reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią

No my też mamy zmartwienie z tymi gazami i też mi się coś robi jak widzę jak się mały męczy.
Co do kładzenia na brzuszku to my tez tak robimy tylko, że zauważyłam, że Erykowi się tak to spodobało, że teraz nie bardzo chce inaczej i dzisiaj w nocy z mężem przyuważyliśmy, że cwaniak troche na nas wymusza to leżenie na brzuchu u taty bo stękał w nocy w łóżeczku pół godziny a jak się mąż zlitował i go wziął do siebie to jeszcze nie zdążył go na brzuszku położyć a mały już zadowolony spał :-)
Troche się tego obawiam bo jak niebawem zostanę z nim sama(bo mąż wraca do pracy) to ja nic nie zrobię ze śpiochem na brzuchu :-)


a moja znów marudzi bo na brzuszku nie chce :p o ile jeszcze na moim troche wytrzyma to jak ją położę na przewijaku na brzusiu to zaczyna kwękać i płakać..ehh...uparciuch..

u nas mała zaczęła więcej jeść. Wcześniej wystarczała jej niepełna jedna pierś, teraz wieczorem i rano potrafi wciągnąć półtorej a i w ciągu dnia ma "napady" głodu :) w sumie to się bardzo cieszę bo w szpitalu z 2800 spadła do 2600 i bardzo się martwiłam żeby już więcej nie chudła..w pt ważenie zobaczymy, czy udało się chociaż urodzeniową osiągnąć.. mam tylko nadzieję że mi mleka wystarczy i dokarmiać nie bede musiała, choć modyfikowane w razie czego kupione i w szafce czeka na "czarną godzinę"
 
reklama
josefin - a myślałam że mój Przemek to żarłoczek jest, ale widzę że nie on jeden :D Przy Wiktorku to on i tak wymięka ;) 760g w tydzień robi wrażenie - gratuluję :D Ja w czwartek mam wizytę to zobaczymy ile maluszek przybrał przez tydzień. Ja jeszcze kilka dni temu jak dokarmiałam modyfikowanym to dawałam 60 ml i starczało,a swojego dawałam 70ml. (kilka ostatnich dni nie dokarmiałam, bo starczało moje mleko) Ale dziś mały już wciągał 90 ml mojego mleka i na noc już szykuję się na dokarmianie,bo moja mleczarnia nie wyrabia z produkcją. Więc dziś też będę już mu robić 90ml modyfikowanego, bo 60ml już się raczej nie naje.

Do picia możesz dawać wodę z glukoza (kupuje się w aptece proszek). Wodę oczywiście mineralną i przegotowaną. Mi pediatra mówiła żeby dopajać tym,aby więcej sikał, bo wtedy się szybciej bilirubina będzie usuwać z organizmu, bo on żółty był nadal. A glukozy trzeba dodawać,bo powiedziała że dziecko nie wypije jak nie będzie słodkie w smaku.
 
Ostatnia edycja:
nice-girl a ile razy dziennie i w jakich ilościach dopajasz maluszka?
Ja tez dokarmiam małego - juz od jakiegoś czasu wcina 100 ml! Chyba powinnam go dopajać jak mu podaje modyfikowane?
 
Hej!
Moja też ma gazy, tak mi jej szkoda. Zuza nie miała nigdy. Dziś byliśmy u pediatry i zaleciła mi totalnie masakryczną dietę. Praktycznie prawie nic nie mogę jeść, nawet zwykłej pomidorówki:szok: bo "na śmietanie - a białko mleka krowiego być nie może, natomiast kluski zawierają jajka, których też nie mogę".. i t d. smażonego "niet" panierowango niet wołowiny niet ogórków kiszeńców niet, cebuli niet, kalafiora, brokułów kapusty sera żóltego, mleka niet i w ogóle, jak zaczęła wymieniać, to myślałam że padnę.... To chyba przesada... Z zuńką jadłam dosłownie wszystko i nie miała żadnych kolek. W dodatku kazała odstawić małej bebilon (bo dokarmiam) i pozostać przy samej piersi, czego nie zrobię, nie zagłodzę jej przecież.... Dokarmiam 60ml jednorazowo. Zawsze najpierw obydwie piersi. Przepisała kropelki esputikol (czy jakoś tak) i na razie dałam 2 godz temu dziś jedną dawkę, ale się przed chwilką spinała.... Postanowiliśmy z mężem najpierw same kropelki podawać i te najbardziej wzdymające potrawy zaniechać... a potem zobaczymy. Szkoda, że nie dała mleka na receptę, tylko kazała całkiem odstawić, na co sobie pozwolić nie mogę....
 
widzę, że jednak wiele z nas dokarmia dzieciaczki...!:-)
wiecie co ,mnie jeszcze nurtuje jedna sprawa. bo w dzień karmię małego moim, tak co 3-4 h. jeśli się nie naje,wiadomo, daje mieszankę.a już w nocy jedziemy tylko na sztucznym. zrezygnowałam też z odciągania pokarmu bo nie mam siły. pierwsze dni to jeszcze się z tym bujałam,teraz jednak od tego odeszłam(dodam,że mały w nocy nie chce słyszeć o cycu). no i boję się, czy mleczko może zaniknąć z tego powodu,że tyle godz. nie jest ruszane(rano,cyce bolą i mleko wypływa już samo-ale po tylu godz. to zrozumiałe).
może jakaś doświadczona mama będzie coś wiedziała?
jak wstawić suwaczek?
 
Ostatnia edycja:
Hej!
Moja też ma gazy, tak mi jej szkoda. Zuza nie miała nigdy. Dziś byliśmy u pediatry i zaleciła mi totalnie masakryczną dietę. Praktycznie prawie nic nie mogę jeść, nawet zwykłej pomidorówki:szok: bo "na śmietanie - a białko mleka krowiego być nie może, natomiast kluski zawierają jajka, których też nie mogę".. i t d. smażonego "niet" panierowango niet wołowiny niet ogórków kiszeńców niet, cebuli niet, kalafiora, brokułów kapusty sera żóltego, mleka niet i w ogóle, jak zaczęła wymieniać, to myślałam że padnę.... To chyba przesada... Z zuńką jadłam dosłownie wszystko i nie miała żadnych kolek. W dodatku kazała odstawić małej bebilon (bo dokarmiam) i pozostać przy samej piersi, czego nie zrobię, nie zagłodzę jej przecież.... Dokarmiam 60ml jednorazowo. Zawsze najpierw obydwie piersi. Przepisała kropelki esputikol (czy jakoś tak) i na razie dałam 2 godz temu dziś jedną dawkę, ale się przed chwilką spinała.... Postanowiliśmy z mężem najpierw same kropelki podawać i te najbardziej wzdymające potrawy zaniechać... a potem zobaczymy. Szkoda, że nie dała mleka na receptę, tylko kazała całkiem odstawić, na co sobie pozwolić nie mogę....

No to ładnie Ci pojechał. Ja dziś też byłam u lekarza i jak powiedziałam o tym że mły ma chyba kolki to powiedziała mi że w pierwszej kolejności mam spróbować odstawić mleko i przetwory mleczne i ewentualnie mogę kupić Delicol. To jest jakiś enzym który pomaga w rozkładzie laktozy. Nie wiem nie kupiłam ich jeszcze więc nie wiem czy działają.
 
Ja też dokarmiam butlą bo normalnie nie wyrabiam. Tylko ja Bebiko.
Od razu dzieciak śpi inaczej :-D
Co do tych kolek to nam polecają Bobotic albo Espumisan w kropelkach. Ale póki co (tfu tfu) odpukać nic się nie dzieje takiego.
 
Josefin - ja odciągam latatorem i karmie małego swoim mlekiem z butli bo on nie chce ssać, woli butlę. Dokarmiam jak nie wyrabiam z produkcją,więc tak sporadycznie. Dziś w nocy dostał 2 razy butle, zrobiłam mu 90ml,ale wypił około 70ml. Za to mojego mleka je dużo więcej, przed chwilą zjadł 120ml. Znów mu apetyt wzrósł, więc dziś w nocy też chyba będę musiała dokarmić. Te mleka modyfikowane są bardziej sycące, gęstsze więc on mniej go je niż mojego mleka. Jeśli chodzi o ściąganie to ja w nocy zawsze raz ściągam,chyba że mąż się calutką noc nim zajmie i śpie jak zabita i dopiero nad ranem się obudzę. Generalnie lepiej dla laktacji jak się ściągnie jednak, ale ja w tym wielkiego doświadczenia nie mam. No i te nocne mleko podobno jest najbogatsze w tłuszcze i zdrowe dla maluszka.
 
Witam ......widze ze nie tylko ja zmagam sie z karmieniem piersia, mimo ze jest to moje drugie dziecko tez miewam problemy. Przez 2 tygonie bylo super ale teraz zaczynaja sie placze i prezenia.....musze sprobowac wyelimionowac mleko...ale ja je tak uwielbiam....zobaczymy jutro czy to cos pomoze.....
 
reklama
ja przepłakałam szpital z powodu tego, że nie idzie nam karmienie, wczorajszy dzień też w zasadzie przepłakałam... małego trzeba było dokarmiać, bo bardzo zjeżdżał na wadze. dzisiaj stwierdziłam, że muszę kupić laktaror i tyle. smutno mi, że się nie udało, ale co zrobić :-(
 
Do góry