cześć Kochane moje,
ostatnio nie mam czasu nawet do Was zajrzeć, odkąd S wrócił do domu jakoś nie możemy się dogadac i kłótnia za kłótnią, chyba to taka nerwówka przedświąteczna... my już mamy posprzatane (chociaż dzięki malej trzeba będzie jeszcze z 5razy szorować podłogę i zbierać po niej wszystko, heh, norma), dzis S szaleje z mięsami w kuchni, rybami zajmie się moja mama bo ja nie mam pojęcia jak się do tego zabrać, jutro robimy wielkie zakupy i mycie okien w dużym pokoju, a na wtorek zostanie barszcz, sałatki itp...
brawo dla Nadusi!! ależ to szczęście że zaczyna stawiac sama pierwsze kroczki! moja wciąż łapie za rączki i nie chce się puścić, stać sama postoi parę sekund i runie na podłogę, ale żeby sama to jeszcze nie... może na Święta zrobi nam prezent
Marta, ja myślalam że Wy już w szpitalu, że na Święta już w domku będziecie... no cóż, i tak życzę żeby Oliwcia szybko i bezboleśnie zdecydowała się opuścić brzuszek!
ehh, nawet nie mam czasu żeby Was doczytać! wszystkim dlatego życzę, żebyście nie dały się zwariować, bo ze wszystkim zdążycie, i jeszcze znajdziecie czas żeby odpocząć, a już niedługo będzie po wszystkim i wtedy nastąpi leniuchowanie do upadłego!
nie wiem kiedy znowu zajrzę do Was, dlatego życzę wszystkim Wam i Waszym rodzinom
spokojnych, wesołych i białych (tego dzieciom) Świąt
mnóstwa pyszności na Wigilijnym stole
rodzinnego ciepła i radości z każdej chwili bycia razem z najbliższymi
życzy Natalia, Stasiu i Martynka
ostatnio nie mam czasu nawet do Was zajrzeć, odkąd S wrócił do domu jakoś nie możemy się dogadac i kłótnia za kłótnią, chyba to taka nerwówka przedświąteczna... my już mamy posprzatane (chociaż dzięki malej trzeba będzie jeszcze z 5razy szorować podłogę i zbierać po niej wszystko, heh, norma), dzis S szaleje z mięsami w kuchni, rybami zajmie się moja mama bo ja nie mam pojęcia jak się do tego zabrać, jutro robimy wielkie zakupy i mycie okien w dużym pokoju, a na wtorek zostanie barszcz, sałatki itp...
brawo dla Nadusi!! ależ to szczęście że zaczyna stawiac sama pierwsze kroczki! moja wciąż łapie za rączki i nie chce się puścić, stać sama postoi parę sekund i runie na podłogę, ale żeby sama to jeszcze nie... może na Święta zrobi nam prezent
Marta, ja myślalam że Wy już w szpitalu, że na Święta już w domku będziecie... no cóż, i tak życzę żeby Oliwcia szybko i bezboleśnie zdecydowała się opuścić brzuszek!
ehh, nawet nie mam czasu żeby Was doczytać! wszystkim dlatego życzę, żebyście nie dały się zwariować, bo ze wszystkim zdążycie, i jeszcze znajdziecie czas żeby odpocząć, a już niedługo będzie po wszystkim i wtedy nastąpi leniuchowanie do upadłego!
nie wiem kiedy znowu zajrzę do Was, dlatego życzę wszystkim Wam i Waszym rodzinom
spokojnych, wesołych i białych (tego dzieciom) Świąt
mnóstwa pyszności na Wigilijnym stole
rodzinnego ciepła i radości z każdej chwili bycia razem z najbliższymi
życzy Natalia, Stasiu i Martynka