reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Ola, nie smuć się! To pewnie huśtawki nastrojów. Brzus masz śliczny, a dzidzia ma przynjamniej dużo miejsca. Poza tym wystarczy, aby siedział bliżej pępka niż kręgosłupa i już rozmiar się zmienia. Poza tym to tylko na chwilkę, niedługo będziesz za nim tęsknila :)
Pogoda tak dopisuje, a mi też na smutki się zebrało. Denerwuje się, że nie mogę sama posprzątać wszystkiego, a mój luby odpoczywa, bo dużo pracuje. Jak ja nie sprzątę - bedzie syf, jak jemu po sto razy mówię - czuję się jak trująca baba. ::) ahh... :mad:
Ale mam za to pytanie do doświadczonych już mam: jaki kremik polecacie do dupki noworodka? Zasypek podobno tak od razu się nie używa, samą wodę? No, mamusie, podzielcie się doświadczeniami  :)
Właśnie zrezygnowałam z kupna deski do przewijania, takiej co się montuje na łóżeczko, bo nie miała - moim zdaniem  -wystarczająco miejsca na postawienie tych wszystkich gadżetów uzywanych podczas przewijania. Wymyśliłam sobie, że pewnie i tak najcześciej przewija się na łóżku, albo tam , gdzie jest potrzeba.. Jak to jest??
 
reklama
Agula
Jeżeli chodzi o zasypki to jedyne co polecam to mąka zimniaczana, ja dla starszej wymyślałam jakiś pudry któr i tak nie pomagały, a mąką potrafiłam nawet mocne odparzenie wyleczyć w trzy dni - polecam.
Kremy to już inna sprawa, na lato raczej odradzam, bo pupa wtedy nie ma dostepu powietrza, jak już to penaten ale najlepiej orginalny niemiecki, jest o niebo lepszy od tego naszego. Na odparzenia Linomag i Bpenaten - on jest też na brodawki- fantastyczny i warto go kupić pomimo jego ceny.
Jedna tak jak pisałam wyżej na lato najlepiej jest posypać mąką ziemniaczaną, a ponieważ będzie bardzo upalne podobno to najlepiej często zmieniać pieluchy i dużo wietrzyć pupkę i tylko np. na noc stosować kremy.
Pozdrawiam :)
 
Witajcie kochane!!!!
Serdecznie dziękujemy za wszystkie kciuki (naprawdę się przydały), za wszystkie pozdrowienia i serdeczne życzenia. Jakubek urodził się 21 maja 10 minut po północy, a robiłam wszystko, żeby załapać się na 20  Ważył 3380 i ma 56 cm długości. Jets kochany i wygląda jak jego tatuś. Nareszcie jesteśmy już w domku, wypuścili nas dopiero 26 maja (mały przechodził lekką żółtaczkę fizjologiczną) ale był to mój Pierwszy Najpiękniejszy Dzień Matki. W szpitalu to już wariowałam i cały czas beczałam , bo już tak chciałam maleństwo wziąść do domu, tym bardziej, że mój maluszek w odróżnieniu od innych dzieci non stop spał i ja mogłam swobodnie spać, ale inne dzieci nieźle dały mi popalić  Mieliśmy wyjść w poniedziałek, ale jak się okazało, że nas jeszcze zatrzymują mój kochany mężulek, który się strasznie zdenerwował, wziął osobny pokój dla mnie i maluszka i przez cały nasz pobyt dzielnie z nami przebywał w szpitalu. Było to dla mnie wielkim dowodem jego miłości - nie wiedziałam, że potrafi się tak poświęcić i spać cały czas z nami w szpitalu. Od razu było mi lżej, miałam oparcie w mężu więc ten czas nie był taki straszny.
Co do porodu..Był ciężki, w sumie już rano powinni mnie zatrzymać w szpitalu a tak przesiedziałam pół dnia sama w domu bo bałam się, że znów wyjdę na wariatkę jak pojadę za wcześnie do szpitala. W domu miałam regularne skurcze, które sobie zapisywałam ale i tak dzielnie poczekałam na męża, tak więc jak dotarłam do szpitala miałam już 6 cm rozwarcia. Najgorszy był pierwszy okres porodu, musieli mi przeboć worek z wodami, na 7cm to wariowałam z bólu, pod prysznicem mdlałam i spadałm z piłki. przy 8 cm p[odali mi dolargan i w sumie nadal ból czułam ale miałam całkiem inną świadomość. Jak już było pełne rozwarcie to ze zmęczenia nie miałam siły przeć. Cały II okres porodu trwał 35 min i wszyscy straszni bali się o maluszka , lekarz zaczął mi naciskać na brzuch i to w sumie pomogło. Pamiętam jak już niemiała siły, położna wzieła moją rękę i dała mi dotknąć główkę maluszka która była w kanale rodnym , to mnie trochę dopingowało. I później to już poszło szybko. Przyznam się, że darłam się w niebogłosy, przy nacięciu, przy parciu, przy szyciu.  Ale jak położyli mi maluszka na brzuszku wszystko odeszło... nawet nie miałam siły płakać. Dobrze,że mój mąż był przy mnie, bo bez niego to rodziłabym o wiele dłużej. Caly czas mnie dopingował, oddychał ze mną, masował, trzymał mnie za rękę, nawet dał się pogryźć  Zapewniał o swojej miłości i oddaniu na sali przy tylu ludziach a jest bardzo nieśmiały człowiekiem. Do tej pory jak patrzy na maluszka to wygląda jakby cały czas chodził naćpany  , usmiech ma od ucha do ucha. Dobra to by był na tyle, sory że aż tak dużo się rozpisałam, ale mogłabym pisaćo tym i pisać. Jeszcze tylko linijkę muszę zmienić, a nie pamiętam jak to się robi.
Mały jest naprawdę grzeczniutki, śpi, je, robi kupkę i tak naokrągło.
A porodówka w Wejherowie rzeczywiście na wysokim poziomie - polecam gorąco. Epson pewnie się spotkałyśmy ;)

KOCHAM MOICH MĘŻCZYZN - JAKUBKA I JARKA

dsc014014zm.jpg


dsc013965be.jpg


dsc014154wn.jpg
 
Ewcia, co za piękne dziecko!!! Gratulacje! Mały wygląda przepysznie - gotowy do spożycia  ;) Cieszę się razem z Tobą,  i zazdroszczę, że masz juz najgorsze za sobą.. Wspaniały synek.. Wszystkiego dobrego  i jeszcze raz potęzne gratulacje. Dla małżonka również  - równy z niego chłop  :laugh:
Niunia, dzięki za mąkę ;) napewno skorzystam. Mama już mi zakupiła penaten, mam nadzieję, ze się nie przyda zbyt często...
Teraz prowadzimy spory o sposób przykrywania maleństwa: ja chce kocykiem na noc, tatuś upiera się przy zamkniętych szczelnie oknach i kołderce.. Wydaje mi się, ze w ogóle nie trzeba przykrywać dzidka, jak jest bardzo ciepło...  ::)
Isska, dzięki za info :) Zabiorę ze sobą kubasa i widelec  ;D
 
Ewa NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA CIEBIE I TWOJEGO SYNKA, super ze wszystko jest OK. Synek prześliczny.


Pozdrawiam
Merka
 
Witaj Jakubku wśród nas.Ewcia, Gratulacje dla Ciebie i mężusia. Syn jak marzenie. Napisz czy miałaś baby bluesa? Ja jak pamiętam roztkliwiałam się nad wszystkim, i płakałam jak bobr :laugh:.Pozdrowienia dla całej Waszej trójki.Super, że mały taki grzeczny, oby tak dalej. Odsypiaj razem z nim i regeneruj siły, przydadzą sie na ząbkowanie ;).Duże buziaki.
Monika  i Martynka z Gdyni

Wszystkim małym pupkom polecam maść pośladkową, dostępna w aptekach na receptę, wystarczy poprosić lekarza.Naprawdę nie ma nic lepszego. Pomaga momentalnie już po pierwszym smarowaniu, w sytuacjach gdy inne środki zawodziły.Gorąco polecam. Dodatkowy atut, ale zaznaczam, że tylko dodatkowy, bo jest rewelacyjna(stosują ją w szpitalach), jest cena 5 zł za opakowanie.Pozdrawiam
 
[size=10pt]EWCIA[/size]
Wszystkiego najlepszego, gratulacje dla ciebie i dzielnego Tatusia i moc całuków dla Jakubka ( jest prześliczny!!!)
 
Dzięki serdeczne dziewczyny za gratulacje!!!!
Maluszek jest słodki i nie mogę się na niego napatrzeć.

Monciapl ja nie miałam typowego Baby blues. Najwięcej beczałam w zeszły poniedziałek, ponieważ mielismy wyjść ze szpitala a lekarka zadecydowala, że mały ma żółtaczkę i musimy zostać. Chyba za bardzo się nastawiłam, że szybko będę w domu. POza tym było mi Kubusia szkoda, że musi sam beze mnie leżeć w inkubatorku. No ale mąż został z nami w szpitaku i już lepiej było. Drugi raz beczałam we wtorek, bo lekarz na obchodzie stwierdził, że żółtaczka zeszła i że pradopodobnie pójdziemy do domu, pobrali mu krew i znów to samo, że jeszcze za wysoki poziom bilurbiny i że musimy zostać, to łzy zaczęły mi znowu lecieć strumieniami. W środę już starałam się nie nastawiać, tylko gul mi skakał jak widział jak ludzie po 3 dniach wychodzą z maleństwami, i dostałam jakiejś strasznej dilerki, cała się trzęsłam. Nikt nie potrafił mi pmóc, lekarz stwierdził, że to hormony mi szaleją i dał mi coś na wyciszenie, ale to gó.no dało, dopiero jak pogadałam z jedną pielęgniarką i opisałam jej moje obawy okazał się, że magnez mi się wypukał z organizmu. PO porodzie miałam anemię, bo duo kri straciłam, ale poziom magnezu nikt mi nie sprawdził. Tęsciowa przywiozła mi Feminatal i po paru tabletkach już mi się poprawiło. Na czwartek już się nie nastawiałm, że wyjdę, a jak lekarz stwierdził, że zostajemy jeszcze to wtedy to mężowi gul skoczył, tym bardziej, ze był pewien, ze na Dzień Matki będziemy już w domku i miał zamówione u kuriera kwiaty dla mnie od Synka ;D. No ale później lekarz stwierdził, że jednak może nas wypuścić i byłam już cała happy.
Teraz łezki czasami ocieram jak patrzę na małego, bo nie mogę się nadziwić jak bardzo mocno kocham mooje maleństwo. Ale to ze szczęścia... A dzisiaj mi poleciały łezki, jak słyszalam w wiadomościach, że zmarl facet w Słupsku, pracownik Stacji Benzynowej , któremu dyspozytorka na pogotowiu powiedziała, że karetka to nie taksówka. Facet był bardzo młody i zostawił żonę w ciąży i po prostu popłakałam się z wkurw.... na niesprawiedliwość losu , no i szkoda było mi tej kobiety. Same jesteście w ciązy więc wiecie o co mi chodzi :(

No dobra ale się rozpisałam.
Dziewczyny, które jeszcze nie urodziły, trzymam kciuki. Mam zrobione zdjęcia sali porodowej w Wejherowie, jest naprawdę wysoka klasa. Oddana po remoncie 5 maja. Jak są jakieś zainteresowane to wkleję zdjęcia.
Pozdrawiam
 
Cześć dziewczyny!!!!
Zacznę oczywiście od GRATULACJI DLA EWCI I JEJ DWOCH DZIELNYCH MĘŻCZYZN oraz trochę spóźnionych życzeń DLA WSZYSTKICH MAMUSIEK, TAKŻE TYCH PRZYSZŁYCH
Martyna co do konowałów to ja bym ich najchętniej wrzuciła do jednego wora i utopiła  ;) a tak poważnie to przydałoby się, żeby ktoś w końcu zaczął kontrolować jakoś sytuację w polskiej służbie zdrowia i odbierać uprawnienia takim "lekarzom". Może powinni przechodzić na wcześniejszą emeryturę, zanim zapomną co to przysięga Hipokratesa i popadną w rutynę...
U nas na razie wszystko w porządku (tfu,tfu, odpukać) więc lekarzy póki co mam z głowy, dopiero za 4 tygodnie na szczepienie. Chociaż ostatnio troszkę martwi mnie rozleniwienie u Julci, nie chce ssać piersi do końca, ssie tylko to "łatwe" mleko, a kiedy już musi possać trochę mocniej, żeby poleciało, wypluwa cycka i musze ją przystawiać do drugiego, żeby się najadła. Mam nadzieję, że w  końcu uda mi się tego małego uparciucha nauczyć "właściwego jedzenia"  ;D
Co do wszelkich maści, zasypek itp...Jeszcze w szpitalu poradzono mi zrezygnowanie z zasypek i pudrów do pupci bo zamiast pomóc mogą jeszcze pogorszyć sprawę. Jeżeli chodzi o odparzenia, my z Julią używamy Sudocremu, jest bardzo skuteczny, moja mała miała odparzenie pod paszką, które posmarowałam Sudocremem i już następnego dnia nie było po nim praktycznie śladu. Co do potówek i pokrzywki...w szpitalu polcali nam Oilatum, mydło w płynie specjalnie na tego typu zmiany skórne, natomiast środowiskowa poleciła mi dodawanie do kąpieli siemienia lnianego (jednej garści na trzy szklanki wody) i zrezygnowania ze smarowania oliwką, która przy obecnych temperaturach może powodować zwiększenie ilości potóweczek. Oczywiście każde dziecko jest inne i każda z nas pewnie będzie musiała znaleźć własne złote środki na różne dolegliwości  ;)
 
reklama
Dawidowa to może być już to ;) u mnie mały wiercił się jeszcze na sali porodowej, wierzgał nóżami ;)
u mie to byl taki ból w kręgosłupie jak na miesiączkę, ale 1000 razy mocniejszy i zaczał się powtarzać regularnie. Wody mi nie odeszły tylko dopiero w szpitalu mi przebili. Wogóle rano przed tym cały czas biegałam do łazienki, bo brało mnie na wypróżnienie. A jak u Ciebie ze śluzem??? U mnie leciał z krwią.
Jakby co to trzymam kciuki!!!!!! Bądź dzielna. POzdrawiam
 
Do góry