reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersia

Katka ja też nic o mikrolaktacji nie słyszałam...

co do długości karmienia piersią słyszałam, że najnowsze badania wykazały, że karmienie piersią ma sens do 8 miesiąca... po tym czasie dla zdrowia dziecka jest już obojętne czy pije mleko matki czy sztuczne

a karmić chciałabym pół roku - chociaż nie wiem, jak to będzie jak wrócę do pracy... wśród moich znajomych i tak jestem w czołówce (a karmię dopiero 3 miesiące)

a co do smoków to powiem Wam, że Wojtuś nie toleruje smoczków do uspokajania, natomiast butelkowe Aventu ciągnie aż mu się uszy trzęsą i wcale jakoś cycuśka gorzej nie ciągnie przez to... możemy sobie dowolnie kombinować (ile piersi i butelki) bo niczego się nie oducza... mimo że wszyscy mi wróżyli, że skoro podaję mu butelkę to tylko kwestia czasu i cycka już nie będzie chciał... a ja tylko opóźniałam zmianę smoczka na większy (tzn z większą dziurką), żeby się trochę pomęczył z butelką... teraz od niedawna dostaje "2"
 
reklama
ja tez nie zauważyłam żeby moj bąbelek gorzej ciągnął cycusia od kiedy daje mu butlke z soczkami. A tez juz daje "2" smoczek z aventu.

Muszę sie czyms pochwalic. Byłam dziś u swojego promotora i bede bronic pracę mgr po 15 lutym!! jupi!! Jedynie przeraza mnie to iz mam do nauczenia się 100 pytań (po 1 strone na pytanie) i nie wiem jak wyrobie przez te 3 togodnie.. chyba przeprowadze sie do mamy na ten czas, by mi pomogla..

A czy stres moze wpływać na to ile jest mleka w cycusiach? Bo karmie wyłaczie piersia i nie chcialabym stracic pokarmu...:confused:
 
Milkshake-oczywiscie,ze stres odgrywa znaczna role w produkcji mleka,wiec lepiej zebys myslala pozytywnie:tak:Wszystko zalezy od naszego pozytywnego nastawienia,wiec zycze Ci zebys sie obronila i nie stresowala tylko myslala o samych przyjemnych rzeczach:-)a napewno wszystko bedzie dobrze.
 
Z ta mikrolaktacja chodzi o to,ze po odstawieniu dziecka powinno sie isc po gina,aby przepisal leki,ktore na 100% laktacje zakoncza.Ja karmilam Zuzie poltora roku,odstawialam Zuzie stopniowo i piersi mi sie same ,,zasuszyly".Bylam po tym u mego gina i mimo,ze go poinformowalam o tym,wowczas nie pzrepisal mi lekow zadnych:confused:.Po jakis 6 miesiacach od zakonczenia karmienia, w czasie kapieli pocieklo mi mleko z piersi,Ale sie wtedy pzrestraszylam.Nawet pytalam o to na forum.

Moj gin mi mowil,ze trzeba zakonczyc laktacje farmakologicznie gdyz ma to znaczenie onkologiczne:confused:,jak rowniez,jesli przez lata mleczko sie malenkim kropelkami saczy (czesto niezauwaza tego kobieta) ma to wplyw na pozniejsza ostoperoze.Bo mleko to woda i wapno.Wiec teraz pojde po te leki.

A powiedzcie mi co jecie?Bo ja jem duzo warzyw i owocow z poza listy,ale nadal gotowane,ew..duszone.2 dni temu zjadlam 1 raz kotleta.Czy tylko ja sie szczypie???Czy nadal trzymacie sie diety czy juz jecie wszystko?
 
o i znów się człowiek dowiedział cos nowego... hmm mikrolaktacja..

Katka to ty się trzymasz tak ostro diety?! jeju to daltego ja mam taki obwisły brzuchol bo zajadam się kotletami i smażonymi pierogami, juz nawet zaliczyłam dwie pizze... :baffled: :baffled: :baffled: jem tez jarzynki i owoce, ale nie odmawiam sobie smażonego mięska.

wszystkie się tak zdrowo odzywiacie?
 
Katka - ja od poczatku jadłam wszystko (oprócz kapusty bo sama mam problemy) ale w delikatnych ilościach. Aktualnie wcinam nawet pizzę i kebaby. Młody jest odporny na wszelkie kolki i zatwardzenia. Kupki są normalne i po 2-3 razy dziennie. Ale ja chyba po prostu mam szczęście bo jak czytam posty dziewczyn co musza przejść z kupkami to włos mi sie na głowie jeży:szok::szok::szok:
 
Mikrolaktacja - ważny temat - dobrze Katuś że to poruszyłaś nigdy o tym nie słyszałam

Jeśli chodzi o dietkę - już dawno o niej zapomniałam
Nie jem:
cytrusów
kapustnych
grochów
fasol
w małych ilościach słodycze (czekolada, orzechy)

Na tej dieci (przez miesiąc ja stosowałam) znikłabym - wiecznie byłam głodna
 
Moja Hania robi kupencje co 3-4 dni.czasem sie nasteka,kiedys nawet biedulka sie spocila,ale nie msuze jej pomagac generalnie.Mhm...troszke mnie przekonalyscie do jedzenia wiekszej ilosci rzeczy.
Wiecie o czym marze - o fasolce po bretonsku :-p:-p:-p:-p
 
To ja niestety jestem na diecie i to drastycznej i pewnie niedlugo znikne bo juz waze 48 kg:-(Nie jem praktycznie wszytkiego a lista rzecz,ktore wcianam jest baaardzo krotka a mianowicie:
Sniadanie:ciemny chleb i szynka czasami dzem
Obiad:rosol na piersi kurczaka,krupnik i ryzowa,ale czsami bo ryz tez uczula:(
Drugie danie:ziemnaki,gotowana piers zazwyczaj z zupy:errr:no tu szaleje bo suorwa marchewka z jablkiem i ostanio buraczki:-D
Kolacja to samo co na sniadanie woda zywiec do picia czsami sobie zjem surowe jablko i TYLE:sick:i tak od 3 miesiecy...juz nie pamietam niektorych smakow i nawet nie chce sobie przypominac bo mi szkoda jak sobie pomysle, a najbardziej to mi brakuje czekolady i lodow:-(uwielbiam je:(((zalamka:(((
no juz mi lepiej jak sie tak pozalilam....
 
reklama
ale Aguś patrz jaka dzielna z ciebie mama... i nie rezygnujesz z karmienia, ktos inny by juz przestał karmić piersia ;-) a dlaczego nie jesz np kotletow, co z nimi jest nie tak?? bo to że nie jesz mlecznych produktow to rozumiem, ale np spagheti... moze ja powinnam tez przejsc na taka diete, bo jak narazie to mam 10 kg wiecej niz przed ciążą.
 
Do góry