u maluszków - to tak przy okazji ;D). A jak pokarm nie chce zejść z piersi i robią się twarde i obolałe to najszybszy i dość skuteczny sposób to okład z pieluchy zmoczonej w tak gorącej wodzie, jaką tylko jesteście w stanie wytrzymać. Powodzenia
Ja też bez laktatora przy nawale pokarmu nie wyobrażam sobie życia. czasami teraz jeszcze korzystam, jak pokarmu dużo i piersi nabrzmiałe a maluszek nie może sutki złapać.
Wyobrażam sobie minę Przemka, przy rozmasowywaniu
Ja mam za sobą ciężka noc. Kuba prawie wcale nie spał. Podejrzewam, że to od banana, którego wczoraj testowałam. Małego brzuszek bolał w sumie do dzisiaj i tylko spacer mnie uratował, to maluszek trochę pośpi. A i ja się zrelaksowałam.
Agula ja cały czas nie mogę doczekać się kiedy Ty i Ola pojedziecie już na porodówkę. Może skorzystajcie z jakiś przyspieszaczy, np. sprzątanie, mycie okien, seksik ;D
Pozdrawiam
Wyobrażam sobie minę Przemka, przy rozmasowywaniu
Ja mam za sobą ciężka noc. Kuba prawie wcale nie spał. Podejrzewam, że to od banana, którego wczoraj testowałam. Małego brzuszek bolał w sumie do dzisiaj i tylko spacer mnie uratował, to maluszek trochę pośpi. A i ja się zrelaksowałam.
Agula ja cały czas nie mogę doczekać się kiedy Ty i Ola pojedziecie już na porodówkę. Może skorzystajcie z jakiś przyspieszaczy, np. sprzątanie, mycie okien, seksik ;D
Pozdrawiam
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
heh.. próbuje wszelkich przyspieszaczy możliwych do zniesienia ;D Nie biorę się tylko za mycie okien.. Nawet czasem przyszarżuję sobie na wyboistej drodze autem. Ale nic to nie daje .. Ale teraz to się już nie martwię, jutro zostaję w szpitalu i zamierzam urodzić, hej :laugh:
Martwi mnie ten laktator, który jeszcze jest daleko stąd i nie wiem, czy mam absorobować mamę o szybką przesyłkę, czy pierwszy tydzień jakoś ujdzie? Co radzicie?
Martwi mnie ten laktator, który jeszcze jest daleko stąd i nie wiem, czy mam absorobować mamę o szybką przesyłkę, czy pierwszy tydzień jakoś ujdzie? Co radzicie?
Agula ja najwięcej uzywałam laktatora przy nawale pokarmu, czyli gdzieś od 3 doby. Tylko nie odciągaj za wiele, tylko tyle aby poczuć ulgę. Bo jak odciągniesz za dużo, duzo więcej znów się go naprodukuje i tak w kółko. Liriel podała doskonałe sposoby jak sobie radzić z piersiami. Ja przed karmieniem zazwyczaj biorę szybki ciepły prysznic i masuję nim piersi. A po karmieniu lód, są takie woreczki specjalne które trzymam w zamrażalniku. Dobrze sprawdza się również biała kapusta do stanika po karmieniu (troszkę rozbita, żeby soki puściła).
Myslę, że właśnie podczas pierwszego tygodnia najwięcej będziesz uzywała laktatora. Teraz to ja stosuję bardzo rzadko.
Myslę, że właśnie podczas pierwszego tygodnia najwięcej będziesz uzywała laktatora. Teraz to ja stosuję bardzo rzadko.
Ewuś Fabio też w nocy niespokojny był, może cosik w powietrzu
AgulaMi laktator przydał sie już w 3dobie także radziłabym Ci jednak absorbować mamę, ale jak coś to zawsze w szpitalu mają i najwyżej po wyjściu ze szpitala dopiero bedzie Ci potrzebny.
Co do nawału to jeszcze masaż prysznicem oczywiście ciepłym strumieniem też pomaga najlepiej przed karmieniem.
ooo Ewuś widze,ze mnie troche wyprzedziłaś
AgulaMi laktator przydał sie już w 3dobie także radziłabym Ci jednak absorbować mamę, ale jak coś to zawsze w szpitalu mają i najwyżej po wyjściu ze szpitala dopiero bedzie Ci potrzebny.
Co do nawału to jeszcze masaż prysznicem oczywiście ciepłym strumieniem też pomaga najlepiej przed karmieniem.
ooo Ewuś widze,ze mnie troche wyprzedziłaś
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Ola, to Ty jesteś fryzjerką? I się nie chwalisz? To ja tu zrozpaczona biegam po jakiś ciemnych okolicach i jeszcze ciemniejszych fryzjerach i płaczę za każdym razem, kiedy od nich wychodzę, a Ty mi tu pod nosem/klawiaturą balajaże sobie robisz i co? Może jeszcze ścinać potrafisz? To byłby szczyt! hehe Jak posiadasz takie umiejętności, to przyjeżdzam kiedyś po Was, zabieram razem z dzidkiem do siebie na wieś i wykorzystam do niecnych celów. Co Ty na to? :laugh:
No, i dobre rady tu dajecie Piszę wobec tego do mamy, żeby zapakowała i wysłała wysysacz.. Wkładki mam J&J.. mam nadzieję, że dadzą radę.. Staniczek do karmienia też mam, gorzej z koszulami - zamówilłam z allegro i jakaś faza wyszła na poczcie, bo 2 tygodnie idzie do mnie przesyłka polecona. Reklamacja niby juz złożona i ciagle mam nadzieję, że jutro jednak dojdą.. W tych szpitalnych nie da się przepikać?
Bepanthen też jest, tylko nie wiem ile brac ubranek dla dzidzia..
Najchętniej spakowałabym też sobie butelkę wina, ale pewnie by mnie wyklęli >
Poproszę jeszcze ostatnie przydatne rady przed zamknięciem torby :-*
No, i dobre rady tu dajecie Piszę wobec tego do mamy, żeby zapakowała i wysłała wysysacz.. Wkładki mam J&J.. mam nadzieję, że dadzą radę.. Staniczek do karmienia też mam, gorzej z koszulami - zamówilłam z allegro i jakaś faza wyszła na poczcie, bo 2 tygodnie idzie do mnie przesyłka polecona. Reklamacja niby juz złożona i ciagle mam nadzieję, że jutro jednak dojdą.. W tych szpitalnych nie da się przepikać?
Bepanthen też jest, tylko nie wiem ile brac ubranek dla dzidzia..
Najchętniej spakowałabym też sobie butelkę wina, ale pewnie by mnie wyklęli >
Poproszę jeszcze ostatnie przydatne rady przed zamknięciem torby :-*
To jak potrzebujesz rad, to służę:
- koniecznie weź ręczniki papierowe takie kuchenne- do wycierania krocza, po co masz brudzić ręcznik
- mi akurat wkładki J&J wogóle nie pasują (mogę Ci oddać cały kartonik), ajbardziej się przyklejają, ale może Ci będą pasować
- ubranka dla dziecka, wiem, że każda mama chce jak najładniej ubrać malenstwo, ale jeżeli masz jakies podkoszulki dla maleństwa używane, to weź lepiej takie, bo i tak pielęgniarki zachlapią Ci wszystko gencjaną
- papier toaletowy, w nie każdym szpitalu jest
- klapki pod prysznic
- sztućce i kubek do picia, może się przydać
To tylko takie rzeczy, które mi utkwiły w pamięci, że bardzo były potrzebne i ważne.
TRzymam kciukasy.
- koniecznie weź ręczniki papierowe takie kuchenne- do wycierania krocza, po co masz brudzić ręcznik
- mi akurat wkładki J&J wogóle nie pasują (mogę Ci oddać cały kartonik), ajbardziej się przyklejają, ale może Ci będą pasować
- ubranka dla dziecka, wiem, że każda mama chce jak najładniej ubrać malenstwo, ale jeżeli masz jakies podkoszulki dla maleństwa używane, to weź lepiej takie, bo i tak pielęgniarki zachlapią Ci wszystko gencjaną
- papier toaletowy, w nie każdym szpitalu jest
- klapki pod prysznic
- sztućce i kubek do picia, może się przydać
To tylko takie rzeczy, które mi utkwiły w pamięci, że bardzo były potrzebne i ważne.
TRzymam kciukasy.
reklama
I nie zapomnij wody oraz czegoś do jedzenia bo wiadomo jak z tym szpitalnym.
Aaa i jeszcze podkłady lub podpaski bo nie wiem czy w Twoim szpitalu dają.
jak coś mi się jeszcze przypomni to dam znać
Trzymaj sie...oby szybko poszło, a raczej wyskoczyło
Aaa i jeszcze podkłady lub podpaski bo nie wiem czy w Twoim szpitalu dają.
jak coś mi się jeszcze przypomni to dam znać
Trzymaj sie...oby szybko poszło, a raczej wyskoczyło
Podziel się: