reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie, pytania i porady :)

no przykro mi bardzo róbcie co możecie, masujcie brzuszek i uginajcie nóżki...kładzcie małą na brzuszku z ugietym nóżkami jak to możłiwe. no musi swoje przecierpieć i wy też. Michał też nie miał różowo i miałam z nim przejścia, że mało nie wpadłam w depresje. ale wszsytko minęło. U Was też!!!! Nawet nie będziecie wiedzieć kiedy. Mała z każdym dniem jest silniejsza i w końcu da radę. A nabiał nie pomógł???? A pierś to jest najlepsze teraz w tej sytuacji:tak: niech żona eliminuje diete. coś może faktycznie ją zatwardza. Ja zaczynałąm od wody i chleba chrupkiego. no niestety...powoli dodawałam produkty i widziałąm rekację małej. No oczywiście nasze owoce i warzywa nie powinny robić problemów. trzymam kciuki i napisz co u małej w wolnej chwili. A teraz zyczę wszystkiego dla Waszej trójeczki na Nowy Rok:tak:
 
reklama
Było troszki męki, ale póki co się unormowało, kupka poszła, zaraz druga, nie napina się i ssie sobie cycka ;) dieta pomogla, widać trochę różnicę, pomogło jabłuszko zjedzone u mamusi ;) czekamy na noc
 
Ostatnia edycja:
mamy teraz taką przygodę, ze mała jest aniołkiem w dzień, przychodzi godzina 23 i zaczyna sie macarena, nie spi tylko wariuje do 3 w nocy, a dzis nawet do 8 rano. Z malutkimi przerwami na sen, malutkimi, nie idzie nerwowo wytrzymać. Mała się drze, mimo, że sie nie napina i robi kupki [pomogła zmiana diety], odbicia są itd.
 
Ostatnia edycja:
Mój potrafił się drzeć do 4 rano....a my na rękach, w wóżku, lulanie, karmienie, bieganie po chacie..co chwilę coś innego żeby w końcu zasnął. Po kilku tygodniach burzliwych przejśc nauczyliśmy go zasypiania w nocy samemu i koniec. no ale wasza kruszynka jest raczej za młoda na takie sprawy...to już napisałam na przyszłośc. Może mała uwielbia być przy cycu i za nic nie chce być sama??? A może jej za gorąco.... ale Michał tak się wściekał i wściekał i do tej pory nie wiem o co mu chodziło:confused:
A co żona odstawiła, że małej jest lepiej???
 
np. biszkopty, petitki, troszki dodawanego mleczka do zbożowej kawy i wszystko to co mialoby związek z mlekiem w proszku.
 
Witajcie, jestem mamą listopadową i mimo obietnic innych, że trzeba się przemęczyć z msc i wszystko się unormuje-nie widzę znacznej poprawy. Ja karmię i dokarmiam, w sumie nigdy nie wiem czy synek jest najedzony czy nie, czy to brzuch czy głód itd jest zawsze to samo prężenie. I nie prawda, że jak się poda butlę karmienie piersią zaraz zaniknie, ja już tak ciągnę prawie 8 tygodni i na dodatek synka karmię piersią przez nakładkę Aventu bo nie chciał mi chwytać brodawki, w szpitalu tez nic na to nie poradzili w poradni laktacyjnej tez, i niby synek jak już chwycił bardzo leniwie ssał. Jak dam butelkę 120 ml z czego wychodzi 140 ml to przynajmniej wiem, że synek jest niespokojny bo cos mu dolega a jak dam synkowi cycka, który jest napełniony po ok. 5 h tak, że czuję to nie wiem czy synek się najadło czy nie. W sumie nie płacze ale jak po cyckach podałam mu butlę to i ją wciągną. Ogólnie mój syn ani nie wypluwa smoczka ani nic. Ta ciągła nie wiedza, czy on nakarmiony czy nie mnie dobija. Do tego jeszcze te gazy, i pryka i pryka, gazy nie dają mu pać przez co się budzi i płacze i się przeciąga i wygina i grymasi. Kupy nie miał 5 i pół doby przyjechał pediatra który zbadał brzuszek i powiedział, że nic w nim nie zalega ale chyba tak pomacał brzusio, że kupa od jego wyjścia była po 4h. Teraz znowu po ostatniej kupie po 5 i pół dobie czekamy na kupę już chyba też z 5 dobę, moje masowanie nic nie daje. Gdybym karmiłą tylko piersią może nie zaniepokoiłabym się ale on je też Bebilon Comfort (ha, ma być na zaparcia i kolki a u nas właśnie i jedno i drugie).
Co do diety karmiącej mamy...........niby nic nie jem, ale z drugiej strony moje NIC to właśnie białe pieczywo, które podobno tez jest złe, ciemnie mnie samą wzdyma a co o dziecku i tak można w kółko. Skoro i białego nie, ciemnego nie to co mam jeść??????????????????????I mleka nie i przetworów mlecznych nie-bo to wszystko wzdyma itd. Chyba będę musiała zakończyć cyckowanie...
 
nam pediatra zaleciła by jeść normalnie chleb z margaryną [nie masłem], wędlinę, do tego jakąś sałatę. Ogółem wszystko lekkostrawne i tutaj widać efekty, córa się załatwia i problemów brak. Ale żona mi tu relacjonuje właśnie przez telefon [siedze w pracy :/], że mała ciągle i ciągle płacze - najgorsze jest to że nie wiadomo dlaczego? czyżby miała kolkę? no ale to chyba nie wyła by cały dzień? podajemy jej sab simplex, ale to nic nie daje. Zastanawia mnie czy to kolka [ale kolka występuje chyba przez jakis czas i przestaje dawać o sobie znać i wraca po kilku godzinach?] czy jakies niewykształcenie układu trawienia nie daje jej spokoju? Żona dokarmia małą Bebilonem Pepti, bo wysysa ją do cna, nie ma po nim problemów z kupką. No ale od wczoraj to bije rekordy wrzasku i huku, nie śpimy 24 godziny już chyba i nie idzie nic zrobić.
 
reklama
Tak bardzO wam współczuję, a przede wszystkim Twojej żonie. Moje dziecko nie płącze non stop ale ciągle męczą go gazy, jest niespokojny, sen przerywany jest płaczem, spi spokojnie tylko na mnie (może spróbujcie tego, żeby kłaść córeczkę na Waszych brzuszkach, np. jak siedzicie na fotelu lub leżycie na łóżku w pozycji pół-leżącej. U nas mały na płąsko bardzo żadko jest spokojny nawet na naszych rękach. Ja dziś ciągle z małym na ręku, co uśnie to go coś wybudzi i się wygina i płacze...o żesz w mordę!!!!!!!!!!
 
Do góry