reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

karmienie piersią i nie tylko

dziewczyny mam pytanie do mam karmiacych mm ile kupek robia wasze pociechy?? Bo moja to wczoraj przeszla sama siebie przez caly dzien zrobila 7 i to nie takich małych tylko na pól pampersa...czy to normalne...??karmimy sie bebilonem..(kupki normalnej konsystencji i koloru)

u nas jest 1 dziennie czasem co 2 dzień i juz nie takich wielkich rozmiarów jak wczesniej
 
reklama
Nas wczoraj chyba dopadł pierwszy kryzys laktacyjny, po kąpieli o 21 Cypcio nie mógł usnąć, przystawiałam go 5 razy i dopiero po 23. Obudził się o 1 i jadł 15 minut, następnie obudził się po 2 i znów jadł 15 minut, po 3 i znów 15 minut, po 4 i tu wisiał godzinę na cycu, po 6 jadł 15 minut, po 7 i znów 15, po 8 i po 9 to samo, po 10 dałam mu troszkę herbatki Hipp, a teraz próbuje usnąć bo nie śpi od 8.
wiesz co moj maly tez jakos nie bardzo dzis,w nocy marudzil co nam sie nie zdarza,ma tyle samo co twoj maluszek dzis rowno 3 tg skonczyl,
 
a tak swoja droga to dzisiaj o 3 ostatni raz odciagnelam mleczko...wytrzymalam 6 tygodni..wiecje nie dam rady szczegolenie ze juz wczoraj caly dzien bawilam sie z zatkanymi kanalikami...mialam cyca jak donica...dyzego i mega twardego . 3 gorace prysznice.... oklady i ie szlo tego zmiekczyc..udalo sie przed polnoca. zreszta od paru dobrych dni tobylo takie odciaganie ze szkoda mowic..pierwsza partia do zlewu szla bo sama krew leciala ...bo brodawka rozwalona od laktatora a druga partia wyssana w bolu i niewiele tego czyli maksymalnie 60-80 ml...jednym slowem pol porcji. wiec i tak juz jadl w sposob mieszany.

Wczoraj mialam moja wizyte kontrolna wiec poprosilam o talbetke na przepalenie pokarmu, bo juz nie daje rady z punkt widzenia organizacyjnego glownie i jeszcze troche a stalabym sie masochistka. no wiec dostalam Dostinex.

O 4 rano wzielam pierwsza dawke ...i zabandazowalam biust. Nastepna dawka po 12h..i tak 2 dni no i pokarm powinien sie cofnac. jesli to nie zadzila to po 3-4 dnia potorzyc kuracje.
dobrze , ze sie ochlodzilo bo z tym zabandazowanym biustem w upal ciezko by szlo wytrzymac .
zobaczymy czy to zadziala i czy ma skutki uboczne... tzn spadek cisnienia i zle samopoczucie. Narazie nie jest zle ..co prawda biust troche boli i twrdy juz sie robi i nie moge zabardzo przytulac malego jak mam go na rekach. Mam nadzieje, ze juz niedlugo bedzie wszystko dobrze...i bede mogla sobie gleboko odetchnac ...bo takie karmienie przez odciaganie w 100% to meczarnia fizyczna i psychiczna tez. Caly czas chodzilam nabuzowana, bo wiedzialam, ze musze odciagac a pierwsze zassanie mnie bolalo strasznie. Nie wiem czy to wina mojego laktatora ( elektryczna medela) czy to moj biust taki no i do tego dochodza rozwalone brodawki po probach przystawiania Mateusza.. w nocy jak maly przesypial 5h to ja i tak po 4 musialam wstac i odciagnac zeby nie zostac kobieta z marmuru....co rpawda nie dalo sie tego uniknac.

No nic koniec tego uzalania .-))))))
 
czy Wasze maluchy mają stałe pory jedzenia i robią to regularnie w określonych odstępach czasowych?
staram się Joniego karmić co 3-4h ale średnio to wychodzi :sorry2:
 
reklama
Do góry