Isska, mi pasuje ten termin, ale jak już pisałam, mi pasuje prawie każdy termin.
Ale tu pustki dzisiaj. Gdzie się wszystkie podziałyście?
Ja byłam dziś z Amelką u innego pediatry i to, co się dowiedziałam nie bardzo mnie pocieszyło. Po pierwsze Amelka ma jednak niedokrwistość, ale nie wynika ona u niej z niedoboru żelaza, także tego leku, który miałyśmy zapisany mam nie dawać. Z czego to wynika, to będziemy miały robione badania w szpitalu, bo dostałyśmy skierowanie na oddział dzienny, żeby zrobić wszystkie potrzebne badania. Po drugie, Amelka ma cechy przebytej krzywicy (stąd te wystające żebra) i trzeba ustalić nową dawkę witaminy D3, ale też dopiero po badaniach, bo prawdopodobnie witamina ta nie wchłania sie dobrze z powodu alergii. Lekarka powiedziała, że to jak wygląda skóra, to pryszcz, gorzej jest, że to samo jest w jelitach. W każdym razie nie jest źle, wszystko da sie wyleczyć, a przynajmniej trafiłam na bardzo konkretnę babkę, która wie, co mówi.
Keterek, Amelka dziekuje za buziaki i pozdrawia Mateusza.
Ale tu pustki dzisiaj. Gdzie się wszystkie podziałyście?
Ja byłam dziś z Amelką u innego pediatry i to, co się dowiedziałam nie bardzo mnie pocieszyło. Po pierwsze Amelka ma jednak niedokrwistość, ale nie wynika ona u niej z niedoboru żelaza, także tego leku, który miałyśmy zapisany mam nie dawać. Z czego to wynika, to będziemy miały robione badania w szpitalu, bo dostałyśmy skierowanie na oddział dzienny, żeby zrobić wszystkie potrzebne badania. Po drugie, Amelka ma cechy przebytej krzywicy (stąd te wystające żebra) i trzeba ustalić nową dawkę witaminy D3, ale też dopiero po badaniach, bo prawdopodobnie witamina ta nie wchłania sie dobrze z powodu alergii. Lekarka powiedziała, że to jak wygląda skóra, to pryszcz, gorzej jest, że to samo jest w jelitach. W każdym razie nie jest źle, wszystko da sie wyleczyć, a przynajmniej trafiłam na bardzo konkretnę babkę, która wie, co mówi.
Keterek, Amelka dziekuje za buziaki i pozdrawia Mateusza.