Styna jogurt też dajesz młodej do jedzenia ręką czy sama ją karmisz??? Mój młody wczoraj jadł sam naleśnika, a raczej ja mu nabijałam na widelca i podawałam do ręki,a on ślicznie kierował widelec do buźki. Po kilku minutach mu się znudziło i zwalał to co było na widelcu i się nim bawił.
reklama
styna widzę, że jesteś świeżo po jakiejś lekturze.
U nas też tak było ale spoko, czasami jemy zwyczajnie -mama/niania pakuje lyżeczką do buziaka jedzonko.Ale któryś posiłek jest zawsze rączką.Kanapki są zawsze łapkami, kaszkę,czy ryż z jabłkami to ciężko he he
przez ostatnie 2 miesiące pies nauczył się łapać w locie spadające kąski
jolek Igi mądry chłopak, u nas łyżeczka słuzy do smyrania się po migdałkach a widelca nie daję
a wiecie,że od 10mca obiad ma być z 2 dań? zupa i drugie? wow, jakoś wydaje mi się to dużo
U nas też tak było ale spoko, czasami jemy zwyczajnie -mama/niania pakuje lyżeczką do buziaka jedzonko.Ale któryś posiłek jest zawsze rączką.Kanapki są zawsze łapkami, kaszkę,czy ryż z jabłkami to ciężko he he
przez ostatnie 2 miesiące pies nauczył się łapać w locie spadające kąski
jolek Igi mądry chłopak, u nas łyżeczka słuzy do smyrania się po migdałkach a widelca nie daję
a wiecie,że od 10mca obiad ma być z 2 dań? zupa i drugie? wow, jakoś wydaje mi się to dużo
Ostatnia edycja:
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
a ja nie widze mojej z 1 daniem bo musiałabym jej full mleka serfować bo ona ciagle się domaga
co do jedzenia łapką , uważam to lekko jako metoda na wyrost , ponieważ nie myslę że jak sypne dziecku warzywami na miseczkę i rączką będzie wyjadać to się faktycznie tym naje..:/ dzieci szybko się nudzą i takie łapanie łapkami skończy się na tym ze dziecko sciska w łapkach i wyrzucs .. bo trakuje jako zabawkę , po 2 zanim się zdąży najeść (o ile się smo naje kilkoma kęsami które jest w stanie samo włożyć do buźki) to całe jedzonko wystygnie
co do jedzenia łapką , uważam to lekko jako metoda na wyrost , ponieważ nie myslę że jak sypne dziecku warzywami na miseczkę i rączką będzie wyjadać to się faktycznie tym naje..:/ dzieci szybko się nudzą i takie łapanie łapkami skończy się na tym ze dziecko sciska w łapkach i wyrzucs .. bo trakuje jako zabawkę , po 2 zanim się zdąży najeść (o ile się smo naje kilkoma kęsami które jest w stanie samo włożyć do buźki) to całe jedzonko wystygnie
Kamcia chyba kwestia przyzwyczajenie dzieciaka, ja zawsze najpierw gotuje na parze warzywka i mieso, potem albo od razu blenderem roztrzepie,albo w kawalki i junior je łapką, zjada podobną ilość czy sam czy łyżeczką. przy jedzeniu łapką tylko trzeba odjąć to co mu spadnie(na szczęście mamy śliniak z łapaczem, więc spadnie i można wyciągnać)Co do stygnięcia- to daję po parę kawałków, reszta stoi w parowarze i nie stygnie.
Hope
podwójna mama :-)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2010
- Postów
- 5 041
Ja robię inaczej. W zasadzie na trzy sposoby.
Daję do ręki łyżeczkę, przed nosek talerz i parę kawałków do talerza ale sama karmię w międzyczasie.
Daję łyżeczkę do zabawy i karmię.
Kładę miskę z obiadem przed nosem i się paciamy, jednocześnie karmię.
Edit:
Dwóch dań u nas nie ma, zawsze gotuję jedno i tak je cała rodzina bez wyjątku.
Daję do ręki łyżeczkę, przed nosek talerz i parę kawałków do talerza ale sama karmię w międzyczasie.
Daję łyżeczkę do zabawy i karmię.
Kładę miskę z obiadem przed nosem i się paciamy, jednocześnie karmię.
Edit:
Dwóch dań u nas nie ma, zawsze gotuję jedno i tak je cała rodzina bez wyjątku.
Jaipur u nas są dwa dania tylko w międzyczasie jest drzemka bo dwóch jedno po drugim za Chiny ludowe by nie zjadł
Najpierw zupka, a po drzemce drugie mięsko z ziemniaczkami/ ryżem z marchewką, fasolką, brukselką albo jakimś innym zielskiem. Śliniaków absolutnie nie tolerujemy zaraz zdziera czerwieni się tylko i złośći jak nie daje rady.
Kanapeczki zajadamy łapciami generalnie coś co można w rączkę wziąść to jemy rączkami, kaszki albo zubki się jeszcze nie odważyłam dać;-)
Wczoraj usmażyłam naleśnika bez tłuszczu na MM z jabłuszkami rewelacja
Zauważyłam też że młody nie lubi jeść drugiego dania łyżeczką muszę podawać gołymi palcami
Najpierw zupka, a po drzemce drugie mięsko z ziemniaczkami/ ryżem z marchewką, fasolką, brukselką albo jakimś innym zielskiem. Śliniaków absolutnie nie tolerujemy zaraz zdziera czerwieni się tylko i złośći jak nie daje rady.
Kanapeczki zajadamy łapciami generalnie coś co można w rączkę wziąść to jemy rączkami, kaszki albo zubki się jeszcze nie odważyłam dać;-)
Wczoraj usmażyłam naleśnika bez tłuszczu na MM z jabłuszkami rewelacja
Zauważyłam też że młody nie lubi jeść drugiego dania łyżeczką muszę podawać gołymi palcami
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
u mnie też sa dania w odstępie czasowym choć Emma to by wciagła 2 na raz jakbym jej podała haha
inaczej nie widze z moim głodomorem bo tak to musiałabym jej mleka duizo dawać bo ona wiecznie głodna
a tak zupka się załatwi i idzie spać :-)
jak wstanie je 2 danie :-)
inaczej nie widze z moim głodomorem bo tak to musiałabym jej mleka duizo dawać bo ona wiecznie głodna
a tak zupka się załatwi i idzie spać :-)
jak wstanie je 2 danie :-)
reklama
Ja testowałam dawałam wodę kilka dni i mała już w nocy nie je, ale nie oznacza to że się nie budzi tylko teraz to przez ząbki daję smoka i śpi dalej. No ale te 3 noce były koszmarne co 30 minut woda ale skutek jest.
Jolek jogurt dostaje łyżeczką, ale np. wczoraj zupkę jarzynową sama jadła wyciągała warzywa i co chwilę wkładała do buzi i jadła. W tych artykułach co czytałam mówią że dziecko dopóki jest głodne to je a jak już zaczyna się bawić jedzenie oznacza to że już jest najedzone i nie ma sensu mu więcej wciskać.
Jaipur tak poczytałam sobie trochę bo bardzo się martwiłam że mała tak mało je i że nie mam pomysłu jak ją przekonać do jedzenia. No i po lekturze stwierdziłam że muszę zmienić swoje podejście do karmienia a małej nic nie będzie.
Jolek jogurt dostaje łyżeczką, ale np. wczoraj zupkę jarzynową sama jadła wyciągała warzywa i co chwilę wkładała do buzi i jadła. W tych artykułach co czytałam mówią że dziecko dopóki jest głodne to je a jak już zaczyna się bawić jedzenie oznacza to że już jest najedzone i nie ma sensu mu więcej wciskać.
Jaipur tak poczytałam sobie trochę bo bardzo się martwiłam że mała tak mało je i że nie mam pomysłu jak ją przekonać do jedzenia. No i po lekturze stwierdziłam że muszę zmienić swoje podejście do karmienia a małej nic nie będzie.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 933 tys
Podziel się: