Witam.
Czyli mnie znowu spotkanie forumowe ominęło. A szkoda, bo chętnia bym się z wami spotkała.
Niestety nie możemy jeszcze z Amelką wychodzić, wczoraj wróciliśmy ze szpitala, gdzie była od wtorku. Musimy ją dokladnie wyleczyc, żeby nie było nawrotów choroby. A co się okazało? Amelka miała zapalenie ucha srodkowego wywołane przez pneumokoki. To dlatego wczesniejsze antybiotyki nie pomagaly, bo to się leczy zupelnie innymi lekami. Jakimi - to jeszcze nie wiem, bo mąż właśnie pojechał po wypis do szpitala i tam są recepty i zalecenia (bo na wyniki musieliśmy tyle czekać i dopiero dziś dowiedzieliśmy się o tych pneumokokach). Kurcze, nie wiem jakim cudem Amelka to złapała - chyba w żłobku, no bo gdzie indziej. Teraz po wyleczeniu musimy koniecznie ją zaszczepić przeciw pneumokokom, bo jest w grupie wysokiego ryzyka - dwie dawki szczepionki - każda po ok. 400 zł. Super!!
Jejku, żeby tylko nie było żadnych poważniejszych następstw tych pneumokoków oprócz zapalenia ucha środkowego, które właśnie przeszłyśmy.Bo jak sobie w internecie poczytałam, to aż mnie ciarki przeszły.
Czyli mnie znowu spotkanie forumowe ominęło. A szkoda, bo chętnia bym się z wami spotkała.
Niestety nie możemy jeszcze z Amelką wychodzić, wczoraj wróciliśmy ze szpitala, gdzie była od wtorku. Musimy ją dokladnie wyleczyc, żeby nie było nawrotów choroby. A co się okazało? Amelka miała zapalenie ucha srodkowego wywołane przez pneumokoki. To dlatego wczesniejsze antybiotyki nie pomagaly, bo to się leczy zupelnie innymi lekami. Jakimi - to jeszcze nie wiem, bo mąż właśnie pojechał po wypis do szpitala i tam są recepty i zalecenia (bo na wyniki musieliśmy tyle czekać i dopiero dziś dowiedzieliśmy się o tych pneumokokach). Kurcze, nie wiem jakim cudem Amelka to złapała - chyba w żłobku, no bo gdzie indziej. Teraz po wyleczeniu musimy koniecznie ją zaszczepić przeciw pneumokokom, bo jest w grupie wysokiego ryzyka - dwie dawki szczepionki - każda po ok. 400 zł. Super!!
Jejku, żeby tylko nie było żadnych poważniejszych następstw tych pneumokoków oprócz zapalenia ucha środkowego, które właśnie przeszłyśmy.Bo jak sobie w internecie poczytałam, to aż mnie ciarki przeszły.