To wygląda tak że je przez pierwsze 10-15 min. potem przysypia, budzę go, znowu possie, znowu przyśnie i bawimy się tak przez dłuższy czas, kiedy myślę że w końcu się najadł odkładam go do łóżeczka a on po kilku minutach zaczyna płakać i znowu szuka piersi – przystawiam go i cała zabawa zaczyna się od początku.
Myślałam że źle go przystawiam ale położna środowiskowa stwierdziła że dobrze więc problem tkwi w czymś innym.... może przez kapturki mały nie opróżnia piersi do końca i je tylko mleko pierwszej fazy przez co ciągle jest głodny... sama nie mam już pomysłów bez silikonowych wspomagaczy narazie nie umiem karmić a mały odrzuca pierś bez gumy... takie błędne koło.
Zanim umówię się na wizytę do doradcy laktacyjnego chciałam zasięgnąć porad bardziej doświadczonych mam, może któraś przeżywała podobne problemy i ma sprawdzony patent jak sobie poradzić- dlatego zadałam pytania na forum.
Myślałam że źle go przystawiam ale położna środowiskowa stwierdziła że dobrze więc problem tkwi w czymś innym.... może przez kapturki mały nie opróżnia piersi do końca i je tylko mleko pierwszej fazy przez co ciągle jest głodny... sama nie mam już pomysłów bez silikonowych wspomagaczy narazie nie umiem karmić a mały odrzuca pierś bez gumy... takie błędne koło.
Zanim umówię się na wizytę do doradcy laktacyjnego chciałam zasięgnąć porad bardziej doświadczonych mam, może któraś przeżywała podobne problemy i ma sprawdzony patent jak sobie poradzić- dlatego zadałam pytania na forum.