Cześć dziewczynki. Jestem, jestem. Czytam Was od czasu do czasu ale sił mi brakuje na sklecenia nawet paru zdań. Toniemy w remoncie. Wszystko postawione na głowie. Pół mieszkania rozerwane na strzępy, a drugie pół tonie w kurzu. Wszystko posuwa się strasznie powoli, bo mąż sam wszystko robi (kasa). Stanowczo remont z małym szkrabem to nie jest to co tygryski lubią najbardziej.Często z Martynką musimy się ewakułować i koczować np u rodziców lub teściowej. Nie chce aby Martyna przebywła w tym kurzu, więc jak mąż robi grubsze sprawy typu szlifowanie cekolu albo np wycinanie cudownych pokomunistycznych metalowych futryn

, to ruszamy na dwa trzy dni z domciu. Jestem cholernie zmęczona cała tą sytuacją. A tu końca nie widać. Może teraz trochę odsapniemy jak mąż skończy sypialnię i kuchnię. Zawsze to już inaczej jak dwa pomieszczenia zrobione.Szczególnie inaczej zaczniemy funkcjonować z gotową kuchnią. Bo teraz zrobienie posiłku graniczy z cudem. Wszystkie kuchenne rzeczy porozsiewane po całym mieszkaniu.Brak blatu,szafki w pokoju, zlew i kuchenka daleko, lodówkaw jeszcze innym pokoju itd.Jest wesoło

. Zresztą swego czasu nawet wody nie mieliśmy, bo cała hydraulika była robiona. OK starczy tego narzekania, bo sama już nie wiem co piszę. Grunt,że kiedyś się to skończy i chatka będzie jak u Skrzatka

Tak mi się zrymowało. ;D
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich małych, a raczej całkiem dużych "solenizantów"
Agula cieszę się, że Majeczce nic się nie stało.
A jeśli chodzi o przesypianie całych nocy, to Martynie zaczęło sie to zdarzać dopiero jak miala 1,5 roku.

I uwaga nie trwało to zbyt długo, teraz owszem śpi ale codziennie w połowie nocy przychodzi do nas do łóżka i radośnie wciska nas w ścianę rozwalająć się na pół łóżka. Więć dziewczyny, radzę Wam uzbroić się w całą masę cierpliwości, bo odpoczynek to chyba jak nasze szkraby skończą 18 lat :laugh: :laugh:
pozdrawiam Was serdecznie :-* :-* :-* :-* :-* :-*