- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Anek@
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 1 004
Dori u mnie juz prawie dwa tygodnie po porodzie i niestey faldka ( badzmy szczerzy tylko ja tak pieszczotliwie nazywam nie bojmy sie uzyc slowa falda przez duze F ) tez, niby powoli znika ..ale ja jestem cierpliwa..za to wskazowka na wadze spada wiec chyba jest ok..a z brzuszkiem to chyba jedynie cwiczenia zostaja.
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
Dziewczyny ja nawet FAŁDĄ nie mogę nazwać mojego... WIELKIEGO BANDZIOCHA... niestety jest na poziomie 3/4 miciąc ciąży - co prawda spłaszcza się jak leżę ale ile można leżeć, nawet jeżeli to poprawia nastrój.
Dziś podcza karmienia zaczęłam ćwiczyć - karmię na leżąco, więc unoszenie nogi - mam nadzieję że na uda pomoże.
Dziś podcza karmienia zaczęłam ćwiczyć - karmię na leżąco, więc unoszenie nogi - mam nadzieję że na uda pomoże.
Anek@
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 1 004
Idzia zapycham sie biszkoptami ;D maczam je w jogurcie troche oszukuje zoladek a tak powaznie to wracam do nawyku jedzenie tylko do 18-19 a pozniej jak mnie juz glod mocno przycisnie jabluszko albo banan. Ciezko jest bo w ciazy zarlam co chcialam i ile chcialam buuuu - piekne czasy, dziewczyny korzystajcie ile wlezie, to juz finish wiec kilo w ta czy w tamta nie zrobi roznicy, bo po porodzie niestety gotowane miesko zero przypraw fujjj no ale coz dzidzia najwazniejsza. A JA CHCE PIZZE I COCA-COLE !!!
dori
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2005
- Postów
- 1 176
Ja w ciąży zajadałam się słodyczami (drożdżówki, batoniki, o czekoladzie nie wspomnę - źle się czułam jak nie zjadłam czegoś słodkiego) a po porodzie jak ręką odjął. Słodycze leżą na ławie i nawet mnie nie korci żeby spróbować. Oj żeby mi już tak zostało to kilogramki łatwiej by ze mnie schodziły. Jem tylko biszkopciki.
reklama
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: