reklama
e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
a+t+? - serdeczne gratulacje ))) U nas tez to wygladalo tak samo, pierwsze zdjecie Julki no i cala ciaze prowadzilam u dr F. Powiem ci szczerze, ze drugiej bym u niego nie prowadzila. Cale szczescie, ze nie mielismy zadnych problemow, bo inaczej bylby dramat. Dr F jest kompetentny, ale jesli cokolwiek cie bedzie niepokoilo to nie bedziesz miala do kogo zadzwonic- nie daje nr kom.
Pisze do Was jedna reka, bo na drugiej wisi moja mala
Jestesmy w domku na przepustce, bo ostatnie 3 dni spedzilysmy w szpitalu na Zaspie. Jutro sie okaze czy musimy wracac czy nie.
Powiem jedno, lekarze i personel oddzialu noworodkow- REWELACJA!!! Albo mialysmy szczescie trafic na same mile osoby.
No nic, zmykam, bo moja mala krolewna wrzeszczy
pozdrawiam
Pisze do Was jedna reka, bo na drugiej wisi moja mala
Jestesmy w domku na przepustce, bo ostatnie 3 dni spedzilysmy w szpitalu na Zaspie. Jutro sie okaze czy musimy wracac czy nie.
Powiem jedno, lekarze i personel oddzialu noworodkow- REWELACJA!!! Albo mialysmy szczescie trafic na same mile osoby.
No nic, zmykam, bo moja mala krolewna wrzeszczy
pozdrawiam
e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
a+t+? ten telefon to jest telefon do rejestracji. Sama się przekonasz, ze odbiera zawsze zonka F i rejestruje na wizyty a Dr F nie jest pod nim dostepny
Ja mialam na koniec niezle przeboje z dr i dlatego nie polecam go jako prowadzacego. Warto sie zdecydowac na kogos na kogo mozna liczyc. U nas na poczatku dostalismy kubel zimnej wody na glowe, ze ciaza sie moze nie utrzymac, zeby nikomu nie mowic, a ja roztrabilam calemu swiatu ta radosna nowine (listopad '04), dopiero na Swieta Bozego NArodzenia, po kolejnej wizycie pozwolil nam sie cieszyc.
Tutaj na forum duza popularnaoscia cieszy sie dr Maciek Szemryk ja bylam u niego tylko na jednej wizycie, ale kolezanki sa z niego zadowolone. Na badanie kontrolne tez sie wybiore do niego.
A jeśli chodzi o spotkanie, to nie wiem jak u nas bedzie wygladalo, czy nie bedziemy musialy znowu zostac w szpitalu
Wszystko okaze sie po kolejnych badaniach Juleczki.
A swoja drogą - bosko jest w domu !!! Te z was, które mialy przyjemnosc byc w szpitalu ze swoim malenstwem, wiedza o czym mowie.
Za nasza sciana z szyb byla mama z małym Antonio, dzieciaczek mial non stop kolki. To byl horror !!!
Dla mnie jako dla sluchacza, ale dopiero dla tego malucha i jego mamy. Dziewczyna prawie nie spala, a maluszkowi nic nie pomagalo, ani kropelki, ani masowanie brzuszka...
no ide spac:
Ja mialam na koniec niezle przeboje z dr i dlatego nie polecam go jako prowadzacego. Warto sie zdecydowac na kogos na kogo mozna liczyc. U nas na poczatku dostalismy kubel zimnej wody na glowe, ze ciaza sie moze nie utrzymac, zeby nikomu nie mowic, a ja roztrabilam calemu swiatu ta radosna nowine (listopad '04), dopiero na Swieta Bozego NArodzenia, po kolejnej wizycie pozwolil nam sie cieszyc.
Tutaj na forum duza popularnaoscia cieszy sie dr Maciek Szemryk ja bylam u niego tylko na jednej wizycie, ale kolezanki sa z niego zadowolone. Na badanie kontrolne tez sie wybiore do niego.
A jeśli chodzi o spotkanie, to nie wiem jak u nas bedzie wygladalo, czy nie bedziemy musialy znowu zostac w szpitalu
Wszystko okaze sie po kolejnych badaniach Juleczki.
A swoja drogą - bosko jest w domu !!! Te z was, które mialy przyjemnosc byc w szpitalu ze swoim malenstwem, wiedza o czym mowie.
Za nasza sciana z szyb byla mama z małym Antonio, dzieciaczek mial non stop kolki. To byl horror !!!
Dla mnie jako dla sluchacza, ale dopiero dla tego malucha i jego mamy. Dziewczyna prawie nie spala, a maluszkowi nic nie pomagalo, ani kropelki, ani masowanie brzuszka...
no ide spac:
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
e-mamo, mam nadzieję, ze to nic poważnego i więcej nie będziesz musiała sypiac w szpitalach.. Pozdrowionka dla niuni!!
No jak to gdzie spotkanie? Przy molo? Coż może byc bardziej oczywistego niż molo w Spocie ;D Tam niedaleko są też zacienione mijsca, gdzie można przespracerowac się z wózkiem - jesli dobrze pamiętam Także proponuę przy wejściu na molo. Znak rozpoznawczy - wózek
Odwiedziła nas moja mama i muszę powiedzieć, że bardzo pomocna się okazała. Nawet nie wiedzieliśmy kiedy Maja zaczęła ustawiać nas po kątach i trzeba to zmienić Przegrałam z cukrem, czyli herbatki w butelce jednak lekko dosładzam, bo inaczej nie chce pić. To samo ze smoczkiem. Parę kryształków na dyda i potam ssa jak najęta, a co za tym idzie - jest spokojna.. DObrze.
Do zobaczenia zatem w środę?
No jak to gdzie spotkanie? Przy molo? Coż może byc bardziej oczywistego niż molo w Spocie ;D Tam niedaleko są też zacienione mijsca, gdzie można przespracerowac się z wózkiem - jesli dobrze pamiętam Także proponuę przy wejściu na molo. Znak rozpoznawczy - wózek
Odwiedziła nas moja mama i muszę powiedzieć, że bardzo pomocna się okazała. Nawet nie wiedzieliśmy kiedy Maja zaczęła ustawiać nas po kątach i trzeba to zmienić Przegrałam z cukrem, czyli herbatki w butelce jednak lekko dosładzam, bo inaczej nie chce pić. To samo ze smoczkiem. Parę kryształków na dyda i potam ssa jak najęta, a co za tym idzie - jest spokojna.. DObrze.
Do zobaczenia zatem w środę?
e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
Hej,
Udało mi się w końcu uśpić Julkę, ogarnąć jako tako chałupę i nawet wstawić obiad. Mężul dzwoni i pyta czy spałam, a ja dziś od 7 na nogach i nawet nie pomyslałam o tym, żeby głowę do poduszki przytulić.
Muszę przygotować sobie i małej rzeczy jakbyśmy musiały dłużej zostać w szpitalu, bo mężul potrafi przywieźć jedynie, ale żeby uprać czy uprasowac to gdzie tam :laugh:
agulka- nie wiemy czy to poważne czy nie, czekamy jeszcze na wyniki i jutro będziemy miały kontrolne badania.
Ja zapierałam się nogami i rękoma, żeby małej nie podawać butli. Ale wygrał zdrowy rozsądek. Julka w szpitalu dostawała codziennie glukozę w kroplówce i pani doktor jak nas wypuszczała na przepustkę to kazała podać jej od 50 do 100 ml wody z glukozą do picia między karmieniami, więc nie miałam wyjścia. Kurcze nawet nie umiałam wysterylizować butelki
Wzięłam wrzuciłam wszystko do garnka, zalałam wodą i gotowałam jakieś 7 minut. Myślicie, że to dobry sposób? I tak trzeba robić przed każdym uzyciem butli? Całkiem zielona jestem jesli chodzi o sztuczne dokarmianie...
Julka pociągnęla na raz 50 ml i potem zaraz domagała się cyca
Jaliś czas temu pytałam Was jak to jest mieć miesięczne dziecko- teraz już sama wiem
Bardzo chciałabym do Was dołączyć w Sopocie, zobaczymy czy nam się uda
pozdrawiamy
Udało mi się w końcu uśpić Julkę, ogarnąć jako tako chałupę i nawet wstawić obiad. Mężul dzwoni i pyta czy spałam, a ja dziś od 7 na nogach i nawet nie pomyslałam o tym, żeby głowę do poduszki przytulić.
Muszę przygotować sobie i małej rzeczy jakbyśmy musiały dłużej zostać w szpitalu, bo mężul potrafi przywieźć jedynie, ale żeby uprać czy uprasowac to gdzie tam :laugh:
agulka- nie wiemy czy to poważne czy nie, czekamy jeszcze na wyniki i jutro będziemy miały kontrolne badania.
Ja zapierałam się nogami i rękoma, żeby małej nie podawać butli. Ale wygrał zdrowy rozsądek. Julka w szpitalu dostawała codziennie glukozę w kroplówce i pani doktor jak nas wypuszczała na przepustkę to kazała podać jej od 50 do 100 ml wody z glukozą do picia między karmieniami, więc nie miałam wyjścia. Kurcze nawet nie umiałam wysterylizować butelki
Wzięłam wrzuciłam wszystko do garnka, zalałam wodą i gotowałam jakieś 7 minut. Myślicie, że to dobry sposób? I tak trzeba robić przed każdym uzyciem butli? Całkiem zielona jestem jesli chodzi o sztuczne dokarmianie...
Julka pociągnęla na raz 50 ml i potem zaraz domagała się cyca
Jaliś czas temu pytałam Was jak to jest mieć miesięczne dziecko- teraz już sama wiem
Bardzo chciałabym do Was dołączyć w Sopocie, zobaczymy czy nam się uda
pozdrawiamy
Hej skarby!
Widzę, ze już coraz więcej dziewczyn pisze się na spotkanie!!!! To super- Dawidowa kuruj się kuruj!!!!!! e-mamo mam nadzieję, że z Julką będzie wszytsko w porządku i dołączysz do naszego spotkania
Z tymi herbatkami, to może spróbujcie z innej firmy, szkoda maluchy przyzwyczajać do cukru, później mogą być kłopoty z próchnicą , a poza tym maluch nie będzie chciał pic samej wody.
U nas wszysko ok. Weekend standartowo na działce nad morzem. Mały 2 dni na plaży z nami spędził i naprawdę było super. Jutro mam znów kontrolę boderek i mam nadzieję, że nie będę już musiała Kubusia pieluszkować- trzymajcie kciuki!!!!
Zmykam spać- bo jestem strasznie padnięta, w końcu się zmobilizowałam całe mieszkanie posprzątałam, 3 prania zrobiłam, 2 prania wyprasowałam, do tego obiad, zakupy itp. komputer obchodziłam dużym łókiem, bo wiedziałam, że jak włączę to nagle zniknie mi parę godzinek.
POzdrawiam
Widzę, ze już coraz więcej dziewczyn pisze się na spotkanie!!!! To super- Dawidowa kuruj się kuruj!!!!!! e-mamo mam nadzieję, że z Julką będzie wszytsko w porządku i dołączysz do naszego spotkania
Z tymi herbatkami, to może spróbujcie z innej firmy, szkoda maluchy przyzwyczajać do cukru, później mogą być kłopoty z próchnicą , a poza tym maluch nie będzie chciał pic samej wody.
U nas wszysko ok. Weekend standartowo na działce nad morzem. Mały 2 dni na plaży z nami spędził i naprawdę było super. Jutro mam znów kontrolę boderek i mam nadzieję, że nie będę już musiała Kubusia pieluszkować- trzymajcie kciuki!!!!
Zmykam spać- bo jestem strasznie padnięta, w końcu się zmobilizowałam całe mieszkanie posprzątałam, 3 prania zrobiłam, 2 prania wyprasowałam, do tego obiad, zakupy itp. komputer obchodziłam dużym łókiem, bo wiedziałam, że jak włączę to nagle zniknie mi parę godzinek.
POzdrawiam
reklama
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Isska, Szymon jest na tyle zniewieściały, że wydaje sie byc dobrym fryzjerem. Długo mnie ścinał, co dobrze o nim świadczy, momentami przesadzil, ale i tak jest najlepszy jakego do tej pory spotkałam w 3mieście. No i całkiem niedrogi: ścięcie z krótkich włosów na jescze krótsze 35 zł.
e-mamo, czekamy na Cię w Sopocie! Z małą wszystko ok?
Ola, moze kac Cię męczył ??
Ewcia, tez się zapierałam przy tym cukrze, ale to są śladowe ilości i mam nadzieję, ze nie zrobią od razu sajgonu w buzi dziecka.. No i mała ssa smoka co ją uspokaja i wydłuża przerwy między cycoleniem.
W dodatku działa jeszcze jeden patent mojej mamy, czyli "wiązanie" . Mała ma zablokowana możliwośc machania łapkami i nóżkami, bo ściśnięta jest przez kocyk.. Dziwnie to wyglądało wcześniej, ale jak widzę, jak szybko i spokojnie zasypia to az miło się robi :laugh: Poza tym uwielbia patrzeć na karuzelę nad łóżeczkiem, i koniecznie pozytywka musi jej grać do snu. A że to troszkę badziewie, to pogra 3 min i trzeba znowu nakręcać. Więc tak siedzę wieczorami przy łóżeczku i nakręcam jej co chwila tę samą melodyjkę i już marzę o innej karuzeli, bo "Dla Elizy" mam już dość
e-mamo, czekamy na Cię w Sopocie! Z małą wszystko ok?
Ola, moze kac Cię męczył ??
Ewcia, tez się zapierałam przy tym cukrze, ale to są śladowe ilości i mam nadzieję, ze nie zrobią od razu sajgonu w buzi dziecka.. No i mała ssa smoka co ją uspokaja i wydłuża przerwy między cycoleniem.
W dodatku działa jeszcze jeden patent mojej mamy, czyli "wiązanie" . Mała ma zablokowana możliwośc machania łapkami i nóżkami, bo ściśnięta jest przez kocyk.. Dziwnie to wyglądało wcześniej, ale jak widzę, jak szybko i spokojnie zasypia to az miło się robi :laugh: Poza tym uwielbia patrzeć na karuzelę nad łóżeczkiem, i koniecznie pozytywka musi jej grać do snu. A że to troszkę badziewie, to pogra 3 min i trzeba znowu nakręcać. Więc tak siedzę wieczorami przy łóżeczku i nakręcam jej co chwila tę samą melodyjkę i już marzę o innej karuzeli, bo "Dla Elizy" mam już dość
Podziel się: