Moja mama się dokształca i studiuje pedagogikę:-) Więc czasem sobie co nieco poczytam w najnowszej literaturze;-) Jak każda nauka, psychologia rozwojowa też idzie do przodu i są takie rózne ciekawe nowości. Kiedyś aż tak bardzo nie interesowano się dziećmi, przynajmniej tak małymi, a obecnie jest to temat na topie i okazuje się, że od samego początku kształtujemy osobowość naszego malucha.
Rozwijając tę myśl, choć trochę poza tematem, ale może was zainteresuje - powinno się właśnie dziecko mobilizować do własnej inicjatywy, pozwolić samodzielnie badać otoczenie, nie ułatwiać tego, co może zrobić samo, ale bez przesady w drugą stronę. Bo zadanie zbyt trudne z kolei podkopuje wiarę we własne siły i może zniechęcić do pokonywania przeszkód.
Koniec wymądrzania:-)
Natomiast jeżeli chodzi o to wyrywanie się do siadania - wiem, że raczej zaleca się zachęcanie dziecka do leżenia na brzuchu i zabawy w tej pozycji. To wzmacnia mięśnie grzbietu i rączki, co przyda się potem w siedzeniu i raczkowaniu i z tej pozycji też dobrze wszystko widać. Mój synek akurat najchętniej spędzał czas na brzuszku i było dokładnie odwrotnie - nie spieszyło mu się do siedzenia. Ale wiadomo, nie każde dziecko lubi.
Rozwijając tę myśl, choć trochę poza tematem, ale może was zainteresuje - powinno się właśnie dziecko mobilizować do własnej inicjatywy, pozwolić samodzielnie badać otoczenie, nie ułatwiać tego, co może zrobić samo, ale bez przesady w drugą stronę. Bo zadanie zbyt trudne z kolei podkopuje wiarę we własne siły i może zniechęcić do pokonywania przeszkód.
Koniec wymądrzania:-)
Natomiast jeżeli chodzi o to wyrywanie się do siadania - wiem, że raczej zaleca się zachęcanie dziecka do leżenia na brzuchu i zabawy w tej pozycji. To wzmacnia mięśnie grzbietu i rączki, co przyda się potem w siedzeniu i raczkowaniu i z tej pozycji też dobrze wszystko widać. Mój synek akurat najchętniej spędzał czas na brzuszku i było dokładnie odwrotnie - nie spieszyło mu się do siedzenia. Ale wiadomo, nie każde dziecko lubi.