reklama
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Taaa... Właśnie wróciłam ze szpitala.. Wypisałam się na własną prośbę, bo jakoś nie widziałam sensu dalszego pobytu tam.. Poleżałam na sali porodwej - ładnie ale nie dali mi nic na wywołanie, bo nie i kazali chodzić. No więc mam zakwasy - szpital to wysoki budynek ale skurczyków nie. Na patologii wyspałam się, pogodałam z dzewczynami i tyle. W weekend nikt nie zaleca nowych kuracji, bo jest weekend i miałabym tam być do poniedziałku. .Bezsensu. Wolę sobie pospacerowac nad jeziorem niż po szpitalu.. Ogólnie rozżalona i kolejną wizytę mam na poniedziałek - wtedy będziemy wywoływać.. Po badaniach okazało się, ze dzidzia jest ok, wody czyste, szyjka szczelnie zamknięta, łozysko ok - ciąża nadal donoszona, ale nie przenoszona. Nabieram pewności, że TP liczony z miesiączki to w tym przypadku nieporozumienie... Pozdrawiam więc jeszcze 2w1 :laugh:
Hejka!
Dawidowa ja mam jeden rożek, i powiem Ci szczerze, że nie za wiele z niego korzystam. Wkładam w nim małego do wóżeczka, czasami w mieszkaniu gościom daje małego w nim potrzymać.
Mój mały wczoraj skończył 3 tyg i robi się coraz bardziej rewelacyjny. Czasami marudzi, nie chce spać w nocy ale mi mój mąż dużo pomaga przy nim. Jak siedzę z nim sama 12 godzin dziennie to czasami wariuję jak mały płacze a ja nie wiem co mu dolega, ale wtedy ratunkiem jest spacer na dworzu.
POzdrawiam serdecznie
Dawidowa ja mam jeden rożek, i powiem Ci szczerze, że nie za wiele z niego korzystam. Wkładam w nim małego do wóżeczka, czasami w mieszkaniu gościom daje małego w nim potrzymać.
Mój mały wczoraj skończył 3 tyg i robi się coraz bardziej rewelacyjny. Czasami marudzi, nie chce spać w nocy ale mi mój mąż dużo pomaga przy nim. Jak siedzę z nim sama 12 godzin dziennie to czasami wariuję jak mały płacze a ja nie wiem co mu dolega, ale wtedy ratunkiem jest spacer na dworzu.
POzdrawiam serdecznie
monciapl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Maj 2005
- Postów
- 342
Cześć dziewczyny.
Z tego co ja pamiętam taki usztywnony rożek to przeleżał sobie grzecznie w szafie, bardziej mi się przydał kocyk zapinany na zatrzask, w który zawijałam Martynkę, i robiłam taki kokonik.
Jestem taka nieszczęsliwa . Już było tak dobrze, moja niunia przesypiała w końcu całe noce,a zaczęło się jej to zdarzać bardzo póżno : I teraz znowu klops. Trójki jej idą i znowu zawitałam w kraię nocnych marków.Wiem, wiem, że marudzę. Ale moj skarbek bardzo nie lubi spać. Zasypia między 21 a 22, a popudkę robi w okolicach 5 rano. Może ze 2 razy jej się zdarzyło,że pospała do 7,30. A jak w ciągu dnia jak śpi dłużej niż godzinę, to biegam sprawdzać czy oddycha, takie to do niej niepodobne.Więc generalnie jestem średnio wyspanym człowiekiem.
Pozdrawiam
Z tego co ja pamiętam taki usztywnony rożek to przeleżał sobie grzecznie w szafie, bardziej mi się przydał kocyk zapinany na zatrzask, w który zawijałam Martynkę, i robiłam taki kokonik.
Jestem taka nieszczęsliwa . Już było tak dobrze, moja niunia przesypiała w końcu całe noce,a zaczęło się jej to zdarzać bardzo póżno : I teraz znowu klops. Trójki jej idą i znowu zawitałam w kraię nocnych marków.Wiem, wiem, że marudzę. Ale moj skarbek bardzo nie lubi spać. Zasypia między 21 a 22, a popudkę robi w okolicach 5 rano. Może ze 2 razy jej się zdarzyło,że pospała do 7,30. A jak w ciągu dnia jak śpi dłużej niż godzinę, to biegam sprawdzać czy oddycha, takie to do niej niepodobne.Więc generalnie jestem średnio wyspanym człowiekiem.
Pozdrawiam
Witam! Moja kochana córeczka nareszcie nauczyła sie ssać! 6 dni na kieliszku, potem strzykawka i nareszcie dzisiaj rano cycuś. Postaram sie zaraz wstawić fotki naszej Emilki- jak tylko sie naucze jak to sie robi! :laugh:
Pozdrowionka!
Pozdrowionka!
A tak wygląda moja kochana córeczka!
Jak na razie chwalę sie tylko malutkim obrazkiem bo za cuda nie potrafie wstawić zdjęcia ani z galerii na noworodek.pl ani wg sposobu opisanego na forum.
Kochane Mamusie! mam Pytanko! Jak trzymacie swoje pociechy po karmieniu do odbicia. Ja Emilkę przekładam przez ramię i wisi tak na mnie w prawie pionowej pozycji przez ponad 20 minut i nic. Potem do łóżeczka i dopiero przy kolejnym podniesieniu słychać odbeknięcie. Może to ja coś robię nie tak. Potem przy przewijaniu z takim "nie odbekniętym" brzuszkiem często ulewa. Przez brak beknięcia dziś w nocy chodziłam z Mała przez ponad 40 minut po mieszkaniu a potem spała z nami w łóżku w prawie pionowej pozycji w kokoniku z poduszek. Karmiona była 0 4:30 i do tej pory cisza.
Jak na razie chwalę sie tylko malutkim obrazkiem bo za cuda nie potrafie wstawić zdjęcia ani z galerii na noworodek.pl ani wg sposobu opisanego na forum.
Kochane Mamusie! mam Pytanko! Jak trzymacie swoje pociechy po karmieniu do odbicia. Ja Emilkę przekładam przez ramię i wisi tak na mnie w prawie pionowej pozycji przez ponad 20 minut i nic. Potem do łóżeczka i dopiero przy kolejnym podniesieniu słychać odbeknięcie. Może to ja coś robię nie tak. Potem przy przewijaniu z takim "nie odbekniętym" brzuszkiem często ulewa. Przez brak beknięcia dziś w nocy chodziłam z Mała przez ponad 40 minut po mieszkaniu a potem spała z nami w łóżku w prawie pionowej pozycji w kokoniku z poduszek. Karmiona była 0 4:30 i do tej pory cisza.
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Ha! to znowu ja Uciekłam na chwile ze szpitala. Już nie chce mi sie wypisywać ciagle na własną prośbę, bo za każdym razem robią nieprzyjemne badania.. U mnie ok. Skurczyki niewielkie, i nie parte raczej.. Śmiejemy się z dziewczynami, ze dzidzia nie puszcza klamki od środka ;D Jutro znowu na teśick oksy i zobaczymy. Tętno po obciążeniu oksy bardzo ok, ale skurczyki za słabe.. Za to polegiwanie z dziewczynami na oddziale to jak przyspieszony kurs położnictwa i ginekologii )) No i teraz już jestem pewna, że termin z usg jest tym prawidłowym, czyli 19 czerwca.. Ale jak tak będą dzidzie prowokować to w końcu się wkurzy i wyskoczy
Ale fajnie jest w domu.. Szpitalne jedzenie jest do bani.. Na śniadanie dali 1 (słownie: jedną) rzodkiewkę.. Aż musiałam to sfotografować :laugh:
Pozdrawiam bardzo bardzo i mam nadzieję, ze w końcu wyślę jakąs inną wiadomość niż tą, że nic...
Ale fajnie jest w domu.. Szpitalne jedzenie jest do bani.. Na śniadanie dali 1 (słownie: jedną) rzodkiewkę.. Aż musiałam to sfotografować :laugh:
Pozdrawiam bardzo bardzo i mam nadzieję, ze w końcu wyślę jakąs inną wiadomość niż tą, że nic...
Agula, nie zazdroszczę Tobie. Ja już pewnie bym panikowała.
Żółwik ja mojego małego trzymam, żeby głowka była na wysokości barka, ale ja mam prolem innej rzeczy, on mi często zasypia przy piersi i wogóle nie odbija. Żal mi go budzić.
Czasami zdarza mu sie odbic jak jeszcze karmię, taki żarłok z niego. Myslę, że nie ma na to jakiejś receptury. Trzeba próbować.I pamietaj aby poklepywać delkiatnie po pleckach.
Żółwik ja mojego małego trzymam, żeby głowka była na wysokości barka, ale ja mam prolem innej rzeczy, on mi często zasypia przy piersi i wogóle nie odbija. Żal mi go budzić.
Czasami zdarza mu sie odbic jak jeszcze karmię, taki żarłok z niego. Myslę, że nie ma na to jakiejś receptury. Trzeba próbować.I pamietaj aby poklepywać delkiatnie po pleckach.
reklama
Dzięki za rady! Zastosuję już za chwilkę bo niedługo pora karmienia. Od wczoraj biegam po mieszkaniu z gołymi, poobgryzanymi cyckami. Najpierw płakałam, że mała nie chce ssać a wczoraj ryczałam z bólu jak tylko zasysała tą swoją piękną japką.
Ewka! Przypomniała mi sie twoja wcześniejsza porada którą komuś dawałaś odnośnie maści bepanthen. Mąż poleciał do apteki i po prawie 12 godzinach tylko na lewym cycku do akcji powrócił i prawy. Ulga prawie natychmiastowa.
Byliśmy wczoraj z naszym kochanym Bubusiem na pierwszym spacerku. Spiew ptaszków i piękna pogoda nie zrobiły na niej najmniejszego wrażenia bo przespała całą godzinkę.
Trzymam kciuki za wszystkie jeszcze nienarodzone dzidziusie i ich mamusie! Warto czekać!
Agula! Widać twojemu Maleństwu jest dobrze pod serduszkiem. Może dzidzia woli sie pojawić w piękny, słoneczny a nie deszczowy np. poranek :laugh:
Ewka! Przypomniała mi sie twoja wcześniejsza porada którą komuś dawałaś odnośnie maści bepanthen. Mąż poleciał do apteki i po prawie 12 godzinach tylko na lewym cycku do akcji powrócił i prawy. Ulga prawie natychmiastowa.
Byliśmy wczoraj z naszym kochanym Bubusiem na pierwszym spacerku. Spiew ptaszków i piękna pogoda nie zrobiły na niej najmniejszego wrażenia bo przespała całą godzinkę.
Trzymam kciuki za wszystkie jeszcze nienarodzone dzidziusie i ich mamusie! Warto czekać!
Agula! Widać twojemu Maleństwu jest dobrze pod serduszkiem. Może dzidzia woli sie pojawić w piękny, słoneczny a nie deszczowy np. poranek :laugh:
Podziel się: