reklama
AbEjA
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 4 195
Martka, bardzo mi przykro <przytul> i ja pomodlę się dziś za Twoją mamę..
[*]
asiuk, szkoda, ze Kubula ma takie przeboje biedactwo :-( ale jeszcze chwil kilka i napewno z tego wyrośnie!!!!!!! NAPEWNO! a w aquaparku w Sopocie nie ma przypadkiem w brodziku ozonowanej wody? bo z tego co wiem, to tam się własnie odbywają zajecia dla maluszków.
A do Zakopanego jeźcie jedźcie!!! Napewno dobrze zrobi zmiana klimatu małemu rekonwalescentowi.. Trzymam kciuki, żeby się Wam udał wyjazd :-)
Komarkowa ja kupiłam te pampersy Little Swimmer na basenie w kasie. Sprzedają na sztuki. Nie chciałam kupowac całego opakowania w razie gdyby się Zuzce impreza wodna nie spodobała bo one sa dośc drogie coś koło 35 zł za opakowanie a dużo ich tam nie ma.
Za sztuke na basenie zapłaciłam 2,10.
Teraz za to wiem, ze warto kupic całe opakowanie "bo się nie ześmierdnie".
Pozdrawiam dziewczyny.
[*]
asiuk, szkoda, ze Kubula ma takie przeboje biedactwo :-( ale jeszcze chwil kilka i napewno z tego wyrośnie!!!!!!! NAPEWNO! a w aquaparku w Sopocie nie ma przypadkiem w brodziku ozonowanej wody? bo z tego co wiem, to tam się własnie odbywają zajecia dla maluszków.
A do Zakopanego jeźcie jedźcie!!! Napewno dobrze zrobi zmiana klimatu małemu rekonwalescentowi.. Trzymam kciuki, żeby się Wam udał wyjazd :-)
Komarkowa ja kupiłam te pampersy Little Swimmer na basenie w kasie. Sprzedają na sztuki. Nie chciałam kupowac całego opakowania w razie gdyby się Zuzce impreza wodna nie spodobała bo one sa dośc drogie coś koło 35 zł za opakowanie a dużo ich tam nie ma.
Za sztuke na basenie zapłaciłam 2,10.
Teraz za to wiem, ze warto kupic całe opakowanie "bo się nie ześmierdnie".
Pozdrawiam dziewczyny.
Komarkowa ja kupiłam te pampersy Little Swimmer na basenie w kasie. Sprzedają na sztuki. Nie chciałam kupowac całego opakowania w razie gdyby się Zuzce impreza wodna nie spodobała bo one sa dośc drogie coś koło 35 zł za opakowanie a dużo ich tam nie ma.
Za sztuke na basenie zapłaciłam 2,10.
Teraz za to wiem, ze warto kupic całe opakowanie "bo się nie ześmierdnie".
Tak też myślałam, że na basenie mogą mieć takie pieluchy, ale to już ostateczność tam kupować, ja wolę być przygotowana już ze wszystkim wcześniej. No i też najpierw bym musiała zobaczyć, jak się małej 'ta impreza' podoba, więc nie będę robić zapasów. Muszę też pogonić męża, żeby się dowiedział u siebie w pracy, bo ponoć może mieć zwrot z firmy za wizyty na basenie:-) to dlaczego nie skorzystać
Martka_79 dziś byłam z rodzinką w Pucku, myślałam, że Cię przypadkiem spotkam, ale niestety...Wklejam kilka fotek:
Jedziemy na wycieczkę
Na spacerku, Paulinka śpi w wózeczku
Nad wodą:-)
Na rynku
No tle chyba starczy dobrej nocy!
Dopiero co tu napisałam, a takie smutne historie :-(
Martka, biedulko. :-( Zasyłam wirtualnie przytulaski i buziaczki.
Jakbyś coś potrzebowała to daj znać, chętnie pomogę.
Komarkowa - śliczna twoja Paulinka! Pogoda dopisała na spacerku, widać
Martka, biedulko. :-( Zasyłam wirtualnie przytulaski i buziaczki.
Jakbyś coś potrzebowała to daj znać, chętnie pomogę.
Komarkowa - śliczna twoja Paulinka! Pogoda dopisała na spacerku, widać
Martka co tu pisać, żadne słowa nie pomogą. Rozumiem Cię (tez przeżyłam śmierć mojego najukochańszego taty i Kubuś też go nie będzie znał- to strata, której nie da się wypełnić). Mojej przyjaciółki mama zmarła gdy ona była w połowie ciąży. to wszystko jest niesprawiedliwe i nigdy nie zrozumiem dlaczego tak się dzieje. Jedyne co mogę dla Ciebie teraz zrobić to pomodlić się za Twoją mamę i Was, abyście to jakoś przetrwali. Życie niestety piękne jest tylko chwilami.:-(
a ja mam dzis koszmarny dzień obfitujący w same złe wiadomości wczoraj dowiedziałam sie że mojej kolezanki mama zmarła ,[moja sąsiadka ,młoda kobieta po 50],a dzis dostałam strzałkę od innej kolezanki że wczoraj był chowany mój lekarz z Oliwy który mnie leczył na alergie ,doktor Radwański ,młody człowiek po czterdziestce .Boze a ja u niego byłam na konsultacji jak byłam w ciąży i wtedy po raz ostatni go widziałam.Zmarł nagle a przyjmował współdzielni w Sopocie a pracował w Redłowie,bardzo ludzki człowiek ,i dzis cały dzien chodzę jak śnięta tak mnie te dwie wiadomosci poruszyły ...
Anulka,ja cale 32 lata swojego zycia przezylam w Gdansku,na Przymorzu.tam tez chodzilam do ginekologa w przychodni rejonowej.tak bylo do m.w. lipca'2005. potem przeprowadzilismy sie do Wejherowa,skad wrocilismy do Gdanska pod koniec listopada ubieglego roku.no i wyobraz sobie moje zdziwienie,gdy w okolicach sierpnia/wrzesnia ubieglego roku zadzwonilam do przychodni na Przymorze zapisac sie do mojego gina i dowiedziala sie,ze gfacet nie zyje... zmarl nagle,na zawal serca,ale nie wiem dokladnie kiedy-moze na poczatku 2006r.? mowiac delikatnie,czulam sie bardzo zagubiona,w pierwszej chwili nie mialam kompletnie pomyslu,co robic.
reklama
Podziel się: