reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym

Trochę tego wątku przeniosło się do tego o opiece i pielęgnacji :)

Dziewczyny głowy do góry:) karmienie pięknie wygląda tylko na zdjęciach i na reklamach. W rzeczywistości to ciężka praca i mamy i dziecka i często upływa sporo czasu zanim obie te osoby się nawzajem nauczą siebie, techniki, sposobu.

U mnie z Hanią były straszne problemy, psychika siadała na maksa, ryczałam przed każdym karmieniem a po karmieniu z bólu... w końcu udało się. mam nadzieję, ze tym razem życie napisze mniej bolesny scenariusz :)

Dla wszystkich jeszcze raz wklejam link bardzo dobrej książki. Polecam do przeczytania wszystkim mamom również tym, które to całe karmienie mają przed sobą.
http://rodzinna.pl/warto-karmic-piersia-dalej-p-33.html
 
reklama
Kurcze, cały czas pod górkę z tym karmieniem.
Zdecydowałam podawać Anielce swoje odciągnięte mleko - od wczorajszego wieczora tak je. Najpierw mieszane, bo tylko 40 ml ściągałam. Dziś w południe ściągnęłam już 60 ml, na pełny posiłek. A potem jakby ktoś kurek zakręcił :/ Ledwo 5-10 uciągnę i koniec!!! Jakaś masakra :/

Przystawiłam ją dziś dodatkowo do piersi dwa razy, ale nie wiem, jaki to by miało mieć związek :/

Ale kicha... Zostaję przy odciąganiu co 3 godziny i zobaczymy... Miałam plan tak odciągać do niedzieli, a w pon. przejść już na samą pierś, bo Aniela ładnie dziś chwytała i ssała. Ale jeśli nie będę mieć pewności, że mam mleko, to jej nie będę katować.
 
Ja odciagam tez i podaje w butelce ze wzgledu na to ze mam nawal i az leje sie jak z kranu...I maly albo nie moze uchwycic jak przepelnione albo sie krztusi bo za duzo leci:baffled: I daje raz tak raz tak...

Dziewczyne poza karmieniem przepajacie czyms dzieci? herbatkami jakimis czy rumiankiem(slyszalam ze uczula)? Maly od wczoraj chce ciagle do cyca mam wrazenie ze jemu sie poprostu przez te upaly chce pic ciagle...
 
Agnes92 mnie uczono na studiach ze dzieci karmione piersia nie nalezy dopajac niczym :) ale I tak pewnie wiele mamuś dopaja bo w takie upaly to by bylo calkiem logiczne ...no ale podobno nie jest dobre dla dzieckai hamuje apetyt

Moja Lilka tez wiecej ssie w upaly, troche to meczace ale przeciez nie odmowie jej skoro piersi przepelnione jak balon :p. Nawet sie troche spasla bardziej przez to czestsze przystawianie ;D
 
A ja kilka razy dałam Tymkowi troszkę wody (30ml). Teraz spróbuję z herbatką z kopru włoskiego, żeby troszkę brzuszkowi pomóc.

A ja mam inne pytanie: nie wiecie czy jest możliwe, żeby "produkowała" się sama woda w piersiach, a mleko nie za bardzo? :-) Może głupio brzmi... Ale zauważyłam jak laktatorem odciągam pokarm, że na początku ta woda, która gasi u dziecka pragnienie, sika strumieniami dosłownie. A jak już ją całą wyciągnie to mleko tak sobie ledwo pokapuje. To by tłumaczyło, dlaczego Tymek po piersi długo nie wytrzymuje i butlę i tak dostaje... Może ja jakiś defekt mam :baffled:.
 
Ostatnia edycja:
Ja wlasnie tez myslalam o herbatce z kopru, bo rumianek uczula podobno, choc z drugiej strony jest dobry na brzuszek... U mnie tez mleka pod dostatkiem wiec sie zastanawiam czy ma sens to dopajanie...
 
reklama
A ja kilka razy dałam Tymkowi troszkę wody (30ml). Teraz spróbuję z herbatką z kopru włoskiego, żeby troszkę brzuszkowi pomóc.

A ja mam inne pytanie: nie wiecie czy jest możliwe, żeby "produkowała" się sama woda w piersiach, a mleko nie za bardzo? :-) Może głupio brzmi... Ale zauważyłam jak laktatorem odciągam pokarm, że na początku ta woda, która gasi u dziecka pragnienie, sika strumieniami dosłownie. A jak już ją całą wyciągnie to mleko tak sobie ledwo pokapuje. To by tłumaczyło, dlaczego Tymek po piersi długo nie wytrzymuje i butlę i tak dostaje... Może ja jakiś defekt mam :baffled:.

Raczej nie możliwe jest produkowanie wody :)
Tak to właśnie działa, że najpierw pokarm jest rzadki a później gęsty. Rzadki jest do napicia a gęsty do najedzenia. Ten gęsty wypływa wolniej i trudniej się go wysysa. To dlatego mówi się, że dzieci rozleniwione piciem z butelki (bo szybko leci) później mają trudności z odpowiednim ssaniem piersi. Jak zaczyna wolniej lecieć i trzeba się bardziej namęczyć to się denerwują. Jeśli maluch ssie krótko to bardzo możliwe że się tylko napija i później jest głodny. Tak samo może być, jeśli mama daje jedną pierś a za chwilę drugą. Wtedy maluch dwa razy się napija a ani razu nie najada. Dziecko powinno ssać dość długo efektywnie - ok 15 minut jedną pierś.

Tyle teorii :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry