reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

ivi, ja tez marze by poszusowac w bialym puchu,ale musze niestety poczekac...jakies 5 lat?;) hahaha dzieciaczki moga dopiero od okolo 4 roku zycia niestety.. my jezdzimy, wiec on tez bedzie musial polubic, nie odpuszcze, bo to moj ulubiony sport

pozdrawiam
 
reklama
witam

a ja w sobotę sprzedałam dziecko cioci i na impreze babską poszłam :)

impreza czadddddddddddddd.......

wczoraj miałam wracać i co? w połowie drogi od ciotki na dworzec słabo mi, trzęsę się, drętwieje..koszmar..wysiadłam z autobusu, było ok, wsiadłam, to samo, wysiadłam pod szpitalem , pod drzwiami stwierdziłam, że małą mi zabiorą gdzieś, bo nie mogę z nią, więc taxi i do ciotki, u ciotki po pogotowie.Przyjechali, zbadali diagnoza...atak nerwicy, dostałam zastrzyk z chydroksyzyny i o 19 poszłam spać. Raz już to miałam latem, muszę isc do neurologa:baffled::baffled::baffled:

teraz już ok.

wkleje potem kilka fot z babaparty i miśki na sankach (była dziś z ciocią), i poczytam co u was:tak:
 
to niby nie ma nic wspólnego z nerwami takimi jakie znamy...zrobiło mi się gorąco (bo biegłam na autobus) i wkręciłam sobie że zemdleję i dopadła mnie taka wewnętrzna panika co bedzie z dzieckiem jak ja padnę w autobusie..i zaczęło mnie trzęść i drętwieć co mogło i im bliżej szpitala tym lepiej...jak do taxi wsiadłam i gadałam z kierowcą było ok, dojechałam do ciotki, super , i jak zaczęłam opowiadać to znów mnie wzięło...ale beka bo najbardziej się uspokoiłam jak po karetkę zadzwoniliśmy hihi....
czyli to ze mnie, nerwicowe, panika jakaś bleeeeeeeeeeee, nie wiem po czym i czemu:baffled::baffled::baffled:
 
Kurcze no to nieciekawie to wygląda, faktycznie dobrze że mogłaś Miśkę do ciotki odstawić, bo jakby tak w autobusie to dalej się posunęło to cienko by to było z Michaśką.
No ale dobrze że już po strachu.
Fajnie że się pobawiłaś na takiej babskiej imprezie, mi bardzo brakuje czegoś takiego, ale jeszcze trochę i myślę że nadrobię, aby do wiosny, jak zrobi się ciepło to nie można się opędzić od gości weekendowych, zwłaszcza moich koleżanek, super, uwielbiam to.
 
witam

a ja w sobotę sprzedałam dziecko cioci i na impreze babską poszłam :)

impreza czadddddddddddddd.......

wczoraj miałam wracać i co? w połowie drogi od ciotki na dworzec słabo mi, trzęsę się, drętwieje..koszmar..wysiadłam z autobusu, było ok, wsiadłam, to samo, wysiadłam pod szpitalem , pod drzwiami stwierdziłam, że małą mi zabiorą gdzieś, bo nie mogę z nią, więc taxi i do ciotki, u ciotki po pogotowie.Przyjechali, zbadali diagnoza...atak nerwicy, dostałam zastrzyk z chydroksyzyny i o 19 poszłam spać. Raz już to miałam latem, muszę isc do neurologa:baffled::baffled::baffled:

teraz już ok.

wkleje potem kilka fot z babaparty i miśki na sankach (była dziś z ciocią), i poczytam co u was:tak:





martka Ty się trzymaj:tak:pewnie jak się wyrwałaś uą na babską imprezę to z wrażenia miałaś takie przeżycia;-)żartuję, a tak na poważnie to neurolog napewno wskazany:-(Rita czasem dostaje chydroksyzyne jak sterydy z amoco działaja:-(

jestem zła, bo siedzimy sibie z mężem juz tak o 20.30 i nagle tel, ze ma na dużur przyjechać...bo dopisali mu do grafiku....a on tego nie widział i kicha znów sama na noc:-:)-(
i pare zaległych zdjęć spacer jest dzisiejszy:tak:

6u44pc1.jpg

87jlyzn.jpg

8f1roqr.jpg
 
czesc!! Jest mi bardzo smutno ,poniewaz dziś wyjechał znowu mój mąż ,teraz wróci dopiero pod koniec marca .....:shocked2:jak ochłone napisze więcej ale nie moge sobie znalezc miejsca ,wciąz chodze i rycze a przecież wiem że wróci ale normalnie czuje taką wielką pustkę w sercu...:sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad:
 
reklama
Mama w boju
coś we mnie pękło i tyle:-(
Dzieciaki suuuuper, a jaki bałwan..:-D
my dziś też na sankach:)

to tydzień temu (czapka własnej roboty:tak::-D)

606968.jpg

z prezentem od Mikołaja
607015.jpg

dziś
644498.jpg


644491.jpg


644497.jpg
 
Do góry