reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

hej dziewczyny :-) dwa dni temu zrobiłam watróbkę z cebulką-bo Piotruś lubi.i wczoraj przed druga nad ranem rozpoczęła się "impreza":wymioty i biegunka,na początku kilka razy na godzinę,potem od tak m.w. 5 rano juz rzadziej.cały dzień spierdzielony :-( lezałam z małą w łóżku,a jak ją brałam na przewijak,to z duszą na ramieniu,żeby nie upuścić.wieczorem jak Piotr wrócił z pracy,to mi kleik kupił,to jak go jadłam,to mi smakował,jak szynka! całe szczęście już jest dobrze,ale mam wątróbkowstręt co najmniej na pół roku.
 
reklama
betka ojoj współczuję ci - wiem co to znaczy :no: ja tak miałam kiedyś po mielonych kotletach- cała rodzina jadła, nikomu nic nie było tylko padło na mnie:wściekła/y: pogotowie moja mama wołała bo mi sie nad ranem już oczy wywracały:no: i tez na dłuuuuugi czas pożegnałam sie z mielonym pod każdą postacią :-)

A tak w ogóle to miłej niedzieli dziewczynki :-) u nas jak na razie słoneczko świeci:-)
Kuba dzisiaj przespał całą noc , niestety wstał o 06.30 :angry:
papaśku!!!!!!!
 
ponoc juz koniec lata w tym roku ... a szkoda ... mialam nadzieje ze wrzesien bedzie w miare cieply - mam nadzieje ze meteorolodzy sie pomylili :)
 
Idzia ja od wczoraj mam doła z powodu końca lata:-( mało tego prawdziwego lata w tym roku było:no: ja w ogóle nie odczułam wakacji.... Jak sie do szkoły chodziło to wakacje na prawdę cieszyły, i czuło się że są :-) A jak człowiek dorasta to już nic tak nie cieszy ani lato, ani gwiazdka-przynajmniej ja tak mam ;-)

Mój potworek teraz śpi, ja przed chwilą zrobiłam i rozwiesiłam pranie, zatkałam dziurę w płocie bo mi pies uciekał :szok: dobrze, ze nikogo nie dziabnął przy okazji...
miłego dzionka-może jeszcze będzie ciepło..........
 
Ale się strachu najadłam przed chwilą aż mi sie ręce trzęsą a mogło się stać coś na prawdę złego..........:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Położyłam młodego do wyrka, a on sobie sięgnął z łóżeczka z regału samochodzik, taka mała straż pożarną i wyszłam z pokoju siedzę przy kompie i słyszę jak on wyje ta strażą-bo ona ma syrenę, i nagle słyszę dziwne odgłosy, myślałam, ze kaszle-ale coś mnie tknęło poleciałam do niego a tam kałuża zwymiotowana, a w tej kałuży kółko od tej straży.....:no::no::no::no::no::no::no::no::no::no:
dobrze, że sam sobie z tym poradził, i że ja słyszałam to kaszlenie a nie np. wieszałam pranie, czy karmiłam psy.....aż mi się słabo robi jak pomyśle co mogło by sie stać...
 
Agnieszka współczuję:no: ja ciągle mam film że Julka coś mi zje....

a tych zabawek od 3 roku życia chyba faktycznie nie będę do tego czasu kupować:rofl2:
 
Agnieszka :szok: Biedulek, dobrze że sobie poradził... Straszna historia...

Mój gorzej, bo ciągle coś wynajduje i do gęby pakuje. Ale dobrze wypluwa. Mam potwornego królika i dziecko wygrzebuje sobie z klatki: siano, granulki, pestki od śliwek, ogryzki... normalnie 99% zabiorę, ale pewnie prędzej czy później...
Ale on taki zmyślny, że niczego jeszcze nie połknął z jedzenia nawet, więc chyba nie będzie źle.. Zabawki mamy wszystkie jakieś w miarę w jednym kawałku
 
cześć dziewczyny!!!!'!
co do wczorajszego wypadku, to Kuba do tej pory nie brał niczego do buzi-nie wiem co mu wczoraj do łepka przyszło, ale pochowałam wszystko co niebezpieczne-zostanie na później..
A dzisiaj słoneczko ładne, byliśmy już na podwórku i na zakupach, zmykamy zaraz dalej papa
 
reklama
Agnieszka, bo teraz juz pewnie będzie pamiętał żeby nie wkładać...;-)

wkurwia mnie ta pogoda....
i w ogole dzien mam jakis ****owy:sick::crazy:
z dobrych wiadomości to wypróbowałam dziś nową opiekunkę - chyba będzie ok:happy2:
 
Do góry