reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Cześć babeczki
Ja ostatnio nie na bieżąco...sorki:sorry2::sorry2::sorry2:

imprezkowałam ze znajomymi a dzis u rodzinki....musze jakoś zabić to co we mnie siedzi:-(

Z Darkiem rawie nic się nie zmieniło..ale staram się życ jakoś tam...byłam u fryca..obciełam mopa, zafarbowałam to co z niego zostalo, kupilam sobie 2 pary bytów, pare patałaszków i jakoś zyję

buziaki..spadam......obiecuję byc od jutra na bieżąco:tak:
 
reklama
Marta!!!I byle tak dalej-staraj się żyć i być dla siebie samej i dla Michaśki:tak::tak::tak:
mam nadzieję,że modyfikacja "mopa":-D:-D:-D choć troszkę poprawiła Ci humorek:-)
A ten suwaczek nowy co odmierza jeśli można wiedzieć:confused:
A jak Darek?jak z Tobą rozmawia? i gdzie teraz mieszka?wyprowadził się od Ciebie?sorki,może z byt osobiste pytania:-:)zawstydzona/y::huh::sorry2:
 
pojechałam do gdyni na imprezkę
Darek wyszedł po mała na dwrzec..zdziwil sie strasznie jak mnie zobaczył...poiwedziała ze slicznie wygladam i ze mam syper fryzurke i nawet zauwazyl ze mam nowe butki...szkismy razem jakies 10 minut na przystanek i w miedzy czasie miałam 3 telefony i sie umawailam gdzie siedokladnie spotykamy....ona szału dostał i sie wypytywał gdzie, co z kim..nic mu nie powiedzialam...
sama piffkowanie fajno...wyladowałam u znajomych, zrobiłam im porut,e w taksówce, i na stacji benzynowej ...bo miałam zajefajny humorek)... rano pojechałam do Darka po mała i siedzialam tam prawie dwie godziny bopociagu nie miałam szybciej..zachowywał sie dziwnie..unikał mnie..stał nad kuchenke i patrzył jak sie woda w czajniku gotuje..ja poszlam do niego do pokoju i ległam na kanapie..połozyl sie połdupkiem i zaczął we mnie rzucać pileczkami Michaliny..jak podryw w podstawówce:baffled:...odprowadzil nas na pks...rozmawiał, smiał sie ze mną...itd...jak wsiadaliśmy puscil mi usmiech nr. 5 heheheeee
Wczoraj doładował mi telefon..zadzwonił wieczorem (3 wieczór z rzędu w domu:baffled:..dziwne..hmmmm)
Powedział ze przyjdzie dzis na 7 rano na msze za moja mame..ale go nie było i sie od wczoraj wieczora nie odzywał:-(

Sama nie wiem juz co myslec o zachowaniu Darka...on wydaje sie tak pogubiony ze aż strach..mam nadzieję że sie niedługo odnajdzie..mam nadzieje że przy mnie:-D:-D:-D

A siedzi teraz u rodziców
 
ach witam wieczorową porą.....:sorry2:
ja dziś wykończona jestem, z małym na szczepieniach byłam, potem spcerek, obiadek i biegiem na kurs...oszaleć można. mężuś na nocke pojechał, całe szczęscie dzieciaczki już śpią:happy:ja zaraz do kolacji zasiąde, a jestem tk głodna, że sama nie wiem co mam zjeść:-Dteraz całe szczęście nacieszę się moim kochanym, bo od jutra do poniedziałku włącznie ma cały wolny, dopiero we wt na rano...normalnie rozkosz, spedzimy w domku 3 dni razem , ale sie ciesze:-D:tak:

martka:tak trzymaj fajnie , że zajrzałaś do nas chociaż na chwilke:-Dtrzymam za Ciebie kciuki... moj maz tez cobyś miała siłe i nadzieje:happy:

dziuba: martynka cudna jest... rita jak była takaą kruszynką to tez taka czarnulka z niej....jest cały czas a rzęsy też ma meeega długi i podkręcone napewno nie po mnie:-)acha maila juz wysłałam:-)
małgosiunia:trzymam kciuki za uchnie:tak:i za bojkot teściowej...hi,hi,hi:-)ja mam szczescie bo wychowałam już swoją teściową-z reszta moj mezus mi pomógł w tym; i zawsze przedstawia mi jaka ma myśl i propozycje, i naatym konczy sie jej rola, a y wybieramy...ale prawie 3 lata ja "wychowywałam" a ostatecznie sama sie dochowała, jak sie moj maz jej postawil co do wychowania dzieci i mojej pozycji jako matki i od tego czasu nie ma miedzy nami meeega zgrzytow tylko male nieporozumienia:happy:badz dzielna:laugh2:
aga:moze kubusia słoneczko dzisiejsze zmobilizowało do zdrowienia:-)
iza:wez sie dziewczyno juz rozpakuj bo nas w napieciu trzymasz :-):-):-):-)powodzenia na zaś, bo nie wiadomo kiedy malutka zastuka do wyjscia...:rofl2:


