reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Klub Mam Zombi :)

reklama
czworka to juz niezla ekipa:-)ale podobno najgorzej przy pierwszym dziecku a z kolejnym coraz lepiej ale chyba tego nie chce sprawdzac:-D ja tez Madziare podziwiam:tak:
 
Dzięki dziewczyny.
Z doświadczenia wam powiem, że przy pierwszym dziecku to się wszystko robi niemal książkowo a potem to już... nie chucha się tak i nie dmucha i nie biegnie na każde zawołanie :D
Z czwórką rzeczywiście jest wesoło, szczególnie że Agatka to ma czasami takie teksty że nas powala. Na szczęście dziewczynki są już dosyć samodzielne i nawet jak jest jakiś kryzys i muszę się dłuższy czas zajmować Nikodemem to są w stanie sobie zrobić coś do jedzenia a i sobie nawzajem pomogą. No ale wiadomo jak to dzieci potrzebują przytulenia i czasu poświęconego tylko im (każdej z osobna). Niestety potrafią się tez nieźle kłócić i wtedy muszę je rozdzielać bo inaczej dochodzi do rękoczynów. Miło jednak usłyszeć, że jest się najlepszą mamą na świecie, chociaż ta mama potrafi czasami nakrzyczeć bez powodu bo akurat coś ją zdenerwowało. Nie da się niestety uniknąć takich rzeczy. Czasami jestem bardzo zmęczona albo boli mnie głowa i marze o ciszy i spokoju a dzieci akurat postanowią pograć w piłkę, poskakać albo zrobić sobie dyskotekę. Wtedy marze o bezludnej wyspie.
I jeszcze wam powiem, że jak dziecko rośnie to się rośnie razem z nim i bardzo szybko zapomina się jak to było jak jest takie małe w domu. Trzeba się na nowo przyzwyczajać chociaż na pewno niektóre rzeczy robi się już odruchowo.
No i mam jeszcze kochanych teściów którzy potrafią zabrać moje dziewczynki do siebie na kilka dni (Nikodem jeszcze za mały ;) ) i rodzice mogą trochę odpocząć.
A że dziewczynki uwielbiają teściową to ostatnio wymyśliły, że musi częściej do nich przyjeżdżać i z nimi zostawać a rodzice będą sobie chodzić na randki. :)
I wiecie mam satysfakcję kiedy okazuje się, że w różnych sytuacjach zachowują się tak jak powinny, że wiedza czego nie wolno itp. Jest to dla mnie znak, że dobrze je wychowuje, że pomimo iż wydaje mi się że czasami mnie nie słuchają to już udało mi się wpoić im pewne zasady.
 
Jakos ostatnio nikt tu nie zaglada, hehe no i dobrze, to znak ze troche sie polepsza z tymi naszymi lobuziakami:-) Mam nadzieje ze nie zapeszylam;-)
 
Syska - ząbek juz na wierzchu?
Filip strasznie marudny, nie dość że ząbki idą i boli go, to jeszcze po szczepionce sie niezbyt czuje - troskę podwyższona temperatura.
 
podwyższoną temperatura sie nie przejmuj,Wiktoria po szcepieniu na pneumokoki też miala nieco wyższą,to nic niepokojącego.
 
reklama
no to super że już wyszły - ja sie nie moge doczekać, moze choć przez jakiś czas będzie spokojniejszy. Temperatura to się nie martwie az tak. Tyle ze straszni przez to jest marudny. Płacze mi cały dziń. Wstał o 7 i po 12 zasnął. Spał 1,5 godziny i teraz lezy w bujaku koło mnie, mam 5 minut przerwy w płaczu, ale już sie buntuje
 
Do góry