heloł ;-):-)
wczoraj minął 10 dzień, a tym samym ostatni raz smarowanko Maćka robioną maścią, o której Wam pisałam. Teraz pozostaje obserwować, czy taki stan (w mojej ocenie skóra jest na 99% idealna) utrzyma się również bez "wspomagaczy". Trzymajcie kciuki;-)
Muszę Wam powiedzieć, że Maciek podczas wczorajszego spaceru opalił sobie policzek, niestety tylko jeden, bo spał na boku, a ja nie pomyślałam, aby go odwrócić:-) Fajnie teraz wygląda z jednym opalonym, hehe
aaaa, zapomniałabym powiedzieć, że ja jestem przeszczęśliwa, bo w końcu zaczęłam zajadać się (po kolei) serkami, jogurtami, serem żółtym, co uwielbiam:-) Już mi się szczerze powiedziawszy znudziła ta wędlina
Iza - powiem Ci, że ja wczoraj na spacerku byłam już na krótki rękawek, bo normalnie nie można było wytrzymać tak grzało
Ja również odetchnęłam z ulgą, no i wujek może w końcu spać w nocy. Mam nadzieję, że się to więcej nie powtórzy. Teraz fala dociera do Warszawy i teraz to tam jest najbardziej dramatyczna sytuacja...
Popatrzcie, poniżej zdjęcie Wisły pod samym Wawelem, zrobione przed i podczas powodzi...
Zobaczcie, ile brakowało do zalania mojego wujka:
Moje miejsce pracy również było zagrożone, mniej, ale również:
Bogusia - z tymi leżaczkami to również jestem takiego zdania jak Iza: jak masz to fajnie, ale jego brak nie powoduje, że świat się zawala:-) Ja (tak, jak napisałam) dostałam w spadku po siostrze mojego A., normalnie pewnie bym specjalnie nie kupowała, bo bez tego można przeżyć
Marta - rozmawiałam z moją sister, która powiedziała że dzisiaj w Krakowie jest o niebo lepsza pogoda i przede wszystkim jest cieplej, więc mam nadzieję, że chociaż ostatni dzień pobytu Wam się uda
Miłego dzionka życzę:-)