reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią/butelką a potem inne jedzonko

Lorcia-no to jeszcze poprobuje albo kupie z Aventu-ponoc najbardziej podobny do sutkow.Albo Nuby.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Magdziarko ja z początku też miałam problemy z laktacją ale pomogła mi bawarka i herbatka Hipp ale najważniejsze to pozytywne nastawienie:-)
życzę powodzenia
 
A ja wczoraj sobie popłakałam z bezsilności i nerwów. Kuba jak obudził sie o 12.30 to do 21 spał dwa razy po 0.5godz.. I cały czas chciał być niby przy cycu. Ale tylko na chwilkę. I tak 3 min. cyca 5 płaczu i tak w kółko do wieczora. Do tego Kacperek chciał się pobawić ze mną a ja nie miałam jak tego zrobić i krzyczał niemiłosiernie. Pewnie jak tak dalej pójdzie to znienawidzi braciszka bo nie mogę wygospodarować dla niego kilku minut. M od rana do wieczora w pracy. Teraz nawet jak to piszę to ryczeć mi się chce. Staram się jak mogę i dupa:szok:
Jak nic się nie zmieni to stanę się sfrustrowaną matką. A może jakiś baby blues mnie dopada. Nie dam rady świecić cyckiem przez cały boży dzień.
 
agusia nie przejmuj się, u mnie w standardzie jedno płakanie dziennie, mimo że drugie dzieciątko trochę starsze od twojego to też nie jest łatwo ogarnąć to wszystko i wygospodarować czasu tylko dla niej, jestem jednak pełna nadziei, że z dnia na dzień będzie lepiej i każdy z nas przyzwyczai się do nowej sytuacji, a mamą napewno jesteś świetną więc daj sobie troszkę czasu na to wszystko i pamiętaj dziecięca miłość jest ogromna i bezwarunkowa więc synek napewno cię kocha i braciszka też tylko musi się o tym przekonać, dla niego to również trudna sytuacja, świat mu się wywrócił do góry nogami, ale będzie dobrze:tak::tak::tak: przesyłam pozytywne wibracje w waszą stronę i pamiętaj nie jesteś sama, BUZIAKI i 3mam kciuki
 
weźcie mnie nie straszcie laski.... ja już widze drącego isę Michała i moją Maryśkę w tym wszystkim..... Ona potrzebuje dużo ruchu, praktycznie kazdego dnia musi być na polu 3-4 godziny inaczej idzie zwariowac z jej energią a jak mi sie trafi takie dziecko - co znając moje szczescie tak będzie to zwariuje na pewno. Dobrze ze mama będzie ze mną cały lipiec a mąż czesc sierpnia a w II połowie wyjeżdżamy a jak mały będzie miał 2 miesiace to myśle ze się sytuacja unormuje.....
 
u mnie tez sajgon. Olek odreagowuje w zerówce stresy bo panie mówią, że daje im popaliś..nie ma dnia żeby kogos nie szturchnął.:szok:a od poniedziałku będzie w domu..ja terz nie mam czasu dla siebie(jem myję się w biegu) a co bedzie potem,nawet nie chce myslec.
 
Ja też się boję , na razie mała w zerówce jeszcze do piątku.
Na razie jest ok , choć stała się bardziej marudna ale jej tłumaczę że mama jeszcze jest chora i nie może przy niej tyle skakać. Ogólnie to z pewnymi sprawami stała się samodzielna , sama chodzi spać , szybciej zasypia ale przy małej troszkę się zachowuje głośno i ...
Potrzebne nam jeszcze parę ni żeby to wszystko ogarnąc. Ja jeszcze nie mogę wyjść na dwór bo nie jestem na siłach z tymi szwami ale mam nadzieję , że jak będę sprawniejsza to sie dużo zmieni na lepsze.
Co do karmienia to już dużo lepiej , mała nie siedzi tyle przy cycu, teraz usnęła ze smokiem, brodawka mi się zagoiła i oby tak dalej.
 
Ja tak Was czytam to jakbym widziała siebie. Córka dziwnie się zachowuje na zakazy reaguje płaczem i ogólnie mnie nie słucha,nie mam dla niej zupełnie czasu i chyba o to chodzi.Na dodatek zauważyłam,że mój M. również czuje się opuszczony:baffled: Czasem się kłócimy:-(Cała moja uwaga jest skoncentrowana tylko i wyłącznie na małym bo on ciągle przy cycu i na dodatek po cycu również muszę go obserwować bo ulewa:baffled: Czasem wieczorem jestem tak padnięta,że padam na twarz i chce mi się wyć bo wiem,że małego jeszcze muszę nakarmić i przebrać i że położyć się nie mogę.Szczęscie,że mama jest u nas bo o obiady nie muszę się martwić:happy2:
Z Filipem zaczynamy się rozumieć bo zaczynam łapać o co mu chodzi gdy jest niezadowolony,mamy swój własny język;-) Byłam na niego dzisiaj rano zła:wściekła/y: bo budził mnie w nocy co dwie godziny więc wziełam go na ręce,a on przestał beczeć i zaczął się do mnie uśmiechać,byłam w szoku:szok:i złość mi od razu przeszła:tak:
 
Dziewczyny mam pytanie, byłam dzis u pediatry z moim trzytygodniowym synkiem. Powiedzial mi że dziecko jest przekarmione,powachal jego kupke i powiedzial ze pachnie kwasno. Mam robic wieksze przerwy miedzy karmieniami bo dziecko nienadaza trawic i ma gazy. Ma tez kilka krostek na policzkach i on powiedzial ze to tez od przekarmienia. Słuchajcie czy to mozliwe, pierwszy raz o tym slysze. Mały ogolnie jest spokojny, czasami przy karmieniu wierga nożkami i rzeczywiscie mam gazy i to czesto. Sam nie wiem co o tym myslec.
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie, byłam dzis u pediatry z moim trzytygodniowym synkiem. Powiedzial mi że dziecko jest przekarmione,powachal jego kupke i powiedzial ze pachnie kwasno. Mam robic wieksze przerwy miedzy karmieniami bo dziecko nienadaza trawic i ma gazy. Ma tez kilka krostek na policzkach i on powiedzial ze to tez od przekarmienia. Słuchajcie czy to mozliwe, pierwszy raz o tym slysze. Mały ogolnie jest spokojny, czasami przy karmieniu wierga nożkami i rzeczywiscie mam gazy i to czesto. Sam nie wiem co o tym myslec.

Moja córeczka ma zaledwie tydzień i bardzo lubi być przy piersi. Ssanie trwa nawet 2-3 godziny, mimo że budzę ją, kiedy przysypia podczas jedzenia. Położna powiedziała, że mała nie powinna być dłużej przy jednej piersi niż pół godziny, bo może rozmiękczyć brodawki, a wtedy łatwo o ich uszkodzenie. Wobec tego ściągam mleko, którego mała nie zjadła, i podaję je butelką. Czy jej nie przekarmię?

Przekarmienie mlekiem kobiecym jest raczej niemożliwe. Sugerowałabym jednak zarzucenie metody, którą Pani stosuje, bo dziecko, które ssie przez smoczek, może się oduczyć prawidłowego ssania piersi i dopiero wtedy będzie problem z popękanymi brodawkami. Wcale nie jest powiedziane, że dziecko powinno być przy piersi najwyżej pół godziny. To naprawdę bardzo indywidualna sprawa. Jeśli jednak niepokoi Panią sposób jedzenia córeczki, to warto skontaktować się z poradnią laktacyjną.
 
Do góry