reklama
joasiek1977
Mamusia Oleńki :)
Ale mamy może te wszystkie składniki robią na papki?Dzieki kochana. Zaczełam się po prostu niepokoic, bo jak czytam opisy innych mam, że ich pociechy to już ziemniaczki, buraczki i miesko wcinaja to się troche zaniepokoiłam.
mata-kow
mama do kwadratu :)
Bbakania przeżuwanie to jedna z umiejętności, któe maluchy musza nabyć synek mojej cioci (a wujek Dobrusi ) który ma teraz 1 rok i 2 miesiące je tylko obiadki po 8 miesiącu, bo tymi "starszymi" tez pluje, bo mu konsystencja nie pasuje a teściówka co pilnuje 10 miesięcznej dziewczynki mówiła, że mała za nic nie zje obiadków z ryżem ale cierpliwości, kiedys na pewno zacznie wcinać ;-):-)
Dziewczyny pomóżcie - doradźcie !!!
Ostatnio kupiłam taki obiadek (powyżej 5 m-ca z Bobowity) I jego konsystencja była inna niz dotychczas jadła Natalka. Tzn to nie była jednolitą papką tylko obiadek miał malutkie kawałki jedzonka
I co?!! - i Natalka nie potrafiła tego połknąc, pluła....jak nie Ona Otwierała buźke po nastepną porcje - ale robiła dokładnie to samo...
Jak Ją nauczyc jeśc tego typu rzeczy? Jak Wy sobie z tym radzicie lub już poradziłyście ?:-baffled:
Mój m często dawał małemu piętke od chleba i on powoli sobie ciamkał potem podawałam Jasiowi ziemniaczki rozdrobnione widelcem i powolutku zaczął kręcić języczkiem poza tym czasem jak jem śniadanie to daję mu kawałek bułki (ten miększy) i jakoś się nauczył
co do zupek to gotuję je sama i miksuję blenderem, a jeśli chcę dać mu coś niezmielonego rozdrabniam widelcem (kiedyś słyszałam, że w słoiczku był kawałek szkła więc zanim podam to przelewam do kubeczka) robiąc obiad sama mam pewność, że wszystko jest dobrze zmielone bez niespodzianek
maajka
Czerwcowa mama 2008
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2007
- Postów
- 2 820
Bbakania-jakby co to sloiczek moze poczekac.Ale dziwi mnie,ze w daniu od 5.miesiaca byly wieksze kawalki-ja sie jeszcze z takimi nie spotkalam w gotowych daniach,nawet od 6.m.
Teraz gotuje Mai sama,miele blenderem,ale czasem tez mi cos tam sie zawieruszy,jakis maly kawaleczek.Jesli to gotowane warzywko to jakos Maja sobie z nim radzi,ale dzis zmiksowalam (normalnie scieram)jablko i znalazl sie tam niezauwaony przeze mnie kawalek,to zaczela sie nim ksztusic i za nic nie mogla/nie umiala go przelknac.
Teraz gotuje Mai sama,miele blenderem,ale czasem tez mi cos tam sie zawieruszy,jakis maly kawaleczek.Jesli to gotowane warzywko to jakos Maja sobie z nim radzi,ale dzis zmiksowalam (normalnie scieram)jablko i znalazl sie tam niezauwaony przeze mnie kawalek,to zaczela sie nim ksztusic i za nic nie mogla/nie umiala go przelknac.
marlena nad
:)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2008
- Postów
- 3 659
Wiesz Maaajaka ja tez straszne boje sie tych kawaleczkow i tego ksztuszenia,u nas sloiczki +7maja kawaleczki wiec mam jeszcze troszke czasu,a pozatym Marysia dopiero teraz odzyskala apetyt wiec zaczynamy jakby od nowa,Bbakania tak jak dziewczyny pisza pewnie stopniowo trzeba wprowadzac nowinki i z czasem Natalcia przywyknie
reklama
Podziel się: