reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Martynka jak mi Petunia się podkuruje to podrzucę Ci płytę ze wszystkimi zdjęciami jakie wtedy zrobiłam. A udało Ci się odzyskać zdjęcia z tamtej karty?

Ana - nie da rady, na razie po jednej focie, po uszy znowu w zaległościach siedzę i dłubię :) Potem będzie więcej o ile ludzie wyrażą zgodę.

Minka - no to sobie jedziecie na "tydzień miodowy" i się stresujesz? Ja tam bym się cieszyła na 6 dni bez dzieci jak głupia :D i to jeszcze w UK!
 
reklama
Minka - no to sobie jedziecie na "tydzień miodowy" i się stresujesz? Ja tam bym się cieszyła na 6 dni bez dzieci jak głupia :D i to jeszcze w UK!
Ja się cieszę bo będę buszować po sklepach :D szkoda, że to na handel.... ale obiecałam sobie, że tym razem i dla siebie coś kupię! :p
Wszystko by było ok, gdyby nie "wspaniałe" pomysły mojej mamy w stylu porządki w mojej garderobie albo trochę jajka Juliannie nie zaszkodzi... Mam nadzieję, będzie gucio :) Tym bardziej, że bilety już kupione!
 
Ja się cieszę bo będę buszować po sklepach :D szkoda, że to na handel.... ale obiecałam sobie, że tym razem i dla siebie coś kupię! :p
Wszystko by było ok, gdyby nie "wspaniałe" pomysły mojej mamy w stylu porządki w mojej garderobie albo trochę jajka Juliannie nie zaszkodzi... Mam nadzieję, będzie gucio :) Tym bardziej, że bilety już kupione!
A dla mnie też ???:-)
 
Młoda będzie miała jutro bańki stawiane, aż ciekawa jestem jak sobie tatuś poradzi bo ja pracuję :D A młodemu kupiłam dziś gitarę i właśnie siedzi, brzdąka i stroi :)
 
Cześć dziewczyny mój pan mąż:-) za 2 dni wraca po 2 miesiącach i jedziemy na kilka dni odsapnąć a tu chyba przeziębienie mnie rozkłada:no: teściowa zaklepana do opieki a tu mi się chyba weekend w łóżku szykuje a nie na wyjeździe:szok: syrop z cebuli nie pomaga, herbata z miodem nie pomaga syrop *spam* też nie skutkuje:-( Dobrze że mój syn się dzielnie trzyma:-)

Podrzućcie mi kilka pomysłów wykorzystam każdy
Z góry dziękuje:-)
 
Hej Dziewczyny, postanowilam znow Was odwiedzic :-) Teraz jak taka pogoda to normalnie w jakas depresje wpadlam przez to ciagle siedzenie w domu. Do tego prace tez znalazlam taka, ze robie ja z domu. Normalnie zadnego kontaktu z ludzmi nie mam:-( To moze chociaz sie troche na forach poudzielam :-) pozdrawiam
 
Hej. My po weselu i poprawinach :-) Rafał niestety chory musiał zostac z babcią, a malutka na weselu była z nami. W zeszłym tygodniu obydwoje mi zaczeli prychac, w srode u lekarza, Rafał goraczka i gardło czerwone, mała kaszel. Normalnie jak na zlosc. Do soboty malutka była praktycznie zdrowa, a Rafał rano patrze ropa na migdałkach, wiec antybiotyk, ehh angina. Na szczescie Patryka babcia chetnie go przygarneła. Tyle że od 5 dni młody praktycznie nic nie je... A Roksi na weselu kochana, nie zapłakała praktycznie ani razu, wiec wszyscy pełni podziwu jaka grzeczna. Skakała sobie pol wesela na kolanach moich, Patryka i tesciowej, a czesc spała w wózku, wiec nawet sie pobawiliśmy. Bylismy prawie do konca bo malutka pozniej ladnie spała. P mnie wrobił w prowadzenie, pierwszy raz chyba dłuzsza trase jechałam, ale fajnie sie w nocy jechało, bo pusto, wiec dałam jakos rade :-) Wczoraj jeszcze chwile na poprawinach byliśmy, a ze tesciowie nie jechali to my sobie bez dzieci skoczylismy, bo mała wczoraj odreagowywała, była nieprzytomna, spała wiekszosc dnia. Ja za to wczoraj wieczorem jak do domu wrocilismy 39stopni goraczki i normalnie umierajaca, ale chyba przemeczenie dało sie we znaki. 2 noce praktycznie nieprzespane (w piatek marudny Rafał, w sob wesele), no ale dzisiaj juz w miare ok, tyle ze gardło mnie boli strasznie, wiec pewnie od Rafała złapałam i sie doprawilam na imprezie. No ale ja tam sobie dam rade, byle dzieci zdrowe były. Szkoda ze Rafał nie był na weselu, bo bylo full dzieci, wiec by sie wyszalał, no ale siła wyższa... Najgorsze ze nie chce w ogole jesc... Jestem tym strasznie zmartwiona, bo 1-2 dni przy chorobie ok, ale prawie tydzien??
A dzisiaj mam od rana plany porzadkow ale jakos mi nie idzie, zero weny, najchetniej bym spała. A jeszcze na 18 dentysta...

A ja wlasnie sobie wcinam ciasto weselne i pije herbatke, malutka spi, a Rafał został u babci, bo nie chciał za zadne skarby do domu :-) Wiec mam chwile spokoju :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć Kochane,
u nas 2tyg pod znakiem chorób. Zaczęło się od Martynki, byliśmy u znajomych na urodzinach, tzn. robili 4latka swojej córeczki w wynajętej sali w przedszkolu, no i już wieczorem mała wymiotowała, temperatura itp. Od tamtej pory codziennie ktoś coś. S ledwo do pracy chodził bo też wymioty biegunka, ja to samo, całe szczęście Dziunia się z nas najlepiej trzymała, tylko biegunkę miała, ale nie marudzila nawet więcej niż zwykle, więc dobrze. Już sytuacja opanowana, całe szczęście bo już na rzęsach chodziłam. S już zaczął chodzić do pracy więc już siedze w połowie sama z dziewczynkami.

Martynka - spóźnione sto lat dla Rafałka!!!!
 
Do góry