reklama
mama w boju
jest ich troje :-)
jolu: bardzo fajny pomysł na prezentprzynajmniej chłopak bedzie miał dużo radości
Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Hej cioteczki
Biedna Kasia... oby wyszła z tego... Dlatego w łóżeczku Patusi nie ma poduszki, chociaż w sumie to równie dobrze mogłaby być kołderka u takiego maleństwa...
Jola - syn wróci z klatą jak u pirata, muskularny, opalony, zmężniały, to go nie poznasz
Cris - kolorek nadziei, ale jak na niego patrzę to ledwo na oczy widzę...
Sylwia - ten zębul to pierwszy czy już któryś z kolei? I czy dziś Marceli czuje się już lepiej?
Chciałam dziś wyrwać męża na jarmark, bo jak wrócimy to się skończy, ale to nie był dobry pomysł - przecież tyle pakowania przede mną. No i zostaliśmy w domku...
Jutro ten ślub i wesele, oby tylko pogoda dopisała, ma ktoś jakiś cynk co zapowiadają na jutro?
Będę teraz rzadziej bywać, i strasznie tęsknić ale jak wygonię brata z kompa to raz na jakiś czas dam znak życia i zobaczę co u Was. Tylko grzeczne mi tu być ))
Biedna Kasia... oby wyszła z tego... Dlatego w łóżeczku Patusi nie ma poduszki, chociaż w sumie to równie dobrze mogłaby być kołderka u takiego maleństwa...
Jola - syn wróci z klatą jak u pirata, muskularny, opalony, zmężniały, to go nie poznasz
Cris - kolorek nadziei, ale jak na niego patrzę to ledwo na oczy widzę...
Sylwia - ten zębul to pierwszy czy już któryś z kolei? I czy dziś Marceli czuje się już lepiej?
Chciałam dziś wyrwać męża na jarmark, bo jak wrócimy to się skończy, ale to nie był dobry pomysł - przecież tyle pakowania przede mną. No i zostaliśmy w domku...
Jutro ten ślub i wesele, oby tylko pogoda dopisała, ma ktoś jakiś cynk co zapowiadają na jutro?
Będę teraz rzadziej bywać, i strasznie tęsknić ale jak wygonię brata z kompa to raz na jakiś czas dam znak życia i zobaczę co u Was. Tylko grzeczne mi tu być ))
Witam!
Andzia
buziaki i trzymam kciuki... bedzie super, Antośka niedługo będzie miała rodzeństwo)))
Sylwia
GRATULACJE
Jkrzymka
super sprawa z tym rowerem....no to mają chłopaki poczucie humoru
Kasieno..walcz
aj..aż mi smutno i nie wiem juz co miałam napisać
buziaki dla was
Andzia
buziaki i trzymam kciuki... bedzie super, Antośka niedługo będzie miała rodzeństwo)))
Sylwia
GRATULACJE
Jkrzymka
super sprawa z tym rowerem....no to mają chłopaki poczucie humoru
Kasieno..walcz
aj..aż mi smutno i nie wiem juz co miałam napisać
buziaki dla was
mama w boju
jest ich troje :-)
iza: miłego wypoczynku
co do kolorku, to chwilowy, bo nie wiem jeszcze gdzie można na stałe sobie ustawić
martka: miło, ze do nas wpadłaś
no i z nasze wyprawy nicizachmurzyło się i dupa blada, siedzimy w domku
miałam dziś ochote na racuchy z jabłkami, przyszła moja sasiadka, a ja robiłam, zaczelam smazyc, a one mi sie do patelni przyczepiają....dodałam mąki, nic nie dało. spojrzałam do przepisu a tam jest napisane "dodać 4 dag cukru" a mi tak mózg zakręciło, ze dodałam 40dag cukru i wyszedł karmel jabłkowy z mąkąmyslałam, ze sie wscieknea tak a ochote na, te racuchy miałam
co do kolorku, to chwilowy, bo nie wiem jeszcze gdzie można na stałe sobie ustawić
martka: miło, ze do nas wpadłaś
no i z nasze wyprawy nicizachmurzyło się i dupa blada, siedzimy w domku
miałam dziś ochote na racuchy z jabłkami, przyszła moja sasiadka, a ja robiłam, zaczelam smazyc, a one mi sie do patelni przyczepiają....dodałam mąki, nic nie dało. spojrzałam do przepisu a tam jest napisane "dodać 4 dag cukru" a mi tak mózg zakręciło, ze dodałam 40dag cukru i wyszedł karmel jabłkowy z mąkąmyslałam, ze sie wscieknea tak a ochote na, te racuchy miałam
nosz ja pierdziele... od rana walczę z komputerem, coś się totalnie rozpierdut!! co chwilę się wiesza że ani myszką ani niczym ruszyć nie idzie, chyba czas formatować...
