Martunia bardzo dużo śpi, i też się zastanawiam, czy nie za dużo... Wieczorem zasypia ok. 21-21.30, jedzonko między 3 a 4, potem zasypia, budzi się o 7 i 8 na kolejne jedzonka, po 8 zwykle się pobawi, a za godzinę znowu śpi! Ok. 11 następny posiłek, trochę zabawy, i sen do 14-14.30. Po jedzeniu zabawa do 16 i obowiązkowy spacerek, na któym śpi jak suseł. Ok.18.30 pobudka i do domu na podwieczorek
potem trochę zabawy, drzemka 20-30 minut, jedzonko ok. 20, za jakieś pół godziny kąpiel, kolacyjka i lulu. Przyznam się, choć mi strasznie wstyd, że rano to mi się nie zawsze chce wychodzić na spacer :-[
Z zasypianiem w dzień jest różnie, choć ostatnio i tak nie mam na co narzekać
coraz częściej się zdarza, że zasypia sama w łóżeczku, a jak się bardzo przed zaśnięciem broni to staram się ją uspać, bo jak jest aktywna dłużej niż 1,5 godziny to potem do końca dnia jest marudna.
I całkiem ładnie Martuś potrafi się sama zająć np. misiem czy wcześniej karuzelką (teściowa popsuła, wrrr...
, mąż musi wreszcie przy niej pogrzebać, moze coś mu się uda zrobić, karuzelka Martunię bardziej interesowała), albo gada do żyrandola czy co tam jej w oczy wpadnie. Zwykle jest tak, że po jedzeniu biorę ją do odbicia,ponoszę po mieszkaniu,potem pobawimy się razem, porozmawiamy, i do łóżeczka- jak chce poleżeć i się sobą zająć to ją zostawiam, jak nie to bawimy się dalej.
Fusik ;D pewnie tak właśnie by było
i Marta też w grupie marudek- ona kocha spokój, wszelkie zamieszania i zmiany planu dnia bardzo przeżywa.