reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

e-mamo trzymam kciuki żeby wszystko było OK z Juleczką.

U mnie trochę lepiej ale nadal jestem przekrzywiona na lewo ::) :p i nie mogę podnosić i nosić Lenki  :( :( :(.

Lenka od wczoraj ma drugiego ząbka 8) 8) 8) i na poprawę mojego nastroju zaczęła wołać mama  ;D :D, na razie tylko jak za długo mnie nie widzi lub już jest znudzona zabawą. Ale i tak od razu mi lepiej jak ją słyszę.

Ewa Duzo zdrówka dla Kubusia. Ile kosztowała ta butelka? i czy Kubuś pije z niej nadal czy to był tylko jednorazowy wyczyn ;), tak dopytuję bo zastanawiam się czy warto robic kolejną inwestycje butelkową :p
 
reklama
Heloł.
Witaj Agnes, moja imienniczko jak sądzę :) Fajnie, ze wpadłaś - zapraszamy częściej ;D Gdzie będziesz rodzić? Jak się czujesz? Kurczę, tak zimą to chyba się tak nie puchnie, co?

Zdrówka wszystkim maluchom i ich rodzicom!
merka, współpczuję tego kręgosłupa... Mi też coś w krzyżu strzela (oj, starość nie radość ;) ), ale przynajmniej z tego tytułu zawzięłam się i ćwiczę sobie rozciąganie.. chociaż..
Madziu, jak to prowadzić zajęcia? Tak od razu 8) Jak to zostawić małego w domu? To nie myślimy cały czas o ćwiczeniach z dziećmi? Ja bym bardzo chciała (juz 3 mniesiąc chcę :p ) poćwiczyć z Mają. Na solowe występy to nie mam jeszcze chyba kondycji.. Ale właściwie to jak mam jej nabrać? Myślisz o Akademosie, czy o czymś bliżej siebie? I jesli Akademos - piszę się razem z Tobą, tylko powiedz, jaki rodzaj ćwiczeń wolisz? Mnie takie w rodzaju TBC strasznie nudzą, zdecydowanie wolę tańczyć hej!
Aniu, ja wrzucam marcheweczkę albo dwie, małego ziemniaczka, pół pietruszki i zupa jak ta lala :laugh: Tylko bardzo mocno rozgotowuję pyrka.. Potem jak ostygnie - spacyfikować ją blenderem i voila!
Ale kluska i tak chyba z tej pietruszki lekko zaczerwieniony policzek miała. Ale! Ale! Pierwsza stała kupka za nami! :D Normlany klocuszek z plastelinki wyrzeźbiony został w pieluszcze, ha! 8) Ale namęczyła się trochę.. A ja - Wyrodna Matka - nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, tak stękała :laugh: A mięska nie szukam. Całe swoje życie moje dziecko jest wege i postaram się, aby jak najdłużej tak zostało. Nie uważam, aby w mięsie - zwłaszcza takim serwowanym w sklepach - było cokolwiek niezbędnego do rozwoju dziecka. A wręcz przeciwnie. Ale to subiektywna opinia :)
Deserki inne niż ze słoika to: jabłuszko na kawałki i blenderem. Marcheweczkę tez. Banana jeszcze nie próbowałam. Słoiki są takie wygodne... ::)
Acha! Posidam już krzesełko do karmienia! Sąsiadka z dołu się wyprowadziła i w spadku dostaliśmy krzesełko. Taki zwyklas, plastikowy, ale stoi, ma siedzonko, tackę i stabilne nóżki. Jest ok :)

Pozdrowienia!




 
Dzień dobry w dniu dzisiejszym ;)
Zimno dzis jak cholerka, niechce się wychodzić na dwór :)

Mam do was pytanko, czy w czasie karmienia stosowałyście jakies specjalne ograniczenia co do produktów ??? bo ja juz zgłupiałam co moge jeść a co nie. W każdej gazecie piszą co innego i połozna mówi co innego ::) a ja mam termin prkatycznie na Świeta i niewiem kompletnie co mam jeść ;)

Agula ja chce rodzic w wojewódzkim, mama nadzieje że to będzie dobra decyzja, ale to sie okaże ;) puchnąć raczej nie puchnę, tylko coraz ciężej, juz mogłaby się urodzić bo nudzi mi się w domku, szczególnie że wszystko już przygotowane ;D
 
damayanti ja do zupki daje marchewke, pietruszke, seler, ziemniaczka i dodaje jeszcze czasami zielona czesc pietruszki, no i oczywiscie juz miesko:)
Odnioslam sukces!!!! Ważylam 60 kg gdzie przed ciaza waga ta wynosila 51kg, nie robilam kompletnie nic i schudlam do 55,5 kg. Moze to jest spowodowane ustabilizowaniem sie hormonow albo tym ze mialam male problemy zoladkowe. No ale nie wazne SCHUDLAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :laugh: :laugh: :laugh:
 
isska, no gratulacje!!! I kto śmie twierdzić, że macierzyństwo nie służy?  ;)
agnes, wszystko zależy od Ciebie. Od tego, w co będziesz wierzyć. No i od tego, jak zareaguje Twoje maleństwo na różne rzeczy, a nie przekonasz się inaczej jak tylko próbując i czując sie jak Wyrodna Matka, bo dziecko dostało uczulenia  :p Ale nie przejmuj się - mamy tu taki mini klub Wyrodnych Matek, co to piją alkohol i jedzą niezdrową żywność  :laugh: Jedna z moich koleżanek żaliła mi się, ze przez 3 miesiące jadła tylko gotowaną pierś kurczaka i już tym rzyga..To różnie bywa.. Niektóre z nas nie tknęły przez długi czas produktów mlecznych... Najczęściej spotkana i najszerzej omijana jest alergia noworodka na mleko. I nie chodzi tu o samo mleko, tylko o te paskudstwa, których dostaje w procesie pasteryzacji i innych takich.. Ja cały czas w szpitalu posiłkowałam się serkami topionymi i jogurtami. Przez pierwszy tydzień omijałam śmietanę i silnie aromatyczne warzywa, jak np seler. Mleko próbowałam systematycznie co 3 tygodnie, ale dopiero jak mała skończyła 3 miesiące nie miała po nim czerwonych policzków  ;) Krótko i ogólnie mówiąc, spróbuj sama ocenić, które pokarmy sa delikatne i je jedz przez pierwsze tygodnie. Zaufaj własnemu rozsądkowi i wszystko będzie ok. Tak czy siak - Twoje maleństwo przejdzie jakąś okropną wyspykę - trudno. Na pewno zejdzie :) Ale fajnie, ze mamy brzuchatkę i znowu czekamy na czyjeś maleństwo!
 
Jestem jestem.Podczytuję Was jak znajdę choć chwilkę,czasem na raty,ale odpisać to już gorzej.

Dawidek dziękuje wszystkim za pamięć :)

Oj absorbujące się to moje dziecię zrobiło jak nie wiem co...Noworodek,to był fajny- pojadł i spał ze 3 godz.Można było i posprzątać,poprać i odpocząć.A teraz nim on zaśnie,to za chwilę się obudzi!Ostatnio drzemka równe 30 min,jak w zegarku!!!Do tego marudzi strasznie,nie wiem czy przez ząbki ??? Dziś to chyba brzuszek go bolał,strzanie marudny był i dopiero zrozmiałam jak muszą się czuć mamy z kolkującymi dziećmi,bo Dawid takooych nie miał  ;D Zrobił kupe,która równie ciężko mu szła i od razu humor mu się poprawił ;) No i wieczorem z zasypianiem znów gorzej,wczoraj o 22:30 tatuś mówi do Dawidka" Ty masz spać już" a Dawidek hehehehehe i rechocze  :laugh:

No i Dawidka też paskudztwo jakieś dopadło,zakatarzony jest,furczy mu w nosku strasznie :( Wszystkim równie biednym chorutkim,życzymy powrotu do zdrowia!!!!!!!!!!!!!

Agnes witamy!!!Ciekawa byłam,która w końcu z brzuchatek z Trójmiasta ośmieli się do nas napisać.My u Was bywamy,ale żadna z was do nas nie chciała napisać- boją się ??? Ach to był piękny czas oczekiwania.Niecierpiliwiłam się jak cholera,ale teraz z takim sentymentem to wspominam- fajnie było!Co do diety,to też mialam problemy co jeść.Aga ma rację,każde dziecko jest inne,jedno będzie uczulać wiele rzeczy i wogóle będzie kolkowe itp,a inne - zero problemów tak jak mój synek  ;D Chociaż pilnowałam sie trochę.Najbardziej cierpiałam,że nie mogłam się opychać czereśniami,truskawkami i pestkowymi,a to wtedy na każdym kroku było  ::) Pierś smażyłam na teflonie bez tłuszczu i było ok.Zero wzdymających- fasolki,grochu,kapusty.Tak więc do tej piersi to ciągle były buraczki i gotowana marchewka,które teraz mi bokiem wychodzą.To będziecie mieć prezent na święta- suprerrrrr!!!!!!!!!!!!!

Ja jeszcze nie gotuję zupek.Na razie Dawid dostaje deserki(jablko) i soczek jabłko z marcheką- oczywiście słoiczkowo-butelkowe.Później będę mu robić.Na razie niech ma te niby zdrowe,przebadane.

Mleczko wróciło na dobre,ależ jestem szczęśliwa!!!Ale dziś Dawid odwracał głowę od cycusia,grzyzł mnie,chyba naprawdę go brzuszek bolał.Chyba pierwszy raz nie chciał cyca,a mnie rozsadzało!

Isska
mnie też macierzyństwo służy.Ważę 3 kilo mniej niż przed ciążą,rodzina mówi,że chudzielec ze mnie  :laugh:

Gratulacje dla Lenki!!!Merka trzymaj się prosto!!!Bidulka jesteś :(
 
" Ty masz spać już" a Dawidek hehehehehe i rechocze  :laugh:
skad ja to znam!!!!!!!!!! :laugh: :laugh: Ola moj mezus poszedl dzis w slady Twojego Marcina i slyszalam dokladnie to samo i taki sam byl dalszy scenariusz!!!!!

 
Dzień dobry mamusie :)
Dzięki dziewczyny za rady, tez myślę że nie ma co wariowac z tym jedziem ::) będę próbować wszystkiego po trochu i zobaczymy jak bedzie ragować. Postaram sie ograniczyć tylko te produkty typowo zakazane ;)
Ale co ja w Świeta będę jeść ??? wszyscy będą się zażerać przy stole, a ja będę siedzieć z cycem na wierzchu ;D ;D

Będę was informowac czy są już jakieś symptomy zbliżającego się porodu, ale narazie się niezanosi :( żadnego czopu nieiwdać, skurczy nic :p chyba nigdy nieurodzę ;D
 
agnes jeśli chodzi o dietę to słyszałam taką teorię że po urodzeniu dziecka powinno się jeść podobne produkty co wciąży, bo dziecko jest już do nich przyzwyczajone. Ja po porodzie pierwsze 2 dni nic nie jadłam (wina cesarki :( ::) ) a potem stopniowo zaczełam jesć najpierw gotowaną pierś z kurczaka itd. a już po miesiącu jadłam prawie wszystko - oprócz grochu itp. kapusty, cytrusów i takie tam. A i okazało się jeszcze że nie mogę jeść pieczywa razowego pełnoziarnistego bo po tym Lenka miała taką sraczkę, że nie nadążałam zmieniać pieluch.
 
reklama
Ewka, Merka - mam nadzieję, że następnym razem poznamy się w kinie :-) Jeśli się nie spóźnię obiecuję się przedstawić ;D
Merka - współczuję bólu pleców, oby szybko minął!
Agnes.kol - z tym brakiem objawów zbliżającego się porodu to nigdy nie wiadomo - u mnie gdy byłam na wizycie u mojej lekarki też zupełnie nic sie nie działo, a po paru dniach (18 dni przed terminem) miałam już córcię na świecie. Tak więc może się okazać, że urodzisz już jutro, albo poczekasz jeszcze parę tygodni - każda opcja jest możliwa :D
Dawidowa - u mnie ze spaniem w dzień tak jak u Ciebie - drzemki równo pół godziny. Od jakiegoś czasu działa u nas 'łatwy plan' zaklinaczki dzieci, więc mamy te pólgodzinne drzemki mniej więcej regularnie co 3 godziny. Chwalę sobie taki system i pomimo, że pół godziny to niezbyt długo, to da się już w tym czasie odsapnąć, coś zjeść itp.
 
Do góry