wiecie a tak co do picia.....to ja chyba jestem z was najgorsza.....bo nie uznaje picia na okazje i tym samym nie toleruje jak moj maz za duzo wypije.... z reszta on na drugi dzien tez stwierdz, że to głupota...wiec u mnie nie mam opcji, że pije bo okazja...- bo w sumie ja tego nigdy nie robiłam i też nie rozumiem takiego założenia, w każdym razie dobrze, że mi sie taki maż trafił... boe nie wiem jak by z innym było:sorry2:a tak na dobrą sprawe...to nawet na naszym weselu nie było alkoholu....hmmmm....:blink:i było super:happy:ale to nasz sposób na życie i nam odpowiada:tak::tak:
ide coś zjeeeeeeeść:-D
 
Z tego co piszesz wnioskuję,że on chyba zaczął się GRUBO zastanawiać nad tym co zrobił i co ma robić dalej:confused:
i widać ,że mu jeszcze zależy na Tobie:tak: Wg. mnie to on próbuje się na nowo zbliżyc do Ciebie.
mama w boju smacznego-a i z tym nie piciem to fajny sposób na zycie:) rzadko spotykane niestety:)
 
pojechałam do gdyni na imprezkę
Darek wyszedł po mała na dwrzec..zdziwil sie strasznie jak mnie zobaczył...poiwedziała ze slicznie wygladam i ze mam syper fryzurke i nawet zauwazyl ze mam nowe butki...szkismy razem jakies 10 minut na przystanek i w miedzy czasie miałam 3 telefony i sie umawailam gdzie siedokladnie spotykamy....ona szału dostał i sie wypytywał gdzie, co z kim..nic mu nie powiedzialam...
sama piffkowanie fajno...wyladowałam u znajomych, zrobiłam im porut,e w taksówce, i na stacji benzynowej ...bo miałam zajefajny humorek)... rano pojechałam do Darka po mała i siedzialam tam prawie dwie godziny bopociagu nie miałam szybciej..zachowywał sie dziwnie..unikał mnie..stał nad kuchenke i patrzył jak sie woda w czajniku gotuje..ja poszlam do niego do pokoju i ległam na kanapie..połozyl sie połdupkiem i zaczął we mnie rzucać pileczkami Michaliny..jak podryw w podstawówce:baffled:...odprowadzil nas na pks...rozmawiał, smiał sie ze mną...itd...jak wsiadaliśmy puscil mi usmiech nr. 5 heheheeee
Wczoraj doładował mi telefon..zadzwonił wieczorem (3 wieczór z rzędu w domu:baffled:..dziwne..hmmmm)
Powedział ze przyjdzie dzis na 7 rano na msze za moja mame..ale go nie było i sie od wczoraj wieczora nie odzywał:-(

Sama nie wiem juz co myslec o zachowaniu Darka...on wydaje sie tak pogubiony ze aż strach..mam nadzieję że sie niedługo odnajdzie..mam nadzieje że przy mnie:-D:-D:-D

A siedzi teraz u rodziców


martka musisz dogłębnie ta sprawę zbadać... bo zachowanie ma dość dziewne... a co w ogóle jego rodzice na ta syt??
a te piłeczki to rzeczywiście jak podryw z podstawówki, dobrze, że warkoczy nie masz:laugh2:
może rzeczywiście się po prostu gdzieś zagubił... dziwna sprawa..........
 
Mi się wydaje,że w tej sytuacji zbawienna by była dłuuuuuuuuga szczera rozmowa sam na sam.
I niech się Darek wypowie czy chce wrócic, czy w ogóle jeszcze jest z ta babą czy nie, czy może to był jednorazowy wyskok i na tym koniec.Bo się szarpiecie oboje- a Marta tkwisz w nie pewności co wg. mnie jest najgorszą sprawą ze wszystkiego:-(
 
reklama
Mi się wydaje,że w tej sytuacji zbawienna by była dłuuuuuuuuga szczera rozmowa sam na sam.
I niech się Darek wypowie czy chce wrócic, czy w ogóle jeszcze jest z ta babą czy nie, czy może to był jednorazowy wyskok i na tym koniec.Bo się szarpiecie oboje- a Marta tkwisz w nie pewności co wg. mnie jest najgorszą sprawą ze wszystkiego:-(


:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
Do góry