reklama
dowikla - ryzowe mleczko to po prostu napoj z ryzu - sniezno bialy ;-) a deserki smakuja jak budyn - jak dla mnie mnamusne choc Jasiek woli mleczko ryzowe - wypija na raz cale pol litra ;-)
produkty ryzowe mniej uczulaja niz sojowe no i smak jak dla mnie duzo lepszy - niestety cena tez ;-(
asia - jak Jasiek mial kilka miesiecy i zobaczylam ze przytulajac sie do mnie a co za tym idzie do moich ciuchow pranych w Persilu nie ma zadnych wysypek zaczelam prac jego rzeczy w Persilu Sensitive - plynow do plukania nie uzywam raczej
produkty ryzowe mniej uczulaja niz sojowe no i smak jak dla mnie duzo lepszy - niestety cena tez ;-(
asia - jak Jasiek mial kilka miesiecy i zobaczylam ze przytulajac sie do mnie a co za tym idzie do moich ciuchow pranych w Persilu nie ma zadnych wysypek zaczelam prac jego rzeczy w Persilu Sensitive - plynow do plukania nie uzywam raczej
Co do tych proszków to ja gdzieś do 8 miesiąca prałam wszystko w Lovela a potem zaczęłam używac zwykłego proszku.No i niby wszystko w porządku było,tylko od pewnego czasu ma dwie takie plamki czerwone na rączkach i zastanawiam się czy to może byc od proszku.Już sama nie wiem od czego,lekarka twierdzi,że to nie od jedzenia,że może byc od wody nawet.O proszku jej nie wspomniałam.A co do jedzenia to nie je nic z uczulających rzeczy a buzka też idealna nie jest:-(Póki co zmieniam proszek znowu na Lovelę.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
kasiakglobal
Początkująca w BB
Witajcie, jestem mama dwuletniej Emi , od niedawna tez alergiczka - oficjalnie potwierdzone przez test,jest na diecie bezmlecznej ubogoantygenowej.Lista produktow ktorych nie moze jesc jest dosc dluga. bo oprocz alergii ma refluks.Czasem jej policzki robia sie rozowe ,szczegolnie wieczorem i jak dotad nie wiem co jest tego przyczyna.Czy podajecie dzieciom jakies preparaty witaminowe? Bo pani doktor stwierdzila ,ze powinnam dziecku dawac kielki a nie witamimy z butelki.
Ostatnia edycja:
S
szalona mama
Gość
Moniqa, wszystkiego Najlepszego w dniu Twojego święta :-)
Witajcie dziewczyny jade ze swoim synkiem do alergologa bo non stop go wysypuje juz sama nie wiem od czego, odstawialam wszystko potem byl nawet na samej kaszy na wodzie i dalej cała buzia czerwona i place szorstkie na twarzy , na pleckach i nozkachtez. a był taki okres około miesiąca ze jadł nawet banany, mandarynki i było super , a teraz juz nie wiem o co chodzi:-(. martwi mnie równiez to ze nie pije zadnego mleka, był na sojowym ale i od niego miał wysypke:-(
pozdrawiam.
pozdrawiam.
Moniqa
i moje dwie połówki :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 8 273
Witam po świetach :-)
Fredzik dziekuje kochana za pamięć :-) i zyczonka
a my po switach ... wysypani ... pojechalismy w odwiedziny do babci od strony meza , a tam pełno ciotek i chwila nieuwagi ... wyszlam do kuchni nalac sobie wody wracam i co widze ... Dawid wcina czekoladke ... w sumie nie moge miec pretensji do nikogo, bo ciotki nie wiedzialy (ostatni raz widzialam je na Naszym slubie ) ... ale jak to zobaczylam serce mi chyba na moment staneło ... niestety ale czekoladki sie wyciagnac z buzi juz nie dalo ... a na drugi dzien plamki zaczely wylazic "garsciami" :-( w sumie to juz po pol godzinki zaczerwienienia .. a teraz walczymy ... normalnie jestem zla na samą siebie ze nie dopilnowalam tego :-(
ale teraz juz wiem, ze wchodzac gdzies gdzie sa "nowe" osoby od drzwi wolam ze młody alergik i nic mu nie dawac
mało tego zaczely kwitnąc brzozy, topole i inne ... i z nosa leje sie młodemu jak z kranu ... mnie zreszta tez ... ale ja sobie dam rade ... a jak patrze na Dawidka to mi sie normalnie serce kraja :-( oczy zalzawione, z nosa cieknie, kaszel ...
dostalismy nowy lek aerius i mam nadzieje ze w koncu zacznie działac
w maju kontrola ... tyle ze jak nic sie nie zmieni to mam dzownic wczesniej ...
Fredzik dziekuje kochana za pamięć :-) i zyczonka
a my po switach ... wysypani ... pojechalismy w odwiedziny do babci od strony meza , a tam pełno ciotek i chwila nieuwagi ... wyszlam do kuchni nalac sobie wody wracam i co widze ... Dawid wcina czekoladke ... w sumie nie moge miec pretensji do nikogo, bo ciotki nie wiedzialy (ostatni raz widzialam je na Naszym slubie ) ... ale jak to zobaczylam serce mi chyba na moment staneło ... niestety ale czekoladki sie wyciagnac z buzi juz nie dalo ... a na drugi dzien plamki zaczely wylazic "garsciami" :-( w sumie to juz po pol godzinki zaczerwienienia .. a teraz walczymy ... normalnie jestem zla na samą siebie ze nie dopilnowalam tego :-(
ale teraz juz wiem, ze wchodzac gdzies gdzie sa "nowe" osoby od drzwi wolam ze młody alergik i nic mu nie dawac
mało tego zaczely kwitnąc brzozy, topole i inne ... i z nosa leje sie młodemu jak z kranu ... mnie zreszta tez ... ale ja sobie dam rade ... a jak patrze na Dawidka to mi sie normalnie serce kraja :-( oczy zalzawione, z nosa cieknie, kaszel ...
dostalismy nowy lek aerius i mam nadzieje ze w koncu zacznie działac
w maju kontrola ... tyle ze jak nic sie nie zmieni to mam dzownic wczesniej ...
reklama
Podziel się: