MamaHelenki
bla bla
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2009
- Postów
- 94
Nie wiem po co mamy październikowe wałkują non stop nasz temat na forum chociaż miał być on już skończony. Napiszę jeszcze- nie uważam, że mój post był w jakimś stopniu obraźliwy czy niegrzeczny za to odpowiedz na niego była obraźliwa i niegrzeczna. A co do tego, mama która wychowuje już któreś dziecko z kolei wcale nie musi mieć racji co do wychowania dzieci, bo na przykładzie mojego rodzeństwa ja i mój starszy brat- zero alergii pokarmowych i dostawaliśmy w zasadzie do zjedzenia to co chcieliśmy, natomiast mój młodszy brat żywiony tak samo w nieodpowiedni sposób miał alergię prawie na wszystko, szybciej można było wymienić to co mógł jeść niż to czego nie mógł jeść. Oczywiście moja mama jest dla mnie autorytetem w wielu sprawach odnośnie wychowywania dzieci, ale nie we wszystkich bo wiem że popełniła wiele błędów i ja staram się ich nie popełniać. Podam jeszcze przykład chodzika- wszyscy chodziliśmy w chodziku (wtedy jeszcze nie mówiło się, że chodzik jest niedobry bo chodzików nie było w Polsce a nam przysyłała rodzina różne rzeczy z U.S.A. i chodzik między innymi) i wszyscy już w podstawówce chodziliśmy na gimnastykę korekcyjną bo mieliśmy wady postawy, pomijając już to, że chodzik jest niebezpieczny bo mój brat miał w nim taki wypadek, że trafił do szpitala. A używanie chodzika wyszło naprawdę po laaatach, więc nie można mówić o tym, że nie popełniło się błędów wychowawczych dopóki dzieci nie dorosną bo wtedy naprawdę to widać. Więc po to są badania, specjaliści i książki o wychowaniu i żywieniu dzieci aby takich sytuacji uniknąć. To tyle