bo to karmienie/niekarmienie piersią jest napiętnowane po prostu. Łączy się z poczuciem winy, świadomości, że jestes gorszym modelem i takie tam....
Dlatego wiążą się z tym duże emocje.
Każda matka, która nie karmiła spotkała się z oskarżeniami, że to jej wina i wyzbyć się tego jest trudno.
Do tego panuje wszechobecna teoria, że wykarmić każda może i jak się nie udało to z jej winy i z powodu za małego zaangażowania.
Nawet moja mama tak uważała i potem mówiła, że dopóki nie zobaczyła nie uwierzyła by nigdy w życiu.
No a karmienie w stosunku do matki nie karmiącej urasta do jakiegoś heroicznego czynu godnego pokłonów.
Fajnie, że niektórym się udało ale nie ma co przeszkadzać tym, którym się nie udało w ich walce. Sugerowanie, że nie trzeba nic robić w ciąży (oprócz odpowiedniej pozycji, spokoju i kapturków) a wręcz, że te korektory mogłyby zaszkodzić jest nie w porządku.
Są mamy na świecie, którym determinacja, spokój i odpowiednia pozycja nie wystarczyły i one maja prawo szukać innych sposobów bez napiętnowania.
Ps. żeby nie było, że czuję się napiętnowana

dla mnie luzik guzik bo ja jestem twarda baba i sie gadaniem nie przejmuję