andziaa, rzeczywiście dzielni jesteście obydwoje, podziwiam Was i życzę wytrwałości w staraniach - może będzie chłopiec - tak jak na początku dawno temu o tym marzylaś... najpierw oczywiście dowiedz się o wynikach badań i zrób sama wszystkie badania konieczne, na pewno Twój ginekolog zrobi wszystko zeby zapobiec drugi raz takiej tragedii...
Sylwia, ogromne gratulacje!! ale dziewczyny zachęcacie do rodzenia dzieci, ja też bym już chciala!!!! ale jeszcze z półtora roku poczekamy... chyba że coś sie pzrydarzy...!!
Iza, na pewno pogoda dopisze i będzie pięknie!! bawcie się dobrze!
reszcie Was przesyłam dużo buziaczków i zdrówka życzę tym chorowitym
andziaa, rzeczywiście dzielni jesteście obydwoje, podziwiam Was i życzę wytrwałości w staraniach - może będzie chłopiec - tak jak na początku dawno temu o tym marzylaś... najpierw oczywiście dowiedz się o wynikach badań i zrób sama wszystkie badania konieczne, na pewno Twój ginekolog zrobi wszystko zeby zapobiec drugi raz takiej tragedii...
Sylwia, ogromne gratulacje!! ale dziewczyny zachęcacie do rodzenia dzieci, ja też bym już chciala!!!! ale jeszcze z półtora roku poczekamy... chyba że coś sie pzrydarzy...!!
Iza, na pewno pogoda dopisze i będzie pięknie!! bawcie się dobrze!
reszcie Was przesyłam dużo buziaczków i zdrówka życzę tym chorowitym
to od nas ze styczniówek:
Na wesoło
Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha
.Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurcze!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........
Na wesoło
Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha
.Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurcze!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........
Cześć Babeczki:-)
Dziuba dobreeeee tez to czytałam na mamy w domach siedzące;-)
jak komputerwk grzeczniejszy dzisiaj?
Mamo w boju nie no z tymi racuchami przedobrzyłaś ....
bidulka wiem jak to jest jak ma się na coś ochotkę a tu klops
Izabelindo Remikowi już powoli klata się rzeźbi;-):-)
postaramy się być grzeczne ;-)
aa tak Dziezyny iłego Dzionka:-)
Dziuba dobreeeee tez to czytałam na mamy w domach siedzące;-)
jak komputerwk grzeczniejszy dzisiaj?
Mamo w boju nie no z tymi racuchami przedobrzyłaś ....
bidulka wiem jak to jest jak ma się na coś ochotkę a tu klops
Izabelindo Remikowi już powoli klata się rzeźbi;-):-)
postaramy się być grzeczne ;-)
aa tak Dziezyny iłego Dzionka:-)
sylwia.m
Szczęśliwa Mamusia:))
Hej Hej:-):-):-)
Mój skarb śpi:-) Miałam pozmywac ale sobie siadłam na chwilkę i przykleiłam się do kanapy
Ząbek pierwszy Marcel juz czuje się bardzo dobrze W nocy śpi, w dzień jest wesoły, po gorączce ani śladu Podejrzewam, że była to jednak trzydniówka Wczoraj miał dziwną wysypkę na ciałku. Dzisiaj już znikła
Jkrzymka jak się czuje mała Kasia??? Mam nadzieję, że już lepiej
Dziuba dobre to, heheh:-):-)
Mój skarb śpi:-) Miałam pozmywac ale sobie siadłam na chwilkę i przykleiłam się do kanapy
Sylwia - ten zębul to pierwszy czy już któryś z kolei? I czy dziś Marceli czuje się już lepiej?
Ząbek pierwszy Marcel juz czuje się bardzo dobrze W nocy śpi, w dzień jest wesoły, po gorączce ani śladu Podejrzewam, że była to jednak trzydniówka Wczoraj miał dziwną wysypkę na ciałku. Dzisiaj już znikła
Jkrzymka jak się czuje mała Kasia??? Mam nadzieję, że już lepiej
Dziuba dobre to, heheh:-):-)
reklama
Podziel się: