Dziewczynki a czy Wasze dzieciaczki maja takie fazy 3-4 godzinnego marudzenia bez powody nawet po najedzeniu. Mój mały w ciągu doby ma jedna taka fazę . Dziś np miał w nocy przedwczoraj popołudniu. Brzuszek miał miękki.
reklama
Zuz-Inka
MAMA NA PEŁNY ETAT
Aniknulka Twoj maluszek ma dopiero 10 dni i obydwoje uczycie sie siebie. Bardzo dobrze, ze chcesz karmic piersia pomimo trudnosci, bo tak jek pisalam pokarm powstaje w glowie. Spokojnie wszystko sie unormuje, maly wyreguluje sobie godziny jedzenia, bedzie sie najadal to i dluzej spal i robil sobie dluzsze przerwy w karmieniu. Co do tego czy moze sobie robic okresy marudzenia to owszem i to nawet w nocy, bo taki malec nie rozruznia jeszcze pory dnia i nocy. Z czasem bedzie sie budzil coraz czesciej i na dluzej, ale nie bedzie marudzil tylko sie rozgladal, a z czasem zabawial. Ja wiem, ze przy pierwszym dziecku wszystko jest nowe i budzi niepokoj ale jest cos takiego jak instynkt macierzynski, ktory ci podpowie co dla malucha dobre. I nie przejmuj sie tzw dobrymi radami kazde dziecko jest inne. Wiem cos o tym bo mam ich juz troje. Pozdrawiam w razie watpliwosci pytaj
A mój Antoś w ogóle nie wie co to spanie a już jak słysze dwie trzy godziny u nas 15 minut i znów cyc ale mam nadzieję, ze to się ureguluje........W domu go zwyczajnie przetrzymam bez cycka troche pomarudzi popłacze - trudno ale przecież inaczej się nie da......karmienie na ządanie to u mnie karmienie 24 godziny a ja nie mam juz siły dzisiaj w toalecie byłam no ile 10 minut i był taki ryk ze szokMąż przychodzi to ja ide sie kąpac, a mąz go nosi bo Antos zwyczajnie nie chce spać....
Julia!
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2007
- Postów
- 710
Aniknulka
jeśli chodzi o to marudzenie po odbiciu to ja często mam tak samo w nocy i w dzień ale już nie dostawiam do cyca bo mały dużo ulewa i je więcej niż może pomiescic,a jak go znowu dostawie bo marudzi to potem jak nawet zaśnie to i tak śpi niespokojnie bo za dużo sie opije i ulewa. Ja mam taką taktyke,że jeśli po odbiciu marudzi to kłade go do łóżeczka na boczek,daje mu smoczka(czasem nie chce) no i uspokajam go ale nie mową tylko głaszcze go po rączce i główce,w szpitalu też tak robiłam,no i maruda powierci się no i zaśnie
jeśli chodzi o to marudzenie po odbiciu to ja często mam tak samo w nocy i w dzień ale już nie dostawiam do cyca bo mały dużo ulewa i je więcej niż może pomiescic,a jak go znowu dostawie bo marudzi to potem jak nawet zaśnie to i tak śpi niespokojnie bo za dużo sie opije i ulewa. Ja mam taką taktyke,że jeśli po odbiciu marudzi to kłade go do łóżeczka na boczek,daje mu smoczka(czasem nie chce) no i uspokajam go ale nie mową tylko głaszcze go po rączce i główce,w szpitalu też tak robiłam,no i maruda powierci się no i zaśnie
Dziękuję dziewczynki za rady jesteście kochane
Mały teraz ma fazę wózkową (tzn nie chce w nim spać) tylko ze mną i najlepiej przy cycku minuta pięć i go nie ma.
Zuzkus ma rację uczymy się siebie i to jest owszem męczące ale piękne zarazem
Magdziarko ja tez miałam straszne brodawki ale kupiłam maść bepanthen (nie krem) i ręką odjął na początku jak zasysa pobolą chwilę a później już nie czuję. Jasio na początku też płakał i dawał czadu w szpitalu ale położna powiedziała, żeby go jak najczęściej przytulać i rzeczywiście pomaga uspokaja się
Kochana życzę Ci spokoju i żeby Antoś dał troszkę na wstrzymanie :-)
Myślę, że jak wrócicie do domu to wszystko się unormuje. Szpital, Twoje emocje, te badania on to wszystko czuje i też się denerwuje a na pokarm spróbuj pić bawarkę mi po 2 dniach tak naleciało, że teraz jak mały zapłacze to tryska hihi
Mały teraz ma fazę wózkową (tzn nie chce w nim spać) tylko ze mną i najlepiej przy cycku minuta pięć i go nie ma.
Zuzkus ma rację uczymy się siebie i to jest owszem męczące ale piękne zarazem
Magdziarko ja tez miałam straszne brodawki ale kupiłam maść bepanthen (nie krem) i ręką odjął na początku jak zasysa pobolą chwilę a później już nie czuję. Jasio na początku też płakał i dawał czadu w szpitalu ale położna powiedziała, żeby go jak najczęściej przytulać i rzeczywiście pomaga uspokaja się
Kochana życzę Ci spokoju i żeby Antoś dał troszkę na wstrzymanie :-)
Myślę, że jak wrócicie do domu to wszystko się unormuje. Szpital, Twoje emocje, te badania on to wszystko czuje i też się denerwuje a na pokarm spróbuj pić bawarkę mi po 2 dniach tak naleciało, że teraz jak mały zapłacze to tryska hihi
Magdzaiarko, to masz nie wesoło. Są ponoć takie dzieci są chcą cały czas być przy piersi. Mam nadzieję, że w domku wszystko się ureguluje.
Mi brodawki nie popękały, ale mocno bolały (jak Staś zassał to oczy mi wychodziły). Ale od kilku dni jest już lepiej. Teraz specjalizuję się z karmieniu i pisaniu na BB jednocześnie :-)
Mi brodawki nie popękały, ale mocno bolały (jak Staś zassał to oczy mi wychodziły). Ale od kilku dni jest już lepiej. Teraz specjalizuję się z karmieniu i pisaniu na BB jednocześnie :-)
Zuz-Inka
MAMA NA PEŁNY ETAT
Magdziarko mysle, ze maly przez ten stan zapalny taki niespokojny, a i ty zdenerwowana to dziecko to czuje. Wspolczuje tego dlugiego pobytu w szpitalu, bo ja 3 dni nie moglam wytrzymac i tylko sie modlilam zeby maly zoltaczki nie dostal. Jak bedziesz w domu to wszystko bedzie dobrze. Pozdrawiam
reklama
agusia04
Czerwcowa mama'08
U mnie nie ma mowy, żeby Kuba zasnął sam po odłożeniu do łóżeczka czy pozostawieniu go na naszym wyrku. Zasypia przy cycu i jak zaśnie to można go przełożyć. Inaczej jest krzyk i znów domaga się cyca.
Madziu tak jak masz z Antosiem to jak bym czytała o sobie i o Kacprze. Wiem jak to jest jak chodzi człowiek 24 na dobę z cycem na wierzchu. Umęczona jesteś na pewno okrutnie. Ja tak dawałam Kacprowi jesć przez 3 miesiące bo lekarze w koło mówili karmienie na żądanie. I dopiero trafiłam kiedyś do pediatry i powiedziała, żeby wydłużać o 10-15min. przerwy nosząc dizecko albo dać komuś kto może przez chwilkę zająć się maluszkiem. Bo płacz dziecka to nie był z głodu tylko z przejedzenia. Brzuszek nie miał czasu odpocząć. A mi się wydawało, że cały czas głodny jest to dawaj go do cyca. I takim sposobem po jakimś czasie Kacper jadał co 2,5-3 godz. Trzymam kciuki, żeby u Was się wszysstko unormowało
Madziu tak jak masz z Antosiem to jak bym czytała o sobie i o Kacprze. Wiem jak to jest jak chodzi człowiek 24 na dobę z cycem na wierzchu. Umęczona jesteś na pewno okrutnie. Ja tak dawałam Kacprowi jesć przez 3 miesiące bo lekarze w koło mówili karmienie na żądanie. I dopiero trafiłam kiedyś do pediatry i powiedziała, żeby wydłużać o 10-15min. przerwy nosząc dizecko albo dać komuś kto może przez chwilkę zająć się maluszkiem. Bo płacz dziecka to nie był z głodu tylko z przejedzenia. Brzuszek nie miał czasu odpocząć. A mi się wydawało, że cały czas głodny jest to dawaj go do cyca. I takim sposobem po jakimś czasie Kacper jadał co 2,5-3 godz. Trzymam kciuki, żeby u Was się wszysstko unormowało
Podziel się: