reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Heja :)
Wczorajsza impreza się udała, moje kulinarne popisy zostały docenione a wysiłek nagrodzony :) 8) następne większe gotowanie za rok hahaha

Dziś za to odwiedziła nas jedna przesympatyczna internetowa ciotka :) Ale fajnie było :) My pogadałyśmy sobie a nasze małe bąbelki jeszcze nie nawiązały wspólnego języka:) za małe są na ploteczki :)

Teraz Jula śpi, ciekawe do której dziś, hmmmm ?

Wszystkiego najlepszego dla Kubusia :) Jaki wiek- pół roku, hoho :)

Jakoś zimno mi sie zrobiło, chyba pora na gorącą kapiel....

 
reklama
Ewa, najlepsze życzonka półrcznicowe dla Kubula! Jaaaa.. niedługo będziemy opisywały pierwsze urodziny naszych dzieciaczków.. A jeszcze przed chwilą liczyłyśmy skurcze  ;) Z kinem to jest tak, że 0 9.30 jesteśmy umówieni na wymiane opon i jeśli jakiś tir nie stanie nam na przeszkodzie, to o 12 meldujemy się z głodną Mają w multikinie...
keterek, widzę w Tobie potencjał do kolejnej uzależnionej... nawet jak się na wakacjach to trudno nie zajrzeć na form.. prawda, Edzia?  :D No i pisz dziewczyno, jak pierwszy dzień w szkole  8)

Jeśli chodzi o zabawy, to wyczytałm dziś, ze można spróbować puszczać bańki mydlane. (Gdzie ja znajdę mydło, co nie szczypie w oczy???) Podobno szał.. Sprawdzimy  8) Póki co mamy jakaś spadkową kaczkę, co wkładane ma baterie i jak się ją rąbnie w łeb, to kwacze.. Na czasie gadżet  ;) A Maja jak się zezłości, to strzela, aż  piszczy... znaczy kwaczy  ;D
Byłyśmy dzis znowu u lekarza, sprawdzić co tam, i jest ok: pszczoła przytyła pół kilo, urosła 1 cm i ... dostałyśmy wzrokową reprymendę   :police: Zapytałam pani dokotr, czy wprowadzać już warzywka do diety małej. Powiedziała, że narazie tylko jabłuszka.. A każdy nowy posiłek to 5 dni czekać, co się stanie.. hmm.. biorąc pod uwagę nasze dokonania (jabłko z marchewką, jablka z jagodą i winogroem, jabłka z dynią, jabłka z bananem, jabłka z dziką różą, jabłka z gruszką, gruszka  :laugh: ) to chyba nie starczyłoby nam czasu na sprawdzanie.. Powiedziała też, ze ino słoiczek dziennie można, skoro się upieram.. No to znalazłam słoiczek: 190 ml: jabłka i truskawki dr Witta :p Kluseczka tak lubi owocki, ze nie uwierzę żadnemu pediatrze, ze jej nie wolno  :angel: O0




 
no witam !!! ;D ;D ;D

STO LAT DLA KUBULKA !!!

dziewczyny, u mnie wszystko w porządeczku ;D wielki chłop mi rośnie ! ma już 8 zębów i chyba idą mu rójki górne... mówię Wam masakra, od jego 3 miesiąca nie miałam ani jednej normalnie przespanej nocy, a jest coraz gorzej... ząb za zębem mu wychodzi... w sumie to chyba wszystkie naraz ! ;D
my z zabawami to zeszliśmy do parteru :) bo parę razy już z kanapy zrobiłby fikołka.. nie raczkuje, ale bestia wykumała że może się przemieszczać... turlając... no i turla mi się po całym mieszkaniu!
mówi, a w sumie to wykrzykuje MAMA, BABA, PAPA, itp... było też już DUPA ::) nie usłyszałam tylko tata ::)
agula bardzo Ci współczuję upadku malutkiej, bo ja to trzęsę portkami przed tym... ale masz już to za sobą, a u nas jeszcze przed...
te ćwiczenia odpuściłam sobie - jakoś mi się nie chce narazie... może jak Ty się zmoilizujesz, to odmieni mi się

di kina to się z Wami nie wybiorę bo nie ma to najmniejszego sensu, chyba że ktośs wyłączy motorek u mojego synka...

tyle miałam czytania że zapomniałam co mam napisać... :mad:
 
no i pospała do 23 hahaha :)
tak tak, agulka nałóg BB silniejszy od każdego z moich oswojonych nałogów, całe szczęście jako jedyny nie szkodliwy dla zdrowia :)

co do kina to my tym razem tez zdecydowanie odpadamy, idziemy w tą środę na przepłukiwanie nieszczęsnego kanalika i z tego co wiem będzie potem wielki płacz :(

no i wczoraj moja mała też krzyczała mamama... :) tylko że to jej mama to jeszcze takie od czapy, ale co tam, ma zaliczone i nie jest to moje wydumanie, bo Tata też słyszał:)
hehhe, jestem przekonana, że go skręca w środku z zazdrości:):):)
 
e mamo, własnie zauważyłam że juleczka wczoraj skończyła 4 mesiączek !!! wszystkiego naj dla skarbusia !!!

no i powodzenia w środę, oby to nic nie bolało...

co do mamamama, młody zawsze mówił jak męża w domu nie było, a ten do mnie że wymyślam albo że mi się zdawało... a jak usłyszał to oczy na wierzch mu wyszły :) no i teraz zawzięcie uczy tatatatata ;D
 
a to mój urwis z rana... ten sznur to ostatnio jego ulubiona zabawka  ;D

bvb6dj.jpg
 
Cześć dziewczynki. Jestem, jestem. Czytam Was od czasu do czasu ale sił mi brakuje na sklecenia nawet paru zdań. Toniemy w remoncie. Wszystko postawione na głowie. Pół mieszkania rozerwane na strzępy, a drugie pół tonie w kurzu. Wszystko posuwa się strasznie powoli, bo mąż sam wszystko robi (kasa). Stanowczo remont z małym szkrabem to nie jest to co tygryski lubią najbardziej.Często z Martynką musimy się ewakułować i koczować np u rodziców lub teściowej. Nie chce aby Martyna przebywła w tym kurzu, więc jak mąż robi grubsze sprawy typu szlifowanie cekolu albo np wycinanie cudownych pokomunistycznych metalowych futryn :D :D :D, to ruszamy na dwa trzy dni z domciu. Jestem cholernie zmęczona cała tą sytuacją. A tu końca nie widać. Może teraz trochę odsapniemy jak mąż skończy sypialnię i kuchnię. Zawsze to już inaczej jak dwa pomieszczenia zrobione.Szczególnie inaczej zaczniemy funkcjonować z gotową kuchnią. Bo teraz zrobienie posiłku graniczy z cudem. Wszystkie kuchenne rzeczy porozsiewane po całym mieszkaniu.Brak blatu,szafki w pokoju, zlew i kuchenka daleko, lodówkaw jeszcze innym pokoju itd.Jest wesoło :mad:. Zresztą swego czasu nawet wody nie mieliśmy, bo cała hydraulika była robiona. OK starczy tego narzekania, bo sama już nie wiem co piszę. Grunt,że kiedyś się to skończy i chatka będzie jak u Skrzatka ;) Tak mi się zrymowało. ;D

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich małych, a raczej całkiem dużych "solenizantów"
Agula cieszę się, że Majeczce nic się nie stało.
A jeśli chodzi o przesypianie całych nocy, to Martynie zaczęło sie to zdarzać dopiero jak miala 1,5 roku. :mad: I uwaga nie trwało to zbyt długo, teraz owszem śpi ale codziennie w połowie nocy przychodzi do nas do łóżka i radośnie wciska nas w ścianę rozwalająć się na pół łóżka. Więć dziewczyny, radzę Wam uzbroić się w całą masę cierpliwości, bo odpoczynek to chyba jak nasze szkraby skończą 18 lat :laugh: :laugh:
pozdrawiam Was serdecznie :-* :-* :-* :-* :-* :-*
 
Witam wszystkich,

My już po chrzcinach, ufff. Całość wypadła naprawde fajnie. Lenka była bardzo grzeczna, wcale nie płakała i dzielnie znosiła wszystko co ją spotykało. Niestety po całym dniu (a prawie wcale nie spała cały dzień) wyglądała jak przez magiel przepuszczona. Ze zmęczenia nie mogła zasnąć bidulka, obawiałam się czy nie zachoruje  :(. Ale wczoraj juz doszła do siebie i jest już OK  :).

Miło widzieć nowe koleżanki  :D

A to zdjęcia :)


 
madzia i moncia, macie szczęście, ze się odezwałyście  :police: A tak serio to miło Was czytać. Współczuję nieprzepsanych nocek.. Bo my tu pewnie jeszcze łudzimy się, ze z wiekiem to czas snu będzie się odczuwalnie wydłużał..  ::) Ja tam dalej w to wierze  :laugh: Musze... ::)
Wiola, Twój szkrabek jak zwykle przeuroczy  :) Fajnie, ze ładnie wyszło. Z tego co widzę, to denerwujecie się przed tą całą akcją związaną z chrzcinami.. I po co 8) Idziesz do kina jutro?
Magda, tyle zębów naraz! Jesteście dzielni! Chylę czoła  8)

Małej jakimś cudem udało się przespać o 23.30 do 4 rano  :laugh: Ale niestety nie wykorzystałam momentu, bo najpierw pogaduchy sobie urządziliśmy do 1 w nocy, a potem o 3 mój jebnięty (przepraszam za wyrażenie, ale nic innego nie oddaje klimatu) królik kopał w klatce. Plastikowej dodam - dźwięk ten wzbudza we mnie natychmiastową agresję  :mad: :mad: :mad: I tak mi zostało do teraz.. I jeszcze ta sina podoga.. buuuu... :p
 
reklama
Gapa jestem z tymi datami, oj ;)
Sto lat dla Julki, sto lat dla Kubusia!!!

Jejku, leci ten czas jak szalony ;). Wczoraj dałam Kindze soczku jabłkowego pół na pół z wodą i jak się dorwała, to piła jak dzikus, jakbym jej pić nie dawała ;) no i że chyba byla objedzona jak bąk, to mi potem wszystko oddała... Po porannej walce z sennością śpi mi znów od godzinki. Wczoraj miała czas czuwania prawie 5 godzin, zwykle po 2, 2 i pół oczka trze i chce lulku.
Moncia - wesoło macie z tym remontem ;) Martynka pewnie przejęta bałaganem, co?
Magda - 8 zębów, wow....
Buziaki - Kinga juz skończyla spanko, z kocykiem gada ;)
 
Do góry