reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmimy...

pewnie masz racje giza ale ja tez nie podaję dzieciom takich napojów codziennie.Zaz wyczaj jak Oliwii kupuje przy okazji gdy jest z nami w sklepie to i Marcelkowi sie dostanie (a i tak całego nie wypije) a potem przez jakis czas wykorzytuje opróznione butelki wlewajac do nich herbatki Bobovity albo soki własnej roboty.W ten spsoób dzieci nadal maja frajde z picia w fajnych butelkach ale juz neico zdrowiej.Woda tez schodzi w hurtowych ilosćiach.:sorry2:
 
reklama
Darinia moje dziewczynki też najczęściej piją zwykłą wodę.
Zuza to ewentualnie jeszcze soczek (taki w małym kartoniku Hortex lub Tymbark) lub kakao - innych rzeczy nie toleruje...:sorry2: Martynka też od jakiegoś czasu pije razem z nią kakao na śniadanie, na zwykłym krowim mleku i nic jej nie jest!;-) Poza tym robię jej herbatkę lub czasami dostanie mały soczek, ale Kubusia jeszcze nie podawałam.
 
Dusia Julka pije Kubusia od 13 miesiaca i nic jej nie jest, choć najczęściej pije właśnie wodę, nawety herbatki podaję bardzo rzadko
 
Czy ktos ma moze niejadka (dodam ze lobuza ktorego bardzo bawi rzucanie jedzeniem do celu:baffled:)? I jakies skuteczne na takiego sposoby?
ostatnio by tylko miesko jadl no i oczywiscie swoje mleczko jeszcze mu niezle idzie ale reszta ...szkoda gadac :sorry2:
 
Wiecie co dziewczyny - mnie zawsze jak kusi żeby nazywać chłopców niejadkami, to przypomniam sobie zasadę,że rączka dziecka złożona w piąstkę obrazuje objętość jego żołądka i porównuję ją do tego, co "muszą" zjeść i mi przechodzi. Wiadomo, że są sytuacje, że dzieci jedzą mniej, ale my dorośli tez tak mamy! Jak Emi miał prawdziwy kryzys jedzeniowy, to okazało się, że ładnie je jak mu pozwolę samemu - teraz umie już nawet zupę sam jeść:tak::-) No i jeszcze u mnie jest tak, że jeśli nie je głównych posiłków, to w odstawkę idą soki i owoce, bo one wbrew pozorom naprawdę zapychają:angry: Jak nie zjedzą obiadu, to dostają do picia wodę i o klolejny posiłek sami się upominają:crazy: Ja to wyrodna jestem:zawstydzona/y:

raz nie nalegalam z jedzeniem to sie specjalnie nie dopominal i jeszcze mniej zjadl na kolejny posilek. martwie sie ze za bardzo oslabnie szczegolnie ze my dopiero tydzien po tej ch****ej MMR szczepionce wiec i tak juz jest markotny..
 
MrsF nie martw się - z głodu nie zginie:tak:, czasami lepiej "przegłodzić", przecież pije swoje mleczko, może akurat to mu wystarcza?? może mu upały przeszkadzają?? albo ząbki nowe idą?? A może nie lubi czegoś co mu dajesz? Zauważyłam, ze jak daję Zu na obiad coś co lubi to zje dużo a jak jemy coś za czym nie przepada to nie je i koniec. Jak są upały to też mniej je.
Może spróbuj jakiś nowych kombinacji jedzeniowych - jakiegoś przemycania czegoś czego nie lubi w czymś co lubi ja tak np. przemycam różne warzywa w ziemniakach z mizerią którą Zuzia uwielbia, więc spokojnie dodaje tam fasolke czy marchewkę - samych nie zje a z mizerią zjada:tak:
 
Dusia, dobrze wiedziec ze nie tylko ja z niejadkiem sie zmagam :-)

Asze, dzieki za rady. Probuje przemycac i czego ja mu nie gotuje zeby tylko jadl ale szczegolnie po tej potrojnej szczepionce to kleska. Dzis bylo wyjatkowo zle bo i mleka wypil polowe, posilek o5tej ledwo tknal i tylko lunch o 12 niezle zjadl. za to juz sie szykuje na kolejna bezsenna noc bo zjadl bylko 180mls mleka przed snem wiec czuje ze bedzie nocne dokarmianie (trzeba bo inaczej nie da sie niczym udobruchac) :baffled:

Martwie sie bo przez dwa tyg spadl na wadze (wiem ze 15 gr to nie duzo ale zawsze cos) zamiast przybierac i okazalo sie ze wzrost mu spadl na 25 cent (a byl na ok 60tym jak sie urodzil). Wage ma troszke ponizej 50 cent. obwod glowy za to mnie niesamowicie zmartwil bo ma tylko 47 cm! Pielegniarki powiedzialy ze nie ma sie co martwic bo to pewnie taki poszczepionkowy okres i James jest podobno pare miesiecy do przodu intelektualnie (zaczal laczyc wyrazy w obu jezykach i bardzo szybko sie uczy nowych slow) wiec niby wszystko ok. Jak przyjade do PL to zrobie mu wszelkie badania zeby wykluczyc alergie na gluten etc bo ten spadek wzrostu mnie bardzo martwi..:-(
oj zawsze sa jakies przeboje z tym moim lobuziaczkiem :sorry2:
 
Co do diety to nie koniecznie musi byc wykluczony gluten! Nam na poczatku dala ankiete do wypisania od mojej ciazy az do chwili obecnej i z tego wywnioskowala ze narazie moze byc na diecie bez mleka i cukru i to pomaga. Na poczatek mozesz po troszku ograniczyc mu typowe slodycze i mleko a pozniej stopniowo usowac kolejne produkty ktore zawieraja nabial i cukier a i soja odpada , parowki tez NIE. Ja zamawiam na wsi u M kielbasy swojskie , wedliny i je z checia a takie kupne byly beee. Mleko pije ryzowe i deserki tez sa ryzowe o smaku waniliowym lub czekoladowym zamiast cukru ksylitol ale trzeba uwazac bo jesli dasz za duzo to moze miec biegunke. Facet z terapi behawioralnej opowiadal nam o chlopcu z autyzmem ze byl bardzo niedostepny, agresywny czasem musial go stolikiem zagroszic zeby sie uspokoil i krzywdy nie zrobil poinformowal rodzicow o diecie poszli do specjalisty i po 2miesiacach mozna bylo juz z chlopakiem w miare wspolpracowac tak wiec cos w tym jest.Dodatkowo Arek ma leki homeopatyczne i ProBacti4 bo takie dzieciaczki czesto maja podrazniony przewod pokarmowy zapytalam o Dominika no bo skoro gastrolog zajmuje sie takimi rzeczami to wykorzystalam sytuacje powiedzialam jej jakie mleko pije i ze czesto mi robi luzne kupki powiedziala zeby tez mu podawac ProBacti4 pewnych produktow mu nie podajemy i jest tez roznica wiec to juz jest kwestia rodzica co da dziecku do jedzenia oczywiscie sa rozne organizmy i kazdy inaczej reaguje sa dzieciaki co jedza wszystko i nic im nie ma w sumie to teraz a po latach pewne rzeczy wychodza i potem skad to sie wszystko bierze... jak sie dba tak sie ma. Kazdy robi jak mu odpowiada jak i kazdy ma inne podejscie do tego nam to w jakims stopniu pomoglo przede wszystkim nie jest agresywny do Kiry i oczywiscie Dominisia:tak:
 
reklama
Giza prosiła o przepis na tort , więc:

Tort - krówka

Biszkopt orzechowy:
10 jaj
30 dkg zmielonych orzechów
25 dkg cukru
2 łyżki kawy prawdziwej
1 łyżka kakao

Białka ubijamy na sztywno, dodajemy po trochu cukier, następnie po żółtku, orzechy, kawa, kakao - wszystko cały czas miksując.
Wylewamy na tortownicę i pieczemy 180' ok 30-40 min (tortownica ma być większa, ja mam 24cm i bałam się że mi wykipi więc podzieliłam ciasto i piekłam 2 placki, a powinno się go przekroić)

Biszkopt biały:

5 jaj
szklanka cukru
szklanka mąki pszennej
łyżeczka proszku do pieczenia

Białka ubić, dodawać po trochu cukru, następnie żółtka, mąkę i proszek.
Wylać na tortownicę, 180' i piec ok 30-40 min
(ja akurat ze względu na małą tortownicę robiłam z połowy porcji)

Masa:
Kostka masła 82%
masa "krówka" w puszce

Masło ucieramy dodając po łyżce masę krówkową.

Na spód biszkopt orzechowy - masa - biszkopt jasny - masa - biszkopt orzechowy.
Ja go nieco "ulepszyłam" i do jednej części masy dałam posiekane orzechy, a do drugiej pokrojone 3/4 tabliczki gorzkiej czekolady.

Uprzedzam - jest diabelnie słodki, ale pyszny :)


 
Do góry