mi sie jeszcze te cycuchy nie wyrobiłyale chociaz jest szansa ze kiedys to nastąpi, jesli u niektórych juz działa fajnie to karmienie;-)
jade z tym laktatorem, robie ciepłe prysznice i dupa te zatory dalej mam, tylko tyle ze tak nie boli(czasami tylko kłuje) bo nie sa pełne długo...moze jeszcze za mało sie staram bo czasami mam wieksza przerwe jak wyjde na spacerek a mała spi i spi....
Na jednej sa takie dwa miejsca gdzie czuje grudki - małe twrde kamyczki...i to mi sie rozejdzie jakos?cos nie chce mi sie wierzyc juz...:-(i juz nie wiem czy mam to masowac czy nie?- bo nie chce tego pogorszyc jeszcze.
A połozne którym pokazywałam mówia ze to lekki stan - ze to nic wielkiego jeszcze ze pusci...no ale jakos zadnej poprawy nie ma
Jak wy sobie z tym poradziłyscie?juz wole waszych sprawdzonych rad posłuchac niz tego co mówi specjalistka od laktacji(kazda co innego) bo antybiotyk tez mi tu nic nie pomoze, nie?bo zapalenia nie ma...tylko zator.
oj jak ja bym chciała wyjac cycorka - nakarmic i nie miec z tym problemów
jade z tym laktatorem, robie ciepłe prysznice i dupa te zatory dalej mam, tylko tyle ze tak nie boli(czasami tylko kłuje) bo nie sa pełne długo...moze jeszcze za mało sie staram bo czasami mam wieksza przerwe jak wyjde na spacerek a mała spi i spi....
Na jednej sa takie dwa miejsca gdzie czuje grudki - małe twrde kamyczki...i to mi sie rozejdzie jakos?cos nie chce mi sie wierzyc juz...:-(i juz nie wiem czy mam to masowac czy nie?- bo nie chce tego pogorszyc jeszcze.
A połozne którym pokazywałam mówia ze to lekki stan - ze to nic wielkiego jeszcze ze pusci...no ale jakos zadnej poprawy nie ma
Jak wy sobie z tym poradziłyscie?juz wole waszych sprawdzonych rad posłuchac niz tego co mówi specjalistka od laktacji(kazda co innego) bo antybiotyk tez mi tu nic nie pomoze, nie?bo zapalenia nie ma...tylko zator.
oj jak ja bym chciała wyjac cycorka - nakarmic i nie miec z tym problemów