hej,
ja też nie popadam w obsesję. Najczęściej daję świeże mleko, bo to kilka chwil i gotowe, ale jak się Małemu odwidzi i nie jest głodny, to te 2 h spokojnie stoi. Czasem też ostudzone wkładam do lodówki.
Z zupkami i innymi przecierkami nie mam jeszcze doświadczenia, bo mamy podejrzenie alergii i pani doktor kazała przesunąć w czasie nowe smaki. Narazie mamy mleko, kleik i herbatkę w menu.
ja też nie popadam w obsesję. Najczęściej daję świeże mleko, bo to kilka chwil i gotowe, ale jak się Małemu odwidzi i nie jest głodny, to te 2 h spokojnie stoi. Czasem też ostudzone wkładam do lodówki.
Z zupkami i innymi przecierkami nie mam jeszcze doświadczenia, bo mamy podejrzenie alergii i pani doktor kazała przesunąć w czasie nowe smaki. Narazie mamy mleko, kleik i herbatkę w menu.