reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Klub mam małych alergików

villaska ;-) ja mialam skierowanie od lekarza i nie placilam ale jesli chcesz zrobic prywatnie to sadze ze za kazda probke bedziesz musiala zaplacic osobno...
 
reklama
zrob badania jak najszybciej.. moj maly mial robaki w 8 miesiacu... bidulek bardzo sie nameczyl... na szczescie wypedzilismy je i miejmy nadzieje ze juz ie wroca ...:-(

Jakie mial objawy? Jak doszlas do tego, ze je ma? Badania robilas na robaki czy jakos inaczej? Chodzi mi o to czy to byl posiew kalu czy np badanie w kirunku np pasozytow?
 
nie - Jasiek robakow nie mial choc w tym artykule bylo napisane ze badania laboratoryjne nie zawsze je wykrywaja....
 
Jakie mial objawy? Jak doszlas do tego, ze je ma? Badania robilas na robaki czy jakos inaczej? Chodzi mi o to czy to byl posiew kalu czy np badanie w kirunku np pasozytow?


oj kochana - to byla dla nas ciezka historia... pierwsze obiawy jakie zauwazylam to maly zaczal mi zgrzytac zebami... na poczatku nie zwrocilam szczegolnie na to uwagi - maly ial wtedy 2 jedynki na gorze i 2 jedynki na dole... myslalam ze to taki odruch ze dziecko sprawdza co tam ma w buzce nowego ale po kilku dniach zaczelam sie niepokoic... wiedzialam ze zdrzytanie zebow to jeden z obiawow owsikow...
tak wiec pojechalam do lekarza i opowiedzialam mu co sie dzieje a on na to ze to nic takiego ze nie ma zadnych innych obiawow i mam byc spokojna...
mieszkam na wyspach a tutaj zeby cokolwiek wytlumaczyc lekarzowi potrzeba naprawde wiele wiele cierpliwosci i tak wyslano nas do domu... po kilku dniach maly tak jak zawsze spal mi w nocy tak zaczal sie przebudzac byl bardzo marudny, nie jadl tyle co zawsze - kiedy sciagalam mu pieluszke strasznie drapal sie po pupci... to juz bylo dla mnie jasne ze jest cos nie tak i po dwoch dniach pojawily sie - ale to nie byly owsiki... wygladalo to strsznie, bylam przerazonapieluszka pelna pelzajacych robakow plus te okropne jajeczka... natychmiast pojechalam do szpitala z czego uslyszlama ze dziecko jest za male na jakiekolwiek preparaty i kazali zaczekac i obserwowac dziecko... dali paracetamol i wyslali do domu... SZKOCJA sluzba zdrowia - srach sie bac... wkoncu ublagalam mojego lekarza rodzinnego i zdecydowal sie dac kupke do badania w miedzyczasie na wlasna reke podalam maluchowi PRIPSEN (nie wiem czy jest on w PL) srodek na robaki dla takich maluchow i po 4 dniach pozbylismy ich sie na dobre!! :tak:
 
No cóż a ja poległam.... po aplikowaniu antybiotyku na skórę za uszami poprawy nie było:-:)-( więc pediatra przepisał mi triderm bo wyglądało to tragicznie i wczoraj wieczorkiem posmarowałam skóra już nie jest ognista tylko czerwona więc jak by na to nie patrzeć to już jakaś poprawa:tak::tak:.Ale to jest steryd i TO już mi się nie podoba mam stosować przez 2 dni po 2 razy... mam nadzieję że jak się wyleczy to już nie wróci (łudzę się???).
 
Witam!
Jakis czas temu byłam z małym u dermatologa i potwierdziła,że ma on rogowacenie mieszkowe i że to nie jest od alergii bo jego to między innymi nie swędzi,nie przeszkadza mu.Powiedziała,że to może byc dziedziczne ale o ile wiem to u nas w rodzinie niczego takiego nie było.No i może mu to minie jak będzie starszy.Tak więc w sumie niczego nowego się nie dowiedziałam.Kazała smarowac robionym kremem witaminowym i przemywac zmiany siemieniem lnianym.Jak na razie mu to nie pomaga.No cóż,może znajdę jakiś cudowny krem na to rogowacenie albo jakiegoś konkretnego specjalistę,bo z tymi lekarzami to różnie bywa.
Pozdrawiam
 
reklama
Witam!
Jakis czas temu byłam z małym u dermatologa i potwierdziła,że ma on rogowacenie mieszkowe i że to nie jest od alergii bo jego to między innymi nie swędzi,nie przeszkadza mu.Powiedziała,że to może byc dziedziczne ale o ile wiem to u nas w rodzinie niczego takiego nie było.No i może mu to minie jak będzie starszy.Tak więc w sumie niczego nowego się nie dowiedziałam.Kazała smarowac robionym kremem witaminowym i przemywac zmiany siemieniem lnianym.Jak na razie mu to nie pomaga.No cóż,może znajdę jakiś cudowny krem na to rogowacenie albo jakiegoś konkretnego specjalistę,bo z tymi lekarzami to różnie bywa.
Pozdrawiam
Kochana ja juz 4 zaliczylam i kazdy co innego mowi i tylko metlik w glowie mi robia. Tak jak mowisz-jesli ty sama nie znajdziesz jakiegos leku to nikt inny ci nie pomoze. To jest tylko banda na pieniadze i tyle.
 
Do góry