My prawdopodobnie mamy lamblie. Mowie prawdopodobnie bo w desperacji to juz do znachorki poszlam. Zrobila nam od razu badanie krwi, wziela na szklana plytke i pod mikroskop. Pokazywala mi jak to pelza we krwi. Dala nam jakies kropelki i srebro koloidalne na odrobaczenie. Daje to malemu od poniedzialku, ale w kupce jeszcze nic nie znalazlam. I teraz nie wiem czy mam wierzyc w to co widzialam czy nie. U nas to bylo tak, ze Kacperek wogole ostatnimi czasy nie chcial jesc.oj kochana - to byla dla nas ciezka historia... pierwsze obiawy jakie zauwazylam to maly zaczal mi zgrzytac zebami... na poczatku nie zwrocilam szczegolnie na to uwagi - maly ial wtedy 2 jedynki na gorze i 2 jedynki na dole... myslalam ze to taki odruch ze dziecko sprawdza co tam ma w buzce nowego ale po kilku dniach zaczelam sie niepokoic... wiedzialam ze zdrzytanie zebow to jeden z obiawow owsikow...
tak wiec pojechalam do lekarza i opowiedzialam mu co sie dzieje a on na to ze to nic takiego ze nie ma zadnych innych obiawow i mam byc spokojna...
mieszkam na wyspach a tutaj zeby cokolwiek wytlumaczyc lekarzowi potrzeba naprawde wiele wiele cierpliwosci i tak wyslano nas do domu... po kilku dniach maly tak jak zawsze spal mi w nocy tak zaczal sie przebudzac byl bardzo marudny, nie jadl tyle co zawsze - kiedy sciagalam mu pieluszke strasznie drapal sie po pupci... to juz bylo dla mnie jasne ze jest cos nie tak i po dwoch dniach pojawily sie - ale to nie byly owsiki... wygladalo to strsznie, bylam przerazonapieluszka pelna pelzajacych robakow plus te okropne jajeczka... natychmiast pojechalam do szpitala z czego uslyszlama ze dziecko jest za male na jakiekolwiek preparaty i kazali zaczekac i obserwowac dziecko... dali paracetamol i wyslali do domu... SZKOCJA sluzba zdrowia - srach sie bac... wkoncu ublagalam mojego lekarza rodzinnego i zdecydowal sie dac kupke do badania w miedzyczasie na wlasna reke podalam maluchowi PRIPSEN (nie wiem czy jest on w PL) srodek na robaki dla takich maluchow i po 4 dniach pozbylismy ich sie na dobre!!
reklama
I teraz nie wiem czy mam wierzyc w to co widzialam czy nie.
a znasz sie na tym? bo ja po biol-chemie jestem i na mikroskopach troche pracowalismy - nie wszysko co sie rusza w preparacie jest zle....
S
szalona mama
Gość
hi
o rany ale macie dylematy, współczuję:-(
rubi, ty już do końca dobijasz :-)
a ja nie piszę nic bo nie chcę zapeszyć Szymek ukradł mi wczoraj naleśnika ze śmietaną i truskawkami i nic czyżby alergia na mleko i przetwory zaczęła nas opuszczać?
aż mi się wierzyć nie chce
o rany ale macie dylematy, współczuję:-(
rubi, ty już do końca dobijasz :-)
a ja nie piszę nic bo nie chcę zapeszyć Szymek ukradł mi wczoraj naleśnika ze śmietaną i truskawkami i nic czyżby alergia na mleko i przetwory zaczęła nas opuszczać?
aż mi się wierzyć nie chce
Fredzik ;-) zyjesz ;-)
dobijam ale jeszcze nie jestem dobita ;-)
u nas ostatnio bylo tez bardzo OK - jasiek nie chorowal przez 2 miesiace az go dopadla ospa w przedszkolu ;-) to jego rekord - 2 miesiace chodzenia do przedszkola ciurkiem ;-)
a za 2 tygodnie idziemy do alergologa - moze czos sie wyjasni ;-)
buzka dla Was ;-*
dobijam ale jeszcze nie jestem dobita ;-)
u nas ostatnio bylo tez bardzo OK - jasiek nie chorowal przez 2 miesiace az go dopadla ospa w przedszkolu ;-) to jego rekord - 2 miesiace chodzenia do przedszkola ciurkiem ;-)
a za 2 tygodnie idziemy do alergologa - moze czos sie wyjasni ;-)
buzka dla Was ;-*
S
szalona mama
Gość
rubi, u nas teraz też nastąpił rekord- 3 miesiące ale teraz już katar go dopadł ale i tak dla nas to mega sukces no i byliśmy dwa tygodnie nad morzem było i zimno i wietrznie a Szymek zdrowy, powiem ci, że nie raz sądziłam że rano będzie chory bo my czy pogoda czy nie to na dworze cały dzień siedzieliśmy (biegaliśmy konkretnie :-))
A na pisanie mam mało czasu bo pomagam Zosieńce w zbiórce pieniążków na wyjazd do Monachium
pozdro dla Jaśka
Moniqa a ty gdzie się podziewasz?
A na pisanie mam mało czasu bo pomagam Zosieńce w zbiórce pieniążków na wyjazd do Monachium
pozdro dla Jaśka
Moniqa a ty gdzie się podziewasz?
a znasz sie na tym? bo ja po biol-chemie jestem i na mikroskopach troche pracowalismy - nie wszysko co sie rusza w preparacie jest zle....
No widzialam takie male cos ganialo-mowila, ze to lamblie a jak zeszla dalej to pokazala mi tez, ze to niby larwa glisty ludzkiej Wygladalo to jak jakis robaczek ze szczypcami
My prawdopodobnie mamy lamblie. Mowie prawdopodobnie bo w desperacji to juz do znachorki poszlam. Zrobila nam od razu badanie krwi, wziela na szklana plytke i pod mikroskop. Pokazywala mi jak to pelza we krwi. Dala nam jakies kropelki i srebro koloidalne na odrobaczenie. Daje to malemu od poniedzialku, ale w kupce jeszcze nic nie znalazlam. I teraz nie wiem czy mam wierzyc w to co widzialam czy nie. U nas to bylo tak, ze Kacperek wogole ostatnimi czasy nie chcial jesc.
u nas trwalo to jakies 4 tygodnie zanim to paskudztwo pojawilo sie w kupce :-(
S
szalona mama
Gość
Fredzik udało się juz uzbierać dla Zosieńki potrzebną kwotę? Mówię wszystkim swoim znajomym o operacji Zosi i sama wsparłam akcję jak tylko mogłam.
niestety jeszcze nie ale brakuje już tylko ok 11 tys PLN oraz na pobyt Justyny (mamy Zosi) i pobyt dziewczyn po wyjściu ze szpitala (pewnie około tygodnia) :-(
rozsyłajcie gdzie możecie, jeżeli ktoś z Was by chciał apel to poproszę waszego maila na pw i wyślę baner, zdjęcie i info o Zosi.
reklama
u nas trwalo to jakies 4 tygodnie zanim to paskudztwo pojawilo sie w kupce :-(
A jak to wyglada? Czego wogole mam sie spodziewac?
Podziel się